*Sebastian*
- Cześć... Mamo – powiedziałem, po czym podszedłem i uściskałem kobietę.
- Synu, nawet nie wiesz jak się stęskniłam – powiedziała, wypuszczając mnie z uścisku – Ale rodzinne sprawy na bok... Rada zaczyna mi działać na nerwy, ten zbiór staruchów zastanawia się, czy Rosalinda będzie gotowa na uroczyste przyjęcie tytułu. Zastanawiają się, czy jest odpowiednią do tego osobą. Mówiąc dokładniej – nie są pewni, czy nie wyrzekła się mocy, a nawet jeśli ją posiada, to czy będzie wystarczająco potężna, by rządzić.
- Absurd! W całej historii nie zdarzył się przypadek, by dziedzic tronu nie posiadał wystarczającej mocy – odezwał się tata.
- Tony, ja to wiem i ty to wiesz, jednak to, że nic nie pamięta o mocy działa tylko na jej niekorzyść – stwierdziła mama.
- To nie jest do końca prawda, przynajmniej już nie – zacząłem.
- Co masz na myśli Sebastian? – spytała moja rodzicielka.
- Proszę, powiedz mi, że to nie ma związku z dzisiejszymi wahaniami mocy... – ojciec spojrzał na mnie karcącym wzrokiem, a ja tylko wywróciłem oczami. – Synu, przecież ci tłumaczyłem, jakie to może mieć...
- Konsekwencje. Tak, wiem o nich, słucham o tym od pięciu lat – przerwałem mu. – Jednak to nie ja wywołałem wspomnienia, przynajmniej nie celowo i z pewnością bez udziału nawet krzty magii.
- Sebastian, o co chodzi? – dociekała mama.
- Spotkałem ją przed mostem, wracała z centrum, pewnie wasza kochana Alice jej nie dopilnowała – wysyczałem imię brunetki. – Miała opór, by choćby wejść na most. Już wcześniej wielokrotnie widziałem jak w busie zamyka oczy za każdym razem, gdy przez niego przejeżdżamy. Zacząłem rozmowę i można by stwierdzić, że na chwilę wróciła Rosie.
- W jaki sposób? – spytał ojciec.
- Z nikim nie umiem kłócić się w taki sposób jak z nią i nikt nie gra mi na nerwach, tak jak ona – odpowiedziałem i wróciłem do tematu. – Zaczęła się zachowywać jakbym nie rozumiał przez co przechodzi. W końcu nie wytrzymałem, więc wybuchłem. Powiedziałem jej jak nazywa się naprawdę – koniec dodałem ciszej.
- Sebastian! Ona nic sobie tak nie przypomni! - wrzeszczał tata.
- A chcesz się założyć?! - odpowiedziałem tym samym tonem.
- Tony! Sebastian! Uspokójcie się! Tak do niczego nie dojdziemy – zaczęła mama. – Synu, co się stało później?
- Mogła też z części wywnioskować, że ona i jej rodzina byli dla mnie ważni – stwierdziłem i zauważyłem wściekły wzrok ojca, jednak nic nie powiedział. Ale pewnie was najbardziej obchodzi co stało się po tym, jak weszła na most i spojrzała w wodę.
- Czyli? – dopytywał zdenerwowany ojciec.
- Była na pograniczu świadomości. Nie straciła przytomności, mimo to nie kontaktowała – kontynuowałem, patrząc się na tatę. – Najpierw się uśmiechała i nawet zarumieniła. Ale po chwili jej tętno podskoczyło i zaczęła niemiarowo oddychać. Przeniosłem nas do jej domu. Złapała się za głowę, dokładnie tam, gdzie miała ją przeciętą.
- Przecież ta rana się zagoiła, zanim dziewczyna się obudziła ze śpiączki, zresztą jak wszystkie – stwierdził tata ze zdziwieniem.
- Później zaczęła płakać i wpadła w panikę. Na sam koniec złapała oddech – mówiłem. - Kiedy się obudziła, była przerażona. Jeszcze nigdy nie widziałem jej w takim amoku. Nic do niej nie docierało. Podejrzewam, że nawet nie wiedziała czy to przypadkiem nie dalsze wspomnienie. Jednak udało mi się ją w miarę szybko uspokoić.
CZYTASZ
Księżniczka Mroku: Przebudzenie [18+]
Teen FictionCzy dziewczyna, która nie pamięta kim tak naprawdę jest może skrywać jakiś mroczny sekret? Czy jest na tym świecie ktoś, kto pomoże jej odzyskać wspomnienia? Lecz czy na pewno powinna to robić? Co kryje się za jej tajemnymi snami? Czy na pewno wsz...