Na ulicach ciągle było sporo osób. Trudno uwierzyć, że było przed trzecią rano. Szłam zastanawiając się, co tak właściwie się stało. Może powinnam zadzwonić na policję? Ta i co im powiem. „ Mężczyzna, którego imienia nawet nie znam i którego zaczepiłam na ulicy prawdopodobnie coś zrobił ludziom, których nawet nie widziałam. Nie zapominajmy, że jeden przykładał mi nóż do szyi. Kiedy to wszystko się działo stałam jak słup soli z zamkniętymi oczami, a po tamtych nie został nawet ślad obecności." Tak z pewnością mi uwierzą, a później zapewnią darmowy transport do wariatkowa. W tym wszystkim brakuje jeszcze jednorożców, albo przynajmniej smoka.
Poczułam chłód i to wcale nie związany, z późną porą czy pogodą. Miałam złe przeczucie. Odkąd przyjechałam do Nowego Yorku dzieją się dziwne rzeczy, rozpoczynając od tego dziwnego uczucia pod skórą, jakby coś mnie przypiekało od wewnątrz, by się wydostać. Do tego dochodziło to dziwne uczucie, jakby jakiś cień cały czas był krok za mną i to wcale nie mój własny. Kiedy podeszłam pod kamienice, w której znajdowało się nasze aktualnie miejsce pobytu. Przystanęłam na chwilę i pod pretekstem obejrzenia budynku z czerwonego kamienia, który teraz wydawał się po prostu szary obejrzałam okolice. To już naprawdę paranoja, ale co ja poradzę.
Kiedy weszłam do zielonego korytarza mieszkania po chwili naprzeciw wyszła mi Alex. Widziałam, że rozumiała co oznacza ten wyraz mojej twarzy- wszystko poszło nie po moim planie. Poszłyśmy do przeznaczonego dla mnie pokoju i kiedy przebierałam się, w skrócie wyjaśniłam Alex co się stało. Oczywiście lekko, no dobra masakrycznie dużo wycięłam z przygody z bandziorami. Powiedziałam jej też o tym co mi się przypomniało. Podczas naszej rozmowy coraz bardziej robiło mi się mgliście przed oczami, jednak zganiałam to na zmęczenie.
- Oprócz tego powiedział na mnie Rosalinda. To drugi raz w ogóle i w tym dniu, kiedy słyszę jak ktoś zwraca się do mnie tym imieniem. To wszystko jest strasznie dziwne. – mówiłam - W ogóle czy tobie też jest tak zimno?
- Sylv co ty mówisz, przecież tu jest aż gorąco. – powiedziała przykładając mi rękę do czoła – Kobieto jesteś cała rozpalona.
- To nic takiego, prześpię się i mi przejdzie. Pewnie coś mi zaszkodziło. – powiedziałam wchodząc pod kołdrę.
- O nie, to jest ostatnie co powinnaś zrobić. – stwierdziła. – Czy tamten facet co groził ci nożem gdzieś cię zranił?
- Z tego co pamiętam to... mógł w szyję, ale chyba mi się tylko wydawało, bo nie ma nawet śladu. – powiedziałam po zastanowieniu, kiedy wstrząsnęły mną dreszcze.
- Oczywiście – powiedziała zdenerwowana – Zaraz wrócę. Nie zasypiaj.
Nie wiem czy trwało to pięć minut, czy pół godziny, jednak w końcu Alex wróciła. Mimo tego, że już ledwo widziałam i słyszałam praktycznie tylko przyśpieszone bicie mojego serca, zauważyłam cień wchodzący za nią. Rozmawiali jednak dla mnie to był tylko szmer, przyprawiający mnie o większy ból głowy.
- Spokojnie. Zaraz ci się polepszy. – udało mi się usłyszeć damski głos, a może męski. Później nastała ciemność, przerywana skrawkami wspomnień.
*perspektywa Alex*
Zatrute ostrze, naprawdę nic nowego nie umieją wymyślić. Sylv nie jest odporna na trucizny odkąd przestała być Rosie. Chociaż i wtedy pewnie nie poradziłaby sobie z tak mocną. Jedna osoba jest w stanie jej teraz pomóc, ale idiota odciął się od nas już dawno. Nawet nie wie jak bardzo tym skrzywdził Rosie, ale skąd ja mogę coś o tym wiedzieć, przecież jestem „zwykłym człowiekiem". Wyciągnęłam telefon z zamiarem zadzwonienia do Alice, by ściągnęła tu swojego brata, jednak mój zamiar przerwał mi głos dochodzący z otwartego balkonu.
CZYTASZ
Księżniczka Mroku: Przebudzenie [18+]
JugendliteraturCzy dziewczyna, która nie pamięta kim tak naprawdę jest może skrywać jakiś mroczny sekret? Czy jest na tym świecie ktoś, kto pomoże jej odzyskać wspomnienia? Lecz czy na pewno powinna to robić? Co kryje się za jej tajemnymi snami? Czy na pewno wsz...