16

556 23 37
                                    

A jednak mogło. Do mojego pokoju wkroczyła kolejna postać , której obecność najbardziej była w tym momencie zbyteczna. Wzrok wszystkich przeniósł się w ułamku sekundy na postać o czekoladowych oczach , które w tej chwili wpatrywały się tylko i wyłącznie na mnie . Były pełne zdenerwowania , smutku i poczucia winy,  były też  czerwone , jak widać też płakał , chyba że ćpał.

- Już wie ... - powiedział cicho Noah.

Chłopak nie spojrzał nawet na przyjaciela , patrzył wciąż na mnie jakby tym gestem chciał za wszystko przeprosić.

- No kochani , impreza trwa może pójdziemy potańczyć CO ? - powiedziała Millie akcentując ostatnie słowo .

- Ale weź nie mo... - próbowała coś powiedzieć Sadie lecz Gaten jej na to nie pozwolił.

- Idziemy TAŃCZYĆ - powiedział .

Wszyscy się ulotnili , chociaż za pewne siedzieli teraz pod drzwiami i podsłuchiwali co będzie się działo. Zostałam tylko ja i on.

- M-mogę ? - wydukał z trudem prosząc o pozwolenie na siedzenie obok mnie.Pokiwałam głową na tak.

-J-już wiesz ... Ja , ja naprawdę cię przepraszam, że w ogóle się mieszałem w twoje życie , że - próbował mnie przepraszać , lecz ja już nie słuchałam. Chciałam tylko wiedzieć dlaczego płakał , przecież to normalne dla ludzi którzy pokazują się publicznie. Dla mnie to było okropne , bo ... Bo media poruszyły temat który bolał mnie najbardziej - temat Finna. Chciałam tak bardzo o nim zapomnieć , bo ile razy go widziałam tym bardziej sprawiało mi ból , nawet nie wiem dlaczego.

- Nie przepraszaj mnie Finn - powiedziałam cicho i spojrzałam w jego pełne smutku czekoladowe oczy.- To nie twoja wina , naprawdę.Tak jest w show biznesie i sam dobrze o tym wiesz... Ile razy już miałeś takie sytuacje ? Bardzo dużo , sama widziałam bo świat dudnił o tym. Płakałeś nad tym ? Nie , bawiłeś się dalej. W takim razie nie rób wyjątków i baw się dalej , idź do Elizabeth - uśmiechnęłam się smutno.

- Ale ... Ale w tym problem że ja już do niej nie mam po co wracać ... - powiedział a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza , którą szybko starłam.

- Hej , Finnie , popatrz się na mnie - złapałam go delikatnie za podbródek przez co na mnie mimowolnie spojrzał.- Nie płacz , proszę - pościlam go lecz wciąż patrzyłam mu prosto w oczy.

- Bo ... Ona , zobaczyła ten artykuł, zresztą jak wszyscy i... Ona ze mną zerwała - powiedział załamany .

-Jednej suki mniej - pomyślałam .

- Ale to nie twoja wina , że ci nie uwierzyła ani nie zaufała - powiedziałam  cicho po czym go mocno przytuliłam. Chłopak odwzajemnił gest.- Wiesz , nie myślimy już o tym okej ? Miejmy ludzi w dupie i chodźmy na tą jebaną imprezę

Finn pov.

W duchu czułem się wolny, w jej ramionach się taki czułem. Elizabeth była tak naprawdę moją pierwszą dziewczyną , a te wszystkie wcześniejsze akcje to były pomyłki . Niby coś było między mną a Millie ale szybko się rozwiało właśnie za sprawą Medii , które po raz kolejny zepsuły coś tak bardzo niewinnego jak zakochanie. Eli nie była odpowiednią osobą , nie wiem dlaczego z nią byłem , kochałem ją lecz to nie było to. Nick przez cały czas miał rację , przez cały pieprzony czas , ale ja nie słuchałem go , jak zawsze. Nagle usłyszeliśmy głośny huk a przed naszymi oczami pojawili się moi przyjaciele leżący na podłodze , a tak naprawdę na drzwiach.

Szybko oderwaliśmy się od siebie i z nie małym zdziwieniem patrzyliśmy na nich a oni na nas. Wera już otwierała usta lecz, zgadnijmy kto , jej przeszkodził .

- ODKUPIĘ CI ! BĘDĄ CAŁE ZE ZŁOTA ! OBIECUJĘ - zaczął wykrzykiwać Noah.

- NO JA MAM NADZIEJĘ - powiedziała wkurwiona do granic dziewczyna.

- T-tak my go dopilnujemy - powiedziała cała reszta. Jaki zgrany z nich chórek. WOW.

- Czyli już wszystko dobrze ? - powiedziała cicho Millie wstając.

- Tak - podziałem szybko.- idziemy na dół ? Impreza i te sprawy - dodałem .

- O tak , pewnie -podszedl do nas Gate - Kolo oni mają fontannę z czekolady ! - krzyknął i wyciągnął mnie siłą z pokoju. Coś było tu nie tak ...

Wera pov .

Chłopaki wyciągnęli z pokoju Finna , więc zostały ze mną tylko dziewczyny. Było to dość niepokojące .

- Okej , co chcecie ze mną zrobić ? - powiedziałam przerażona .

Dziewczyny uśmiechnęły się porozumiewawczo i zaciągnęły mnie w stronę garderoby. Zdążyłam tylko przeklnąć w myślach.

Finn pov.

Zabawa dopiero się zaczynała , a ja byłem już nachlany w cztery dupy co nie wróżyło dobrze. Szczęście boskie , że nie było w domu rodziców Weroniki , przecież te wszystkie nastolatki i nastolatkowie też byli pijani. Oczywiście złożyłem jakieś tam życzenia Sarze , niestety już będąc pod wpływem więc pierdoliłem głupoty typu " życzę ci wspaniałego kochanka do igraszek oraz 4  dzieci ale czarnych i to syjamskich " . Ciągle czekałem na dziewczyny , siedziały u góry dobre pół godziny . Chciałem sprawdzić co się tam dzieje ale Noah potrzebował pomocy w wyrywaniu lasek no to ja dobry kolega po fachu miałem mu pomóc. Nagle moim oczom pojawiła się anielska piękność która zchodziła jakże majestatycznie po schodach. Była ubrana w jakąś sukienką która bardzo ją opinała , przez co można było zauważyć jaką świetną ma sylwetkę . Na początku nie poznałem kto to więc tylko patrzyłem i patrzyłem . Później zauważyłem Sadie i Mills kroczące dumnie za aniołem. Cholera jasna ... CZY TO WERONIKA ?

- Co się tak patrzysz - podeszła do mnie . - ducha zobaczyłeś ? Jak impreza ?

- W-weronika ? - wydukałem z podziwem.

- Nie , twoja stara - rzuciła szybko i się uśmiechnęła - Widzę że już zdążyłeś coś wypić

- Nie widziałem że moja stara jest taka zjebista - zaśmiałem się . - A no trochę się napiłem , a co

- Trochę ? Ja tu widzę przekroczenie NORMALNEJ  dawki alkoholu

- A co ty , ja się czuję świetnie - zrobiłem jakąś idiotyczną pozę przez co dziewczyna się zaśmiała .

- Jesteś idiotą Wolfhard - uśmiechnęła się.- Dobra gdzie jest reszta ?

- Noah siedzi z jakąś laską , a tak naprawdę to moja zasługa bo ja mu pomogłem ją wyrwać . Caleb i Gate jedzą ciągle czekoladę , no a dziewczyny były z tobą

- A ty ? Wyrwałeś już kogoś ? -powiedziala z bananem na ustach.

- Jeeesszcze nie - powiedziałem zgodnie z z prawdą.

- A wypatrzyleś sobie przynajmniej kogoś ? - powiedziała ciszej , ponieważ była zajęta szukaniem kogoś wzrokiem .

- Um , tak jakby , ale mam u tej osoby marne szanse - szepnąłem.

- Skąd wiesz ? Musisz spróbować - uśmiechnęła się szeroko lecz jej wyraz twarzy zmienił się bardzo szybko. - CO JEST ?!

- Co , co , co - powiedziałem lekko zdenerwowany sytuacją.

- NO POPATRZ  - Złapała mnie za ramiona i odwróciła w kierunku , w którym w tej chwili ona sama patrzyła.

Moim oczom ukazała się Sara która , o zgrozo , lizała się , jeśli można tak to ująć, z jakimś przypadkowym kolesiem. To było pożeranie się . Chłopak trzymał ją w dodatku za tyłek.

- Czekaj , spokojnie , załatwi się - zostawiłem zdenerwowaną dziewczynę i poszedłem w kierunku jej siostry oraz jej "kochanka do igraszek".

Autor's note :

Oki chyba jeden z najdłuższych rozdziałów w tej książce.  O dziwo mam wenę dlatego napisałam tak dużo . Ogółem jebie z tego rozdziału tak hard XDDD      ~Czupaczupsik

Stranger // Finn Wolfhard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz