'To wszystko moja wina.

862 31 1
                                    

Nie mogłam , wydusić z siebie żadnego prostego słowa. To nie może być prawda , ale brzmi tak racjonalnie . Czy to prawda? Modliłam się ,że nie...
Dla własnego spokoju muszę to sprawdzić i to szybko.
- To bardzo przykre.- powiedziałam do niego , spuszczająć głowę.
Nie mogłam czysto myśleć, jego słowa, odbijały się echem w mojej głowie. Podświadomość podpowiadała :
- Miałaś nikogo nie skrzywdzić, zobacz... On przez ciebie cierpi...Przez ciebie!
I cholera zaczynałam w to powoli wierzyć. Ale cały czas miałam cichą nadzieję , że to pomyłką ,że to nie była wtedy jego siostra. Jak to absurdalnie brzmi . Muszę na spokojnie pomyśleć , ale nie tutaj . To musi być z daleka od nich.
-Ja się zbieram , do zobaczenia - już odwracałam się i postawiłam jeden krok w stronę domu .
Kiedy w cieniu drzewa , zauważyłam postać. No to chyba żart... Teraz muszę się dostać do domu szybko. Nagle usłyszałam krzyk i ujrzałam piłkę lecącą w moją stronę. Odruchowo wyskoczyłam do góry i kopnełam okrągły przedmiot krzycząc...
- Gwiezdny Wilk!- piłka z dużo siłą, leciała do bramki . Trafiła z taką siłą , że siatka w bramce przedziurawiła się .Teraz zdałam sobie sprawę co właśnie zrobiłam...
- Cholera!- nie patrząc na nic ruszyłam sprintem w stronę domu .
(Pov Axel)
Co to było...? Ta siła ,ona musiała grać w piłkę . Jednak skutecznie próbuje to ukryć.
Zastanawia mnie czemu zareagowała tak na wieść o mojej siostrze, to było podejrzane. Powiedziałem to , bo zaczynała mnie irytować swoimi komentarzami. . Tak rozmyślając nie usłyszałem Marka , który podszedł.
-Cześć Axel !- krzyknął uśmiechając się .
- O cześć...- powiedziałem z spóźnioną reakcją .
-Widziałeś Akagari ?- zapytał
- Tak , ale już poszła- oznajmiłem .
- Och szkoda ... Prawie bym zapomniał, dziękuję za pomoc na meczu- ukłonił się.
- Nie ma za co- powiedziałem .
- Tak zastanawiałem się ,czy dołączyłbyś ....- wiedziałem do czego zmierza, dlatego...
-Jeśli myślisz że dołączę do zespołu, to nie licz na to .
Skończyłem z piłką...- powiedziałem przerywając mu i ruszyłem w stronę domu.
Hej z tej strony Wilczek369, chciałam bardzo serdecznie podziękować za tyle wyświetleń pod opowiadaniem. Nie jestem dumna z tej części , ale zrobiłam za dużą przerwę od ostatniej części. Za to bardzo przepraszam i postaram się poprawić. Za wszystkie błędy przepraszam .
Dozobaczenia !

Demon piłkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz