#95 & oneshot(HaltxCrowley)

768 41 33
                                    

Will: lol, paczcie. jakiś typek chwali się na facebooku, że zjadł 20 hotdogów w ciągu 2 minut. pff, kretyn.

Horace: ;-;

Horace: dzięki, bro
_______________________________________

no to.. hmm. biorąc pod uwagę, że
99,(5) % populacji czci Cralta, to odpowiedź na "Co mam napisać?" brzmi "oneshot z Cralta". ale jak następnym razem, gdy napiszę coś innego ktoś będzie mi tu wyrzutował dlaczego to zrobiłam, to Craltowi powiem "ciao". szanujmy się. tyle chciałam przekazać, by nie było jakiś niedomówień :DD

_______________________________________

pomysł zaczerpnięty od CzcigodnyElf

Gdy muzyka zaczęła grać, wszyscy na balu zerwali się do tańca. Przy stołach siedziało tylko kilka osób, w tym Halt i Crowley.

Mrukliwy zwiadowca rzucał co chwilę spojrzenia na przyjaciela i tańczące pary. Wydawało mu się, że jest przy tym bardzo dyskretny, ale rzeczywistość wyglądała dość odmiennie.

Crowley odwrócił się w jego stronę i zaśmiał się krótko z rozbawieniem. W jego oczach iskrzyły się radosne iskierki.

- To jak? Zaprosisz mnie w końcu na parkiet, czy będziesz się tak gapił jak niedźwiedź w ludzkie dziecko? - spytał z szerokim uśmiechem na ustach, na co Halt zrobił minę "O co ci chodzi? Masz jakiś problem? Nie wiem o czym mówisz" i zarumienił się nieco.

Halt chrząknął i wstał z krzesła wpadając tym samym na jedną z tańczących par. Crowley na widok oburzonego wzroku przyjaciela skierowanego na tych na których wpadł, starał się nie wybuchnąć śmiechem.

Gdy Halt przypomniał sobie po co właściwie wstał, zrobił kilka kroków w stronę dowódcy korpusu i wyciągnął dłoń w jego stronę. Robiąc to zastanowił się, czy przypadkiem nie oszalał. Serce łomotało mu tak, że mogłoby się wydawać, iż ma w środku kopulujące króliki. Czuł się jak gdyby miał za chwilę zemdleć albo dostać zawału. Przybrał jednak normalny wyraz twarzy.

- Uczynisz mi ten za... - nie dokończył czując usta Crowleya na jego własnych.

- Oczywiście, że tak, idioto. Nie po to czekam tu od pół godziny - padła odpowiedź.

Crowley ciągnął go na parkiet trzymając za rękę. Gdy dotarli we właściwe miejsce, Halt objął go w pasie ciesząc się jego bliskością. Tańczyli może minutę, a może godzinę. Nie wiedział, bo stracił poczucie czasu. Nie obchodziły go zdziwione spojrzenia par obok kierowane w ich stronę, bo czuł się szczęśliwy jak nigdy w życiu. Nie mógł już dłużej mieć ponurej miny, więc na jego twarzy pojawił się lekko widoczny uśmiech. Crowley zbliżył się nieco do Halta i złączył ich usta. Zwiadowca zamknął oczy i oddał pocałunek. Cieszył się, że nadeszła chwila, której tak bardzo pragnął, ta o której marzył w każdej wolnej chwili, ta która powinna trwać już wiecznie.
_______________________________________

no dobra, teraz mam jedno krótkie pytanko na koniec. chcielibyście kiedyś jakieś rp? mogłoby dotyczyć Zwiadowców, PJ, HP albo swoich własnych OC.

to pudełka na głosy:

tak, chcę rp \____/

nie, dzięki \____/

_______________________________________

Zwiadowcy - talksy i oneshotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz