37-

259 15 3
                                    

- Fredzio, chciałbyś mieć dom? - spytałem go. Znam już taktykę porozumiewania się z nim.

Mruczenie znaczy ,,tak"
Warczenie znaczy ,,nie"

Wow Toby! Jesteś genjuszem

Fredzio mruknął na moje pytanie, znaczy, że wracamy!
Poszedłem z nim do rezydencji i zapukałem.
Otworzyła mi Clockwork.
Miała podkrążone oczy.
Płakała?
Od razu rzuciła mi się na szyję.
- Tobiś! Tak tęskniłam! - krzyczała mi do ucha.
Ogłuchnę przez ciebie, suko!
- Wrócisz do mnie, proszę? - zapytała patrząc mi w oczy.
Ja nie bronie się przed odmówieniem dziewczynie.
Mogę ją nawet uderzyć.
- Nie - odparłem i ją wyminąłem.

Podszedłem do Masky'ego siedzącego na kanapie i stanąłem nad nim.
Chłopak na mnie popatrzył i wytrzeszczył oczy.

- To-Toby? - spytał.
Kiwnąłem głową z szerokim uśmiechem.
Chłopak wstał i mnie przytulił.
Odwzajemniłem szybko przytulasa.

Fredzio uciekł na górę, bo nie miałem smyczy.
Trzeba było kupić
Szkoda tylko, że nie miałem gofrów, żeby kogoś nimi przekupić.

- Fredzio! - krzyknąłem za nim.
Nagle usłyszałem krzyk Bena.
Chwilę później wyszedł do nas cały mokry z ręcznikiem owiniętym wokół bioder i trzymał lisa za ogon.

Miał wściekły wyraz twarzy.

- Kogo to jest! - zapytał zdenerwowany.
Podbiegłem do niego i wziąłem lisa na ręce, po czym go do siebie przytuliłem.

- To mój Fredzio! Poznajcie się

- Raczej dziwnie jest kogoś poznać, kiedy wtargnie ci do łazienki! - krzyknął.
No tak było późno. Już pora kąpania.

Nagle Slenderman wyszedł ze swojego gabinetu i do mnie podszedł.
Miał zmarszczone brwi co nie wróżyło dla mnie nic dobrego.

- Toby!
- Ja wiem, przepraszam, ale mógłbym tu wrócić? Błagam pana! - splotłem ręce i opadłem na kolana.
- Błagam! Już nie będę się tak obijał! W ogóle się nie będę obijał, tylko niech mi pan da szansę! Obiecuję, że się poprawię!

Nagle poczułem jego rękę na mojej głowie.
Ukląkł przy mnie.
- Dobrze. Dam ci tu wrócić - Tak się na to ucieszyłem, że rzuciłem mu się na szyję.

Wszystko skończyło się dobrze.
Bardzo dobrze.
Chwila...
Jednak chyba nie...

- Co tu robi ten lis?! - krzyknął nagle Slender.
- Ah, to mój Fredzio. Z nim przetrwałem. Może zostać? Obiecuję, że będzie grzeczny - odparłem składając ręce.
- Ehh, no dobrze. Może zostać.

A więc jednak wszystko się skończyło dobrze.

✔️ ~ Mój Senpai ~ TicciMask ❤️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz