Camila
Lauren wszystko im opowiedziała.
-Czyli co do Camili okna miałaś siłę się przytargać, a do własnego domu nie?- parskneła śmiechem Dinah .
- no jakoś tak wyszło- wzruszyła ramionami,
- Dinah, wiesz jak jest ciągnie ją nawet w najgorszych sytuacjach do swojej mate - powiedział Zayn.- ty doskonale powinnaś wiedzieć- parskął- gdy poznałaś Normani nie było Cię całymi dniami i nocami!
-pamiętam! wszyscy się śmiali że Cię porwano- parskneła śmiechem Lauren .
-pokaż tą rane - powiedział Zayn .
brunetka uniosła brew i spojrzała na mnie niepewnie, wzruszyłam ramionami,
ściągnęła koszulkę, a ja pomogłam jej odwinąć bandaż.
-i to Camila Cię opatrzyła i dała radę wypalić ci rane?- zapytała niedowierzając Dinah.
-Tak. Była dzielna i zachowała się profesjonalnie - zielonooka splotła nasze dłonie po chym ucałowała wierzch mojej .
-A co z Ally ? - nagle zapytała Normani .
-co ma być ? - zapytałam .
-właśnie się Ciebie pytam. Po ostatniej jej akcji .- powiedziała
-jakiej akcji ?- zapytała Lauren
-jak pamiętasz zapraszała mnie do kina i na zakupy w czasie gdy ty miałaś mecz . A później ktoś jej doniósł że widział jak się całujemy i znowu mi kazanie zrobiła- wywrociłam oczami .
-ona chce żebym jej krzywdę zrobiła- szepneła Lauren .
-nikomu nic nie zrobisz Lolo, a szczególnie nie Ally . Kiedyś się przyzwyczai i tyle - powiedziałam.
-Camila mogę się mylić ale chyba spodobałaś się Ally - powiedziała Dinah
-nie dołuj mnie okej ? Domyśliłam się ale może być po prostu tak jak przedtem mówiliście że chce dokopać Lauren- mruknełam
-a ja ją mogę skopać - burkneła zielonooka.-nikogo nie Będziesz kopać- mruknełam - Dinah wtedy przed szkołą o czym gadałaś z Ally ?- zapytałam .
-nic nie ważne- powiedziała,
-słyszałam jak mówisz że Lauren jak się dowie to ją rozszarpie -powiedziałam,
-Nie gadałam z nią o niczym czego byś nie wiedziała. Powiedziałam że wiem że do Ciebie podbija i resztę słyszałaś . Powiedziała że ją to nie obchodzi,
-skłamałaś w czymś Dinah - odezwała się Lauren . - jak się dowiem że Hernandez tkneła Camile w sposob inny niż przyjacielski to nawet po niej proch nie zostanie . Umrze w cierpieniach- warkneła
-niczego nie jestem pewna . Dowiecie się gdy wybadam sprawę- powiedziała - jedziesz z nami czy zostajesz? - zapytała
-zostaje z Camilą- uśmiechnęłam się na jej słowa,
-tylko nie rozwalcie domu- zaśmiał się Zayn,
-mhm - machneła na niego ręką i mnie przytuliła .
-narazie Camren - wyszli z pokoju .
-narszcie - westchneła. Brunetka wtuliła się we mnie. Ręce miała pod moją koszulką na brzuchu . Rysowała palcem jakieś wzorki. Włączyłam na netfixie jakiś film na który uwagi nie zwracałam.. skupilam się na niej . Jest piękna, mądra urocza i troskliwa . Czuje coś do niej ale czy to jest miłość? Czy ja ją kocham ? Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne. Kobieta spojrzała na mnie
-nie oglądasz ?- zapytała
-oglądam- nie do końca jest to prawdą.
-Camzi nie jestem ślepa - zaśmiała się
-mówię ci że oglądam. Tylko że Ciebie. To wydaje się być ciekawsze- zaśmiałam się,
-jesteś urocza - ucałowała moją skroń . Brunetka spokojnie oglądała film, a ja napisałam do mamyDo:Mami🖤
Lauren zostaje na noc. Informuję żeby nie było zdziwienia😂Od: Mami
Dziecko drogie mnie to nie dziwi. Tak myślałam że ino z domu wyjdziemy ty coś odwalisz . Nie mam nic przeciwko jeżeli to Lauren do czasu naszego powrotu nie rozwalcie domu. Będziemy wieczorem.Do:Mami
Jak to myślałaś?Od: Mami
Ostatnio spaliłaś czainik do herbaty bo zapomniałaś że chciałaś herbatę i poszłaś do pokoju . Gdyby nie Sofi nie wiem czy dom by stał na swoim miejscu . Przekaż Lauren żeby miała Cię na oku bo boję się o dom . Na miejscu Lauren bałabym się o swoje życieParsknełam śmiechem i pokazałam Lauren konwersacje z mamą. Zielonooka wybuchneła śmiechem .
-jak mogłaś zapomnieć o tym że robisz sobie herbatę?!- śmiała się,
-Nie wiem ! Samo tak wyszło! - śmiałam się,
-Oj Camzi - pocałowała mnie w skroń - przekaż mamie że nie ma się o co martwić. Przypilnuje byś nie zrobiła sobie krzywdy ani nie rozniosła domu,- uśmiechnęła się,
-Nie masz co pilnować umiem o siebie zadbać.
-Nie wątpię- zaśmiała się,Do: Mami
Kazała przekazać że mnie przypilnuje-,--Camz ?
-Hm?- mruknełam i spojrzałam na nią
-masz jakieś plany na przyszłość?- zapytała,
-nie wiem nie myślałam nad tym- odpowiedziałam - cieszę się tym co jest teraz - na te słowa brunetka złączyła nasze dłonie..
-wiem że nie powinnam ale zaczynam się cieszyć że łowcy mnie trafili- zaśmiała się walnełam ją z pięści w ramię - no co ? Lubię z Tobą spędzać czas, a dzięki nim miałam powód - parskneła.
-jesteś niemożliwa. -zaśmiałam się i ją pocałowałam.
Czy powinniśmy tak robić? Nie jesteśmy niby w związku, a zachowujemy się jakbyśmy w nim były . To mylące ale dalej zadaje sobie to pytanie ... Czy ja ją kocham ? Tego się boję...Drogie dzieci szatana z racji że jestem kochana, a nie powinnam i PEWNE OSOBY wiedzą dlaczego. Wstawiam wam rozdział na dobranocke.
Jaguarr😈
CZYTASZ
she-wolf - Camren
Hombres LoboDuże dzikie niebieskie ślepia obserwowały każdy mój ruch, zaczęłam się cofać . w oczach bestii zauważyłam brzebłysk zielonego. zatrzymalam się ale wilk nie miał zamiaru wydawało mi się że gdzieś już go widziałam ... rzuciłam się do ucieczki. ...