13-

447 25 10
                                    

- Masky, kocham cię
- Nie, bo ja cię kocham
- Nie, ja też cię kocham
- To ja też cię kocham - pocałowałem go. A właściwie to jego maskę, która została w domu.
Tak, mówiłem za dwie osoby, ale co z tego?
Lubię się tak bawić

Mniejsza. Tak bardzo bym chciał, żeby tu był.
Tak bardzo bardzo.
Ale tak strasznie bardzo.

Do pokoju wszeszla Bluza.
- Czego?
- Czy ty całujesz maskę mojego brata?
- Nie - szybko schowałem maskę za plecami.
- No dobra nie ważne - usiadł obok mnie na łóżku i westchnął.

- Masky'ego złapała policja. Musimy tam jechać. A mówiąc ,,musimy tam jechać" mam na myśli to, że ty zostaniesz w domu - odparł.
- Jak to zostanę w domu?

- A jak masz zamiar iść w tym stanie?

- A no racja.

- No, więc ty masz za zadanie pilnować domu przed złodziejami i tak dalej. Rozumiesz prawda?

- Chyba tak.

- Slender powiedział, że twoje plecy są w tym stanie, że możesz chodzić jedynie po domu. Więc nie możesz  wychodzić na dwór. Zrozumiałeś?

- Mhm - potwierdziłem wszystko. Bałem się o mojego Senpai. Że coś mu się stało.
Po chwili już ich nie było.

Postanowiłem pełnić jak najlepszą straż.
Zszedłem do kuchni tak, aby nikt mnie nie zobaczył. Mimo, że nikogo nie było.
Ubrałem na głowę największy garnek jaki mieliśmy i wziąłem miotłę do ręki.
Teraz na pewno nikt nie przejdzie obok mnie bez strachu!

Nic mi nie umknie.
Ej! Mysz!

- Stop! - zagrodziłem jej drogę moją miotłą
- W imieniu prawa, jakie dał mi Slenderman mam pilnować tej placówki, więc idziesz do więzienia - spojrzałem na nią, a ona wchodziła na miotłę i zbliżała się do mnie

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę że holernie boję się myszy.

- Aaaa! - odrzuciłem miotłę i schowałem się w schowku na szczotki.

Tak się bałem. Z tego Masky napewno nie będzie dumny. Trudno, ważne, że ja jestem bezpieczny.

✔️ ~ Mój Senpai ~ TicciMask ❤️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz