Zanim się zorientowałam wyszliśmy z mieszkania i kierowaliśmy się do windy. Kiedy spojrzałam na nasze dłonie, wdarło się do mojego mózgu kilka obrazów, gdy były splecione. Pierwszy był ciągiem dalszym poprzedniego wspomnienia. Po tym jak mu powiedziałam, że Alec ma kłopoty, złapałam go za rękę i zaczęłam biec w tamtym kierunku. Następne wspomnienie, byliśmy nad jeziorkiem, nad które jakiś czas temu zawiózł mnie Sebastian. Księżyc i czarne niebo zwiastowało środek nocy. Szłam w kierunku Jace'a opartego o pień drzewa, z którego w dzieciństwie spadłam prosto do wody. Kiedy byłam już kilka metrów od niego chłopak wyciągnął w moją stronę rękę, którą od razu chwyciłam. Następne wspomnienie, byliśmy całą paczką na wycieczce w górach, na co wskazywały nasze plecaki, ubiór i krajobrazy. Przechodziliśmy przez kładkę. Pierwszy przeszedł Alec ,zaraz za nim Jace, następnie kiedy ja miałam wchodzić, chłopak wyciągnął do mnie rękę z taką samą gracją jak zawsze. Złapałam za nią pod pretekstem zachowania równowagi.
Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w windzie. Po chwili jej drzwi się otworzyły, ukazując parking. Chłopak podszedł do czerwonego Mustanga. Próbowałam zachowywać się normalnie, ale to był pieprzony Mustang. Chłopak otworzył drzwi pasażera i zaprosił mnie gestem ręki. Na co ja spojrzałam na niego wielkimi oczami
- Tak, tak wiem, podoba ci się jak jasna cholera. Możesz wsiąść , czy mam cię wsadzić. – wywrócił oczyma i zaczął się śmiać. Zrobiłam co kazał. Brunet zamknął drzwi, obszedł samochód i po chwili już siedział na miejscu kierowcy, odpalając silnik. Zanim ruszyliśmy wyjął ze schowka okulary przeciwsłoneczne. – Masz, załóż. Po wczorajszym będziesz miała światłowstręt.
- Dlatego w twoim mieszkaniu było tak ciemno? – spytałam zakładając okulary
- To był jeden z powodów.
- A ten drugi? – wnikałam
- Po prostu kocham mrok. – stwierdził jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie i puścił mi oczko.
Po kilkunastu minutach szaleńczej jazdy, dotarliśmy pod kamienice. Kiedy dotarłam, o dziwo sama, do mieszkania, zszokowana Alex praktycznie wepchnęła mnie do mojej sypialni. Kiedy uspokoiłam jej gorączkowy charakter, tłumacząc że wszystko w porządku i wcale nie zwiałam Jace'owi, odetchnęła z ulgą. Naprawdę nie rozumiałam , jak mogła tak ochoczo oddać mnie w łapy tego idioty, który jeszcze kilka godzin temu zaparcie twierdził, że mnie nie zna. Alex nie widziała go minimum pięć lat, nie zdziwiłabym się, jakby okazał się psychopatą. Resztę dnia spędziliśmy tak jak zaplanowaliśmy. Odwiedziliśmy muzeum sztuki nowoczesnej, pojechaliśmy na Brooklyn, a wieczorem wjechaliśmy na Empire State Building, widok był niesamowity. Zaczęłam się przyzwyczajać do tego chorego uczucia pieczenia pod skórą i mani, że jakiś cień co jakiś czas mnie śledzi. Ten dzień był wyjątkowo spokojny, pomijając to co działo się w nocy.
Przed pójściem spać, wyszłam na balkon popatrzeć na miasto. Nowy Jork naprawdę nigdy nie śpi. Nagle dostałam jakiegoś dziwnego ataku, jakby ktoś ścisnął moje serce i tak trzymał. Czułam się jakby cała krew przestała płynąć. Wstrzymałam oddech, ale nie z powodu bólu, lecz tego co zobaczyłam. Widziałam krwawe niebo, zawalone budynki, ulice płynące krwią, ludzi w panice. Wszędzie panował popłoch i przerażenie. Nagle wszystko się zmieniło. Niebo było tak niebieskie, że prawie białe, budynki i ulice czystsze niż kiedykolwiek. Uśmiechnięci rodzice idący do parku z roześmianymi dziećmi. Wszystko przepełniał spokój i radość. Nagle widok zaczął przeskakiwać z jednego obrazu na drugi w szybkim tempie.
Poczułam dłoń na ramieniu i wszystko wróciło do normy. Stary, dobry, nocny Nowy Jork. Osobą, której rękę poczułam był Simon. Zarzucił mi bluzę na ramiona, stwierdzając że Alice by ich zabiła gdybym się rozchorowała. Jego słowa świadczyły o tym, że Alex nie powiedziała mu o tym, że w nocy źle się czułam, a przynajmniej nie jak koszmarnie. Cieszę się z tego, bo zniszczyłabym tylko wszystkim wyjazd. Postałam jeszcze chwilę na balkonie po czym weszłam do cieplutkiego łóżka. Nawet nie wiedziałam jak bardzo zimno mi było. Niedługo później poczułam jak odpływam i usnęłam.
Przepraszam za opóźnienie ale miałam urwanie głowy. Kolejny rozdział jutro.
KJ
CZYTASZ
Księżniczka Mroku: Przebudzenie [18+]
Teen FictionCzy dziewczyna, która nie pamięta kim tak naprawdę jest może skrywać jakiś mroczny sekret? Czy jest na tym świecie ktoś, kto pomoże jej odzyskać wspomnienia? Lecz czy na pewno powinna to robić? Co kryje się za jej tajemnymi snami? Czy na pewno wsz...