Jechaliśmy samochodem, dojeżdżaliśmy do mostu.
- Mamo umówiłem się z Sebem, że zagramy w nogę jak wrócimy. Mogę do niego iść? – usłyszałam głos dochodzący z boku. Zwróciłam w tamtą stronę głowę. Nie pamiętałam wcześniej jego brzmienia.
- Dobrze, tylko nie wracaj zbyt późno – powiedziała moja mama, patrząc na nas w lusterku wstecznym. Jej głos był miękki i dźwięczny.
- To nie fair. Zabierasz mi przyjaciela – usłyszałam swój oburzony głosik.
- Był mój wcześniej niż twój. Zaraz... czyżbyś była zazdrosna, że spędza ze mną więcej czasu, hm? – poruszał sugestywnie brwiami. Widać było sporą różnicę wieku między nami.
- Wcale nie – burknęłam i odwróciłam się w stronę szyby.
- Nie jest dla ciebie trochę za stary? – spytał Alan.
- Jest tylko dziewięć miesięcy starszy – odpowiedziałam rozdrażniona.
- Jednak jesteś zazdrosna. Czyżby ktoś się zakochał? – patrzyłam za okno, spoglądając na lekko rozmazane drzewa – Zakochana para, Rosie i Sebastian.
- Mamo! Powiedz mu coś! – błagałam.
- Synu... – odwróciła się i rzuciła mu karcące spojrzenie. Mój brat ucichł, a mama, patrząc już przed siebie dodała: – Jestem zawiedziona, że zauważyłeś to dopiero teraz – wszyscy oprócz mnie wybuchli śmiechem.
- To nie jest śmieszne – burknęłam pod nosem, czując jak czerwienią mi się policzki.
- Nie martw się – usłyszałam brata i gdy poczułam dłoń na ramieniu, zwróciłam wzrok w jego stronę. – Szepnę mu słówko – dodał z perfidnym uśmiechem
- Ani mi się waż – pogroziłam mu palcem.
- Dzieci! Uspokójcie się na chwilę – rozbrzmiał niski głos ojca. – Ann... coś tu nie gra.
- Też to czuję – odpowiedziała mama.
Przez moment czułam przeszywający chłód i dreszcze przechodzące przez całe moje ciało.
- Mamo, coś jest zdecydowanie nie tak – stwierdził Alan, jakby wypowiadając moje myśli.
- Co by się nie działo, ochraniaj siostrę – odezwała się, całkowicie poważnie, moja rodzicielka.
- Tato! – usłyszałam swój krzyk.
Z naprzeciwka jechały dwa terenowe samochody, jeden obok drugiego, pozbawiając nas możliwości przejechania. Przez sekundę nie rozumiałam co się dzieje, zobaczyłam tylko żółty błysk, a chwilę potem i zaleźliśmy się za tamtymi samochodami. Wjeżdżaliśmy właśnie na most. Nagle, ni stąd, ni zowąd, w moje drzwi uderzył wielki głaz.
- Rosie! – krzyknęła mama.
- Jestem cała – odpowiedziałam, jednak nie była to do końca prawda. Czułam niemiłosierny ból w nodze oraz to, jak ciepła strużka krwi spływa mi po twarzy, mało tego nie mogłam ruszyć ręką.
- Kochanie, Mark, ocknij się! – słyszałam głos mamy, stłumiony przez ból głowy. – Alan, zabierz nas stąd.
- Nie mogę, coś mnie blokuje! – z całej siły napiął swoje mięśnie.
Auto zaczęło przemieszczać się w bok, prosto w przepaść. Niespodziewanie usłyszałam dźwięk, który był dla mnie - z jakiegoś powodu - charakterystyczny. W lusterku zauważyłam ścieżkę ognia, prowadzącą od naszego bagażnika, aż do samochodów terenowych, stojących na początku mostu. Nagle jeden z nich zapalił się.
CZYTASZ
Księżniczka Mroku: Przebudzenie [18+]
Teen FictionCzy dziewczyna, która nie pamięta kim tak naprawdę jest może skrywać jakiś mroczny sekret? Czy jest na tym świecie ktoś, kto pomoże jej odzyskać wspomnienia? Lecz czy na pewno powinna to robić? Co kryje się za jej tajemnymi snami? Czy na pewno wsz...