Pov. Kacchan
- Taaaaaaaaaaak... Też mi tego brakowało! - Cholera, jak się tym stresowałem. Nagle okazało się to takie łatwe... To musi być sprawka tego brokułopomidora 😏Gdy wszystko skończyliśmy udaliśmy się pod miejsce naszego mieszkania. Okazało się, że przyszliśmy pierwsi. Dali nam kolacji i powiedzieli, że do końca ćwiczenia została jeszcze jakaś godzina. Chwilę po nas wrócili Todoroki i Kirishima. Ta jebana zapałka podeszła do Deku i pytała się go czy nic mu nie zrobiłem. Przestraszony nerd patrzył na mnie błagalnie. W końcu wybuchnąłem:
- ZOSTAW GO W SPOKOJU! NIC MU NIE ZROBIŁEM I NIE ZROBIŁBYM JEBANY MIESZAŃCU!!!
- Czyli mam zdradzić twoją tajemnicę, tak?
- KICHAĆ JĄ! NIE BĘDZIESZ MNIE WIĘCEJ SZANTAŻOWAĆ!
- W TAKIM RAZIE! Midoriya! On ciebie kocha!
- Wiem... Ja go też! - zarumieniłem się. Brokuł lekko się do mnie uśmiechnął. Podszedł i mnie przytulił. Odwzajemniłem uścisk. Todorokiemu aż szczęka opadła.
- A-a-ale... T-t-ty i-i-i o-o-onnn... - zaszkliły mu się oczy. Było mi go trochę żal, ale to nie moja wina, że kocham i jestem kochany przez tego nerda...
- Shouto nie płacz... Nie zerwę z tobą przykaźni, ale no.
- Cz-cz-czyli nie mam u ciebie szans?
- Nie! Dopóki ja go kocham, a on mnie, nie. - ale go pocisnął!!! JESTEM LEPSZY HAHA! Niestety naszą rozmowę przerwał płacz Todorokiego. Kirishima od razu podbiegł i go przytulił. Może ta dwójka będzie z sobą kręcić 😏
- Ejjjjj... Deku!!?
- Co jest Kacchan?
- Widzisz jak oni do siebie pasują?
- Noooo... Ale uroczo!!! - ooooj! Gównowłosy się wkurzył, ale Todoroki tylko położył mu rękę na ramieniu.
- Nie atakuj ich Kirishima. To nie ma sensu. Jeśli naprawdę się tak dobrze dogadują, to nie masz z nimi szans. - uśmiechnąłem się. Zauważyłem, że zbliża się do nas All Might.
- Oo! Widzę, że czworo najsilniejszych uczniów już przyszło! Chodźcie za mną! - wszechmocny nie widział nas na kolacji. - Pokażę Wam wasze pokoje. Będziecie mieszkać w takich parach, jakie ustalił Aizawa w autobusie. W tym wypadku Todoroki z Kirishimą i Deku z... Bakugo!!? Nie zabijecie się!!?
- Nie sądzę. - uśmiechnąłem się naprawdę lekko, a właściwie tylko podniosłem kąciki ust ku górze.
- Doooobrze... Mam taką nadzieję... A teraz chodźcie! - ruszyliśmy za nim, by po chwili znaleźć się koło akademików. Było to 10 dwuosobowych domków. W każdym znajdowały się 2 sypialnie, łazienka, kuchnia i salon. Pociągnąłem Nerda za rękę, żeby zaczął iść za mną i skierowałem się w stronę wejścia. Od razu wybrałem sobie pokoik z szaro - czerwonymi ścianami. Dla brokuła został usytuowany na przeciwko mojego. Tapeta koloru zielonego idealnie współgrała z białą farbą pokrywającą niewielką część ścianki.
- Deku! - krzyknąłem.
- No? - odpowiedź usłyszałem niespodziewanie blisko. Nagle jakieś ręce objęły mnie od tyłu. Gdy obróciłem lekko głowę zauważyłem zielone kosmyki włosów. Kiedy lekko rozluźnił uścisk obróciłem się i pocałowałem go. Gdy się od siebie odkleiliśmy Deku dodał :
- Też cię kocham Kacchan!
- Dobra... Chyba wszyscy już wrócili, nie? Jakieś zebranie miało być.
- Chodźmy!
![](https://img.wattpad.com/cover/212744074-288-k473995.jpg)
CZYTASZ
Ej joł zakochałem się w nerdzie czeg [BakuDeku] (SKOŃCZONE) {CZĘŚĆ 2}
Hayran KurguBakuDeku... Nic dodać nic ująć...