Zaczęła się druga połowa meczu , byłam jako napastnik razem z blond-jeżykiem.
Kopnęłam piłkę na dźwięk gwizdka. Axel ruszył do przodu z dużą prędkością . Biegłam za nim , nie chciałam im pokazywać co potrafię . Bo to sprawiło by mi problemy. Co ostatnio najmniej potrzebowałam .
Blaze kopnął wysoko piłkę
I strzelił pięknego gola 'Ognistym tornadem'. Niezły jest -pomyślałam. Wracając na swoją połowę, przechodziłam obok kapitana królewskich .
- Jesteś takim samym tchórzem, co kiedyś - powiedział śmiejąc się .
- Nie jestem żadnych cholernym tchórzem!- powiedziałam ostro, odwracając się w jego stronę.
- Udowodnij...- powiedział odchodząc.
Czułam się jak moje ciśnienie się podnosi i moja krew buzuje. Miałam swój powód ,żeby wtedy nie zagrać Jude. I na pewno nie jestem żadnym tchórzem , bo jeśli dalej bym nim była . Nie stałabym dzisiaj z powrotem na murawie , ale jeśli cię to nie przekonuje. To w jakim razie, zaczynamy przedstawienie...
Teraz zaczynali królewscy, gwizdek i piłka w grze, Jude podał do jakiegoś chłopaka ,który ruszył w naszą stronę . -Nie tym razem-pomyślałam i w błyskawicznym tempie odebrałam mu piłkę .
Biegnąc na połowę przeciwnika ,użyłam starej dobrej broni.
- Diaboliczna szybkość!-na moich plecach pojawiły się wielkie granatowe skrzydła. Ruszyłam sprintem w stronę bramki...
-Tego nie zatrzymasz!- powiedziałam patrząc na Kinga ,uśmiechając się przy tym chytrze .
Stanęłam i podniosłam rękę i pstryknęłam palcami (Coś w stylu jak Byron, kiedy robił ' Rajski czas' pof.aut.) . Za mną pojawił się ogromny złoty smok , który głośno zaryczał. Kopnęłam mocno piłkę do góry a za nią poleciał smok . Wtedy ja wyskoczyłam, wysoko do góry .Kąpiąc piłkę z całej siły . Smok otworzył paszcze z której wyleciały płomienie o czterech kolorach . Otaczając piłkę, która leciała do bramki i na końcu krzyknęłam...
-O to właśnie Smok Żywiołów!
Joseph nawet nie zdążył jej dotknąć ,bo piłka była już w siatce . Ja wylądowałam gładko na ziemi . Spojrzałam w oczy bramkarza królewskich w których widziałam zdziwienie ,ale też... zadowolenie?
Dwa gwizdki , koniec meczu .
Odwracając się , zarzuciłam jak smoła włosami , idąc w stronę Raimona . Wracając na swoją połowę, minęłam goglowatego któremu powiedziałam ...
- To chyba wystarczy żeby Ci udowodnić,że nie jestem tchórzem- zerknęłam na niego idąc dalej.
- To dopiero początek , Akagari- powiedział kiedy byłam od niego już w miarę daleko, ale jako demon słyszę wszystko .
Widziałam z daleka już uśmiech na twarzy Marka i reszty drużyny .Cieszyłam się z ich szczęścia ,ale musiałam trochę zgasić ich entuzjazm . Podchodząc do Marka powiedziałam .
- Nie liczcie że będę w drużynie , to była jednorazowa pomoc- powiedziałam ,patrząc na niego.
Jego entuzjazm trochę wygasł ,ale dalej się uśmiechał... Jak?
- Rozumiem, ale i tak dziękuję ...- powiedział .
Skinełam głową , pstryknełam palcami i z powrotem byłam w mundurku.
Zawracając spojrzałam na Axela, który patrzył prosto w moje oczy próbując z nich coś wyczytać... Zaśmiałam się idąc w stronę mostu. Kiedy byłam na moście , zatrzymałam się i spojrzałam w ich stronę. Evans i jego drużyny cieszyli się z wygranej . Uśmiechnęłam się na też widok. Chociaż ja nie mogę grać , to cieszę się że inni mogą to robić. Ja obiecałam jej że nikogo nie skrzywdze i obietnicy dotrzymam .
- Nie uważasz, że przyda im się pomoc?- usłyszałam za sobą , odwróciłam i zobaczyłam Axela.
- Łatwiej powiedzieć niż zrobić, prawda ?- mówiłam zerkając na niego.
- Ty byś najlepiej do tego się nadawał- oznajmiłam.
- Obiecałem komuś ,że nie zagram - powiedział podchodząc i opierając się o barjerke , staliśmy obok siebie.
- Widzisz, jesteśmy w podobnej sytuacji- powiedziałam patrząc przed siebie i czując na sobie jego wzrok , nie wiem czemu ,ale kontynowałam tą dziwną rozmowę .
- Ta osoba musi być wyjatkowa , że dla niej powstrzymujesz się od gry.
Na pierwszy rzut oka widać , że sprawia Ci to ogromną radość, jak Evansowi- powiedziałam ze spokojem i obserwując jego reakcje .
Spioł się i zacisnoł pięści... Ocho trafiłam w czuły punkt.
- To moja siostra...- powiedział ze zamkniętymi oczami. A ja czułam jak moje kolana są jak z waty .
-A co się z nią stało?- proszę zeby się nie okazało, że...
- Miała wypadek samochodowy kiedy moja szkoła grała z Królewskimi w finale strefy footbollu- boże to nie może być prawda ,niech nie okaże się że prze zemnie jego siostra cierpi i on przestaje robić to co kocha...
Ciąg dalszy nastąpi ...
Czy okaże się, że to przez Akagari , siostra Axela miala wypadek ? Że przez to Axel przestał grać ?
Czy złożył obietnicę, tej samej osobie co Akagarii?
CZYTASZ
Demon piłki
Historia CortaAkagari ma tajemnicę o której nikt nie może się dowiedzieć , co się stanie jeśli dołączy do drużyny Inazumy . Czy poznają prawdę ?...