3 " jestem Lauren"

3.1K 179 1
                                    

Karla
(18 l)

Znowu tu jestem jak 7 lat temu ... Matka stwierdziła że wracamy na stare śmieci. To miejsce kojarzy mi się tylko z ojcem i naszymi przygodami. Chce pokazać Sofi miejsca gdzie byłam z tatą.
-Karla, weź walizki Sofi - poprosiła mama.
-CAMILA, mamo - westchnęłam i wzięłam walizki siostry . Nie lubię gdy ktoś mówi do mnie Karla . Zawsze tak było. Wolę swoje drugie imię.
-tak tak - machnął ręką . Weszłam do domu i zaniosłam walizki do nowego pokoju mojej siostry . Gdzie ta już sobie siedziała.
-młoda muszę za Ciebie rzeczy targać?- zapytałam z śmiechem.
-oj Kaki daj mi oddech złapać- zaśmiała się
- Macie pomoc, bądźcie miłe- przyszła mama z informacją . Spojrzałam na siostrę z zdziwioną miną . Zeszliśmy na dół zobaczyłam brunetke odwróconą do mnie tyłem z MOJĄ gitarą na plecach i jakimiś torbami . Postanowiłam być miła...
-Cześć- dziewczyna się obróciła i uśmiechnęła- Camila jestem- wstawiłam do niej dłoń.
-Witaj ja jestem Lauren -uścisneła moja dłoń i lekko się pokłoniła co mnie rozbawiło.
-dziękuje za pomoc ale nie musisz damy radę- uśmiechnęłam się.
-przyjemność po mojej stronie, mieszkam niedaleko więc chętnie pomogę to nic takiego- odpowiedziała. Wzruszyłam ramionami i wzięłam kolejne torby które były moje . Weszliśmy z Lauren do domu poprowadziłam ją do mojego pokoju.
-ładnie tu masz - stwierdziła.
-ta, przez okno widać las - uśmiechnęłam się i postawiłam torby
-dobre wspomnienia ?
- nawet bardzo- odpowiedziałam spojrzałam w jej oczy . Były niczym szmaragdy w oczach zamienił jej się niebieski przez chwilę widziałam czerwony ale się odwróciła
- chodź po resztę- powiedziała.
Wzięliśmy wszystko z auta do domu.
-dziękuję za pomoc Lauren, bez Ciebie zajełoby nam to dłużej- podziękowałam .
-cała przyjemność po mojej stronie, cieszę się że mogłam pomóc - uśmiechnęła się.
- po śmierci ojca Karli I Sofi jest nam trochę ciężko mimo że już trochę minęło - powiedziała mama.
-przykro mi - odpowiedziała z skruchą.
-tak czy inaczej dziękujemy, jeżeli twoja rodzina będzie czegoś potrzebować możecie się do nas zgłosić spróbujemy pomóc- powiedziała matka.
- to działa w dwie strony- uśmiechnęła się - do widzenia, cześć Camila- pożegnała się i poszła. Te dziwne szmaragdy ...

_________________________________

she-wolf - CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz