8

591 30 10
                                    

Wera pov.

Moim oczom ukazała się jakaś dziewczyna . Wydawało mi się że to osoba o której opowiadał mi Finn.
Była radosna i uśmiechnięta lecz kiedy mnie zauważyła mina jej zrzędła.

- Kim jesteś ? -spytała patrząc na mnie z góry do dołu .
- To samo mogłabym się spytać ciebie - powiedziałam układając ręce na boki.
- Nie muszę ci mówić . Za to muszę wiedzieć kim jesteś ponieważ boję się że możesz być psycho fanką która skrzywdzi Finnusia .

Nie no trzymajcie mnie bo nie wytrzymam.

-Rodo- powiedziałam.

Po chwili pojawił się drugi osobnik.

-Weronika?-zapytał a potem mnie przytulił.

-Nie , ksiądz proboszcz - zaśmiałam się -
Co to za typiara -powiedzialam o wiele ciszej .

Przestał się uśmiechać . Wydawało mi się że próbował wymyślić logiczną odpowiedź. Nie zdążył .

- Przyjaciółka jego brata -odpowiedziala za Nicka.

Ah dobrze wiedzieć .

-Wejdź do środka nie będziesz tu stała - powiedział chłopak i pokazał ręką na wnętrze domu.

Wyminęłam zdezorientowaną dziewczynę i poszłam prosto do salonu.
Usiadłam na fotelu i spojrzałam w stronę kuchni . Stał tam oczywiście chłopak o czarnych kręconych włosach i jasnej karnacji . Wyglądał na przestraszonego ? Sama nie wiem . Teraz już wszystko mogło się zdarzyć .

-Cześć Romeo - powiedziałam . - Gdzie masz swoją Julie ? - mówiąc to podniosłam jedną brew.

- Yyyyyyyy ... - zaczął się szybko rozglądać i stał się czerwony jak burak.
-Spokojnie zaraz wróci- podeszłam   do niego i popatrzyłam prosto w oczy przez co widziałam w jego oczach wulkan emocji .-Przyszłam tu tylko po to że moja...
- Hej Finn , Kim ona jest że nawet Nick ją zna - podeszła do niego i przytuliła się . A we mnie automatycznie się zagrzało . Sama nie wiem dlaczego . Może dlatego że to mój przyjaciel i wziął do siebie jakąś pierwszą lepszą laske? Nie . To nie było to . Widziałam w jego oczach przerażenie . Starał się patrzeć wszędzie tylko nie na mnie.  A ja nadal przed nim stałam i nie miałam zamiaru się ruszać . Teraz pewnie myślał nad odpowiedzią .
Wziął głęboki oddech i wreszcie coś powiedział .

-M-moja sąsiadka - mówiąc popatrzył na mnie zimnym wzrokiem . Ten wzrok mnie dobił . Nie miałam ochoty już więcej o nim myśleć , pisać z nim czy przychodzić tutaj . Byłam w końcu tylko jego sąsiadką .
Próbowałam tylko nie rozpłakać się , co było bardzo trudne. 

- Wiesz ...-powiedziałam łamiącym się głosem . - Moja siostra chciała tylko cię zaprosić na jej urodziny . Przyszłam tutaj tylko dlatego . Chcesz możesz nawet nie przychodzić - i wbiłam w niego pełen żalu wzrok po czym wyszłam .
Zostawiłam tam chłopaka z czarnymi lokowanymi włosami z dziewczyną w objęciach . Zostawiłam tam cząstkę siebie . Ale teraz już wiedziałam że nie jestem jego przyjaciółką . Może i to lepiej ? Sama nie wiem ...

Stranger // Finn Wolfhard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz