Powiedziałam kiedyś, że dźwięk dzwonka jest najgorszym co może mnie spotkać rano. Cofam to. Najgorsze jest obudzenie się trzy minuty przed budzikiem. Wiesz, że masz jeszcze chwilę i możesz zamknąć oczy, ale i tak nie uśniesz. Jeśli to zrobisz, to będziesz jeszcze bardziej niewyspana niż wcześniej. Co z tego wynika? Sto osiemdziesiąt sekund straconego snu i zrąbany humor.
Tak się dla mnie właśnie zaczął dzień zakończenia roku szkolnego. Dzisiaj ostatni raz w moim życiu wejdę do budynku jako uczennica, jednak wyjdę już jako absolwent. Kiedy już zmusiłam się do podniesienia z łóżka, po dziesięciu minutach, ruszyłam do łazienki. Po wzięciu błyskawicznego prysznica, trochę się rozbudziłam, chociaż kawa nadal będzie mi potrzebna. Nałożyłam na twarz lekki makijaż i zaczęłam przyglądać się zawartości szafy. Wypadałoby się wystroić, na ostatnią uroczystość w szkole. Przyglądałam się uważnie trzem sukienkom i w końcu postawiłam na białą, koronkową z opuszczonymi ramionami. Sięgała do połowy uda, więc niestety nie uda mi się ostatni raz zdenerwować nauczycielki angielskiego moim strojem. Chociaż skoro wyszło z rybaczkami i bluzką w serek to może i ta sukienka poskutkuje.
W pełni wyszykowana, z zakręconymi włosami i kawą w ręku, wyszłam na podjazd, na który właśnie podjechał samochód Alice. Kiedy wsiadłam, okazało się, ku mojemu zaskoczeniu, że pofatygowali się całą rodzinką. Jak to ona stwierdziła „to ostatnia taka okazja". Pamiętałam o co prosił mnie Jace. Chciał, żebym przeżyła ten dzień jako normalna nastolatka. Bez pytań i zastanawiania się nad przeszłością. Naprawdę chciałam go posłuchać, ale nie mogłam wytrzymać. Szalę przelał moment, w którym Max narysował na tablicy pewien szlaczek. Niby bazgranie dziecka, jednak nie tym razem.
- Domyślam się, że jestem jedyną osobą w tym samochodzie, która przez ostatnie kilka lat była okłamywana. – odezwałam się
- Sylv, kochanie o czym ty mówisz? – wiedziałam, że dobrze wie o co mi chodzi.
Alice miała pewien nawyk. Kiedy chciała coś ukryć, albo kłamała musiała czymś zająć ręce. Czasami był to koczyk, innym razem troczki od bluzki, jednak nigdy jej ramiona nie zwisały luźno. W fakcie, że tylko przede mną było to utajone, utwierdzał mnie jeszcze Harry, który zaciskał szczękę. Przynajmniej powiedziała prawdę mężowi, albo on tez jest magiem.
- Niech pomyślę... lepiej zacząć od twojego brata, którego nie pamiętam, Erica i Sebastiana, pilnujących mnie przed nie wiem czym, rzucaniem zaklęć czy od razu przejść do wypadku sprzed pięciu lat, który nim nie był. – wysyczałam.
Alice odwróciła się i patrzyła na mnie z szokiem. Harry tylko wypuścił głośno powietrze, a Max dalej rysował po tablicy. Kobieta nie odpowiadała, jakby szukała odpowiednich słów. Cała ta sytuacja zaczęła mnie irytować, przez co odezwał się mój tik i zaczęłam stukać nogą.
- Sylv!
- Rosie! – zawtórował kobiecie Harry
Dopiero w tej chwili spostrzegłam, że radio zaczęło zmieniać stacje jak szalone i Max był przerażony. Nie wiedziałam jak to zatrzymać
- Rosie... - Alice złapała mnie za rękę – oddychaj. Po prostu oddychaj. Pomyśl o jeziorze w lesie, wyobraź sobie jak tam jest teraz. Całe skąpane w słońcu, naokoło cisza i spokój. Poczuj to...- zaczęłam się uspokajać, nie sądziłam, że to pomoże, a jednak – Tak dobrze.
- Co to było? Myślałam, że do urodzin nie mam możliwości tego używać, w ogóle jak...
- Emocje. Motorem napędowym zawsze są odczucia, potrzeba chwili. Kiedy zaczynasz czuć coś za bardzo, to się wylewa z ciebie i przybiera naturalną energię twojego ciała – magię. Przed urodzinami moc w tobie buzuję, dlatego jesteś bardziej podatna na wybuch.
CZYTASZ
Księżniczka Mroku: Przebudzenie [18+]
Teen FictionCzy dziewczyna, która nie pamięta kim tak naprawdę jest może skrywać jakiś mroczny sekret? Czy jest na tym świecie ktoś, kto pomoże jej odzyskać wspomnienia? Lecz czy na pewno powinna to robić? Co kryje się za jej tajemnymi snami? Czy na pewno wsz...