'Czas się z tym zmierzyć'

770 30 3
                                    

Obudził mnie ciężar na mojej klatce piersiowej, to może być tylko ...
-Munto!-krzyknęłam .
Wilk w jednej chwili zeskoczył z łózka i zaczął szczekać.
-Co chcesz na spacer?-zapytałam, schodząc z łózka , Munto natychmiast pobiegł w stronę dzwi ze smyczą w pysku..
-Ech no dobra wygrałeś, już wstaje...-wygramoliłam się z łózka i kieruje się w kierunku szafy z ubraniami. Ze wglądu na to , że jest sobota ubrałam czarne leginsy i czarna podkoszulkę a na to rozpinaną czerwona bluzę . Włosy zostawiłam rozpuszczone tylko przeczesałam je szczotka , wzięłam telefon , gumy i ...zastrzyk do małego plecaka . Tak na wszelki wypadek , po ostatnich wydarzeniach wole nie ryzykować . Zbiegłam na dół po schodach, weszłam do kuchni i dałam jedzenie wilkowi . Spojrzałam na zegarek 8.45 jak ja nienawidzę wcześnie wstawać ale mój pupil jest ważniejszy .
-Munto wychodzimy !-krzyknęłam i zapięłam smycz do obroży zwierzaka. Wyszłam z domu zamykając drzwi . Biegłam z moim przyjacielem tam gdzie nas nogi poniosły . Nie zauważyłam nawet kiedy dobiegliśmy do boiska nad rzeką. Czemu cały czas mnie tu przyciąga? Próbuje od tego uciec . Bo przypomina mi o moich błędach, ale jakby jakaś siła przyciąga mnie do tego miejsca . Patrze na to boisko. Kiedy mój wzrok napotyka bramkę i dziurę w siatce ,którą stworzyłam moim strzałem . Westchnęłam i zeszłam na boisko idąc w stronę bramki . Zaczęłam wiązać końcówki rozerwanej siatki ...
-Dalej do tego wracasz, żałosne... -odwróciłam i zobaczyłam chłopaka w dredach , którego miałam najmniejszą ochotę widzieć .
-Żałosne jest że dalej mnie śledzisz... - prychnełam
- O patrz mówi mi to żałosny tchórz , który uciekł bez powodu z boiska. Zostawiając drużynę na pewną przegraną , to jest żałosne- powiedział to z odrazą...
- Miałam swój powód Jude przez, który nie zagrałam.- powiedziałam patrząc mu w te gogle, zakrywające mu oczy .
- Ach tak!... To łaskawie mi wytłumacz ,co było takie ważnie ,że zostawiłaś drużynę w dniu meczu ,który był dla nas bardzo ważny ! Wiedząc że bez kluczowego zawodnika nie zagramy! Co ty sobie wyobrażałaś! - wykrzyczał to zaciskając ręce w pięści.
- Nie mam zamiaru ci się tłumaczyć !- te słowa przeszły mi trudem przez gardło. Pamiętam te wszystkie smutne i szczęśliwie chwilę z chłopakami na boisku . Byliśmy zawsze razem nie ważne gdzie i kiedy . Traktowali mnie jak bliską osobę . Członka drużyny będącą jak rodzinna , ale zradziłam ich i nie było już tam dla mnie miejsca. Wykorzystałam ich i zniszczyłam ich marzenia . Zrujnowałam coś, nad czym razem pracowaliśmy bardzo ciężko . Od świtu do zachodu , dzieląc ból i radość na boisku podczas treningów. Jestem potworem bez serca...
- Dark miał rację tchórze uciekają przed konsekwencjami . Pomyśleć, że kiedyś byłaś moja przyjaciółką, której ufałem... - wysyczał przez zęby . Nagle... Zaczął biegnąc moją stronę z piłką! Kopiąc ją z całej siły , patrzyłam na piłkę która była co raz bliżej . Zaraz! ... Jeśli teraz ją w puszczę to potwierdzę wszystko . Że ich zradziłam i uciekłam z meczu bez powodu , ale oni nie znają tego powodu .Nie będę grała kiedy przez moje błędy ktoś cierpi. Wybacz Jude... Może tego nie wiesz i najbliższym czasie się tego nie do wiesz ,ale obiecuję, że kiedyś ci to wyjaśnie . Jednak wiem jedno nie podam i będę walczyć by to naprawić, ale teraz muszę zatrzymać tą piłkę!
Złożyłam ręce jak do modlitwy,ale potem wyskoczyłam w górę . Spadając zrobiłam salto i wylądowałam na zgiętych nogach. Poczułam jak z moich pleców wyrastają ogromne skrzydła i wtedy krzyknęłam:
-Blokada smoczego ducha!-
skrzydła składając się , zatrzymały pędzącą piłkę a ja złapałam ją w dłonie i walnełam nią o ziemię . Popatrzyłam na Juda który stał z bezruchu ? Spotykając się z nim wzrokiem zrozumiałam dlaczego...
Hejka z tej strony Wilczek369!
Dziękuję za 511 wyświetleń i 30 gwiazdek to naprawdę dla mnie dużo . Mogę tylko powiedzieć, że moje przerwy pomiędzy rozdziałami są bez dosyć długie. Obiecywałam że się poprawie ,ale moim zdaniem to bez sensu . Bo jeśli nawet wyznaczenie termin a będę miała zły dzień i napiszę taką bebeluche bez ładu i składu. To wolę poczekać na przybycie mojej weny. Dziękuję za uwagę !
Do zobaczenia!

Demon piłkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz