23 " czy ja ją kocham ?"

1.9K 116 26
                                    

Camila

Lauren wszystko im opowiedziała.
-Czyli co do Camili okna miałaś siłę się przytargać, a do własnego domu nie?- parskneła śmiechem Dinah .
- no jakoś tak wyszło- wzruszyła ramionami,
- Dinah, wiesz jak jest ciągnie ją nawet w najgorszych sytuacjach  do swojej mate - powiedział Zayn.- ty doskonale powinnaś wiedzieć- parskął- gdy poznałaś Normani nie było Cię całymi dniami i nocami!
-pamiętam! wszyscy się śmiali że Cię porwano- parskneła śmiechem Lauren .
-pokaż tą rane - powiedział Zayn .
brunetka uniosła brew i spojrzała na mnie niepewnie, wzruszyłam ramionami,
ściągnęła koszulkę, a ja pomogłam jej odwinąć bandaż.
-i to Camila Cię opatrzyła i dała radę wypalić ci rane?- zapytała niedowierzając Dinah.
-Tak. Była dzielna i zachowała się profesjonalnie - zielonooka splotła nasze dłonie po chym ucałowała wierzch mojej .
-A co z Ally ? - nagle zapytała  Normani .
-co ma być ? - zapytałam .
-właśnie się Ciebie pytam. Po ostatniej jej akcji .- powiedziała
-jakiej akcji ?- zapytała Lauren
-jak pamiętasz  zapraszała mnie do kina i na zakupy w czasie gdy ty miałaś mecz . A później ktoś jej doniósł  że widział jak się całujemy i znowu mi kazanie zrobiła- wywrociłam oczami .
-ona chce żebym jej  krzywdę zrobiła- szepneła Lauren .
-nikomu nic nie zrobisz Lolo, a szczególnie nie Ally . Kiedyś się przyzwyczai i tyle - powiedziałam.
-Camila mogę się mylić ale chyba spodobałaś się Ally - powiedziała Dinah
-nie dołuj mnie okej ? Domyśliłam się ale może być po prostu tak jak przedtem mówiliście  że chce dokopać Lauren- mruknełam
-a ja ją mogę skopać - burkneła zielonooka.

-nikogo nie Będziesz kopać- mruknełam - Dinah wtedy przed szkołą  o czym gadałaś z Ally ?- zapytałam .
-nic nie ważne- powiedziała,
-słyszałam jak mówisz że Lauren jak się dowie to ją rozszarpie -powiedziałam,
-Nie gadałam z nią o niczym czego byś nie wiedziała. Powiedziałam że wiem że do Ciebie podbija i resztę słyszałaś . Powiedziała  że ją to nie obchodzi,
-skłamałaś w czymś  Dinah - odezwała się  Lauren . - jak się dowiem że Hernandez  tkneła Camile w sposob inny niż  przyjacielski to nawet po niej proch nie zostanie . Umrze w cierpieniach- warkneła
-niczego nie jestem pewna . Dowiecie  się gdy wybadam  sprawę- powiedziała - jedziesz  z nami czy zostajesz? - zapytała
-zostaje z Camilą- uśmiechnęłam się na jej słowa,
-tylko nie rozwalcie  domu- zaśmiał się Zayn,
-mhm - machneła na niego ręką  i mnie przytuliła .
-narazie Camren - wyszli z pokoju .
-narszcie  - westchneła. Brunetka wtuliła się we mnie.  Ręce miała pod moją  koszulką na brzuchu . Rysowała palcem jakieś wzorki.  Włączyłam na netfixie jakiś film  na który uwagi nie zwracałam.. skupilam się na niej . Jest piękna, mądra urocza i troskliwa . Czuje coś do niej ale czy to jest miłość? Czy ja ją kocham ? Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne.  Kobieta spojrzała na mnie
-nie oglądasz ?- zapytała
-oglądam- nie do końca jest to prawdą.
-Camzi nie jestem ślepa  - zaśmiała się
-mówię ci że oglądam.  Tylko że Ciebie.  To wydaje się być ciekawsze- zaśmiałam się,
-jesteś  urocza - ucałowała moją skroń  . Brunetka spokojnie oglądała film, a ja napisałam do mamy

Do:Mami🖤
Lauren zostaje na noc. Informuję żeby nie było zdziwienia😂

Od: Mami
Dziecko drogie mnie to nie dziwi. Tak myślałam że ino z domu wyjdziemy ty coś odwalisz . Nie mam nic przeciwko jeżeli to Lauren do czasu naszego powrotu nie rozwalcie domu. Będziemy wieczorem.

Do:Mami
Jak to myślałaś?

Od: Mami
Ostatnio spaliłaś czainik do herbaty bo zapomniałaś że chciałaś herbatę i poszłaś do pokoju . Gdyby nie Sofi nie wiem czy dom by stał na swoim miejscu . Przekaż Lauren żeby miała Cię na oku bo boję się o dom . Na miejscu Lauren bałabym się o swoje życie

Parsknełam  śmiechem  i pokazałam Lauren konwersacje z mamą. Zielonooka  wybuchneła  śmiechem .
-jak mogłaś zapomnieć  o tym że robisz sobie herbatę?!- śmiała  się,
-Nie wiem ! Samo tak wyszło! - śmiałam się,
-Oj Camzi - pocałowała mnie w skroń - przekaż mamie że  nie ma się o co martwić.  Przypilnuje byś nie zrobiła sobie krzywdy ani nie rozniosła  domu,- uśmiechnęła  się,
-Nie masz co pilnować umiem  o siebie zadbać.
-Nie wątpię- zaśmiała się,

Do: Mami
Kazała przekazać że mnie przypilnuje-,-

-Camz ?
-Hm?- mruknełam i spojrzałam na nią
-masz jakieś plany na przyszłość?- zapytała,
-nie wiem nie myślałam nad tym- odpowiedziałam - cieszę się tym co jest teraz - na te słowa brunetka złączyła nasze dłonie..
-wiem że nie powinnam ale zaczynam się cieszyć  że łowcy mnie trafili- zaśmiała  się  walnełam ją z pięści w ramię - no co ?  Lubię z Tobą spędzać czas, a dzięki nim miałam powód - parskneła.
-jesteś niemożliwa. -zaśmiałam się i ją pocałowałam.
Czy powinniśmy  tak robić? Nie jesteśmy niby w związku, a zachowujemy się jakbyśmy w nim były . To mylące  ale dalej zadaje sobie to pytanie ... Czy ja ją kocham ? Tego się boję...

Drogie dzieci szatana z racji  że jestem kochana, a nie powinnam i PEWNE OSOBY wiedzą  dlaczego. Wstawiam wam rozdział na dobranocke. 

Jaguarr😈

she-wolf - CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz