Weronika pov.
Gówniara myśli , że wszystko może. OTÓŻ NIE TYM RAZEM. Niech się cieszy że na chacie nie ma starych bo by miała przesrane. Shit to ja bym miała bardziej przejebane bo by pewnie powiedzieli że jestem starsza i inne pierdoły. Ciągle obserwowałam ją oraz jej ... Kolegę. Finn poszedł tam jakieś 2 minuty temu z zamiarem wyjaśnienia typa. Na pewno sobie poradzi , szkoda że gada pierdoły i jest nawalony w cztery dupy. Może w taki sposób się bawi ? Zapomina o stracie ? Nie wiem nie znamy się jednak tak długo bym mogła to stwierdzić. Ten chłopak , może nie wygląda, ale jak dla mnie skrywa tajemnicę niczym Biedronka z tej bajki co ogląda Alex , a ja postaram się ją odkryć. Widziałam tylko jak chłopak wrzeszczy raz na Sarę a raz na jej adoratora. Nie miałam już ochoty o tym myśleć więc postanowiłam pójść do kuchni i wypić coś wysoko procentowego. Po drodze widziałam Noah całującego ... Czekaj , czekaj czy mnie oczy nie mylą? To była Sadie ... No nieźle , mój ship jest real. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do kuchni. Było tutaj o wiele chłodniej , ponieważ znajdowały się tu może dwie osoby ? Oczywiście nie znałam ich lecz mogłam oszacować że mają jakieś 16 lat , czyli byli w moim wieku. Były to chłopaki troszkę niżsi od Finna , a przynajmniej tak mi się wydawało. Coś widocznie ćpali bo ich źrenice były zwężone . Nie świadczyło to o niczym dobrym.
Wzięłam butelkę Whisky i nalałam sobie trochę do szklanki. Nie piłam często , a tak naprawdę to nigdy , tylko czasem. Pamiętam dzień w którym pierwszy raz spróbowałam alkoholu , niestety ale nigdy o nim nie zapomnę .Był zimny wrześniowy wieczór. Razem z Sam , czyli moją najlepszą dotychczas przyjaciółką wracałam do domu. Rozmawiałyśmy o wszystkim i niczym , z resztą jak to bywa z przyjaciółkami. Nagle zza krzaków wyłoniła się czarna postać. Miała kominiarkę na głowie więc nie mogłam rozpoznać kim jest . Sam dygoczała aż ze strachu ponieważ osoba która w tej chwili przed nami stała była dość dużych rozmiarów. Po sylwetce osoby rozpoznałam , że to mężczyzna. Był bardzo umięśniony i , nie okłamujmy się , lekko przerażający .
- Sam spokojnie ... Wszystko będzie okej. Prawda ? Wyminiemy tego faceta i spierdalamy do mojego domu - powiedziałam na tyle głośno by tylko dziewczyna mogła mnie usłyszeć . W odpowiedzi dostałam pokiwanie głową na tak. Mężczyzna ciągle stał w bez ruchu więc postanowiłam zacząć iść . To był błąd .
- A panienki gdzie się wybierają ? - stanął nam po raz kolejny na drodze .
-Shit - powiedziałam cicho lecz wciąż z zimną krwią w żyłach.
Czułam , że Sam jest przerażona. Ona zawsze panikowała , nawet jeśli problem był niewielki , a jak musiała czuć się teraz ? Zauważyłam jak po jej policzkach spływają łzy więc złapałam ją mocno za rękę. Niezauważalne wcisnęłam w telefonie przycisk alarmowy. Już miałyśmy policję w drodze i nagranie głosowe gdyby , jakimś cudem , coś się nam stało.
Nagle usłyszałam szelest za mną . Odwróciłam się szybko i zauważyłam tak samo wysokiego i postawnego mężczyznę. Cholera.- Proszę , nie róbcie nam krzywdy - wydukała dziewczyna.
- Ależ my nic wam nie zrobimy - uśmiechnął się jeden z mężczyzn.-Która z was to Samantha Martines ?
Zamarłam w duchu. Co do cholery jasnej oni chcieli od Sam?!
- T-to ja - powiedziała dygoczącym głosem.
- Tatuś przesyła pozdrowienia z pierdla-uśmiechnął się szeroko.- Zadarł z nami zabierając nam to co kochaliśmy , naszą siostrę ,nie patrzył na to jak jedzie wolał przejechać młodą kobietę w ciąży. Później nie zatrzymał się nie sprawdził czy oddycha z tylko odjechał . Teraz czas by odebrać mu to co on kocha - skończył mężczyzna.
Nagle poczułam że jeden z nich łapie mnie w talii i podnosi.
- Ty ze mną poczekasz aż skoczą , później skończysz tak samo. Nie możesz przecież nikomu powiedzieć co się tu stało.
- NIE ! ZOSTAWCIE JĄ! - zaczęłam krzyczeć , lecz na próżno .
Potem tylko usłyszałam stłumiony krzyk , odgłos przejechanego przedmiotu autem i cichy , ale jakże tryumfalny śmiech. Wybiegłam zza ściany pod którą trzymał mnie facet. Moim oczom ukazała się zmaltretowana i połamana przyjaciółka. Przybiegłam do niej i ukleknelam nad nią.
- SAM ! SAM ! SAMANTHA ! - zaczęłam nią potrząsać lecz kiedy to robiłam czułam że jej kości są połamane. Musieli przejechać ją dwa razy . Teraz los przyjaciółki czekał mnie. Lecz zamiast tego usłyszałam odgłos syren policyjnych o pościg za mężczyznami. Ja tylko przytulałam martwą już Samanthę i wypłakiwałam w nią wszystkie łzy jakie posiadałam. Potem podjechał jakiś radiowóz i mnie zabrał. Po wszystkich przesłuchaniach wróciłam z rodzicami , którzy dojechali na komisariat policji, do domu .
Właśnie wtedy pierwszy raz spróbowałam alkoholu . Próbowałam jakoś to przeboleć . Zapomnieć. Nie wrócić już do tego.
Author's note:
Oki rozdział o traumie Wery , ogółem napisze dzisiaj jeszcze jakiś bo akurat mam wenę więc muszę ją w jakiś dobry sposób , niestety w tym przypadku może to być średni, sposób . Tzn mam pomysł , a tak naprawdę to dużo pomysłów i nie wiem aktualnie który wybrać :c wiec gdzieś o pierwszej powinien być kolejny rozdział i to taki troszkę dłuższy 💞 ~Czupaczupsik
CZYTASZ
Stranger // Finn Wolfhard
Fanfiction" Twoje oczy są jak gwiazdy , błyszczą " Kiedy 16 letnia Weronika wraca z podróży do domu jej świat zmienia się o 360 stopni . Czy zazna miłości ? Czy idealny chłopak się nią...