-A więc naprawdę nie dał rady... - westchnęła - Mówiłam mu, że tak będzie.
-Czekaj... Ty... w-wiedziałaś?!
-Hm?
-Wiedziałaś, że wcale nie zależy mu na mojej przyjaźni!
-Noo...
-I nic nie powiedziałaś?! Oboje jesteście tacy sami!
-Boruto, to wcale nie tak - westchnęła.
-A jak kurwa?!
Wzięła głęboki wdech.
-Może wydaje ci się, że zdążyłeś już poznać Mitsukiego, ale tak naprawdę nic o nim nie wiesz.
-O-o czym ty mówisz..?
-Mitsuki dużo pokazał ci ze swojej prawdziwej twarzy, ale to wciąż za mało, żebyś mógł go zrozumieć. Dla niego to wszystko może być nawet trudniejsze, niż dla ciebie.
Wpatrzył się w nią bez słowa.
-Tak naprawdę... jemu chodzi o ciebie. Całego ciebie. Nie tylko twoje ciało. Choć sam jeszcze o tym nie wie... Ale ja to widzę. Możesz mi wierzyć.*
Wieczór. Boruto leżał na łóżku w swoim pokoju. Myśli kotłowały się w jego głowie.
Mitsukiemu chodziło... o niego całego?
Nie tylko o ciało?
Jeśli faktycznie tak było, to nie okazał tego zbyt dobrze.
Nie był pewien, czy może ufać Chouchou. W końcu Mitsuki mógł kazać jej to powiedzieć, żeby przekonać go do siebie i załagodzić sytuację. Ale gdzieś w środku Boruto wiedział, że mówiła szczerze.
Jutro musiał iść do szkoły.
Nie chciał tego.
Nie był jeszcze gotowy się z nim zobaczyć.
Spojrzeć w oczy.
Jutro musiał zrobić wszystko, żeby z nim nie rozmawiać.*
Wtorek rano. Zimny dreszcz przebiegł po plecach Boruto, gdy tylko przekroczył próg szkoły. Cichaczem przemknął się przez korytarz, ciągle nerwowo rozglądając. Było pół godziny przed lekcjami, dzięki czemu był pewien, że Mitsukiego nie ma jeszcze w szkole. Jednak strach oblewał go przy każdym usłyszanym kroku. Postanowił najpierw udać się do łazienki.
Gdy tylko tam wszedł, odetchnął z ulgą. Tutaj raczej go nie spotka. Podszedł do umywalki i ochlapał twarz zimną wodą. Pozwoliło mu to oczyścić umysł. Westchnął, wpatrując się w odbicie swojej mokrej twarzy w lustrze. Sięgnął po papierowy ręcznik.
-Blondi? - usłyszał głos. Automatycznie poczuł dreszcze na ciele i ogarniające przerażenie. Doskonale wiedział, do kogo należy. Stał w bezruchu, próbując zwalczyć panikę. Miliony myśli stłoczyło się w jego głowie. Wątpliwości, co do słów Chouchou i obrazy z tamtego wieczoru. Wspomnienie mokrych śladów, jakie Mitsuki zostawił mu na szyi i tych szaleńczych pocałunków. Znów poczuł pulsowanie malinki.
-J-ja... - wydukał.
-Blondi... pogadajmy - zaczął. Boruto wpatrywał się w niego bez słowa. Po kilku cholernie długich sekundach, gdy odzyskał władzę w nogach, przepchnął się obok niego i zaczął biec.
-Hej, czekaj! - usłyszał krzyk. Ale Mitsuki go nie gonił.
Z rozpędu wpadł do klasy i zajął miejsce w pierwszym rzędzie - najbardziej oddalone od ławki Mitsukiego. Z przerażeniem stwierdził, że za nim jest wolna ławka. Jego oddech przyspieszył.
Cholera...
Nerwowo wbił wzrok w drzwi.
I wtedy go zobaczył.
Mitsuki wszedł do klasy.
Zlustrował wzrokiem pomieszczenie, zatrzymując spojrzenie na Boruto i wolnej ławce za nim. Blondym przełknął ślinę.
Błagam, nie...
Jednak ku jego wielkiemu zdziwieniu jasnowłosy skierował się na swoje zwyczajowe miejsce.
Boruto odetchnął z ulgą. Albo i... nutą żalu?
Sam już nie wiedział.
Z jednej strony słowa Chouchou dały mu do myślenia i chciał wyjaśnić tę sytuację z Mitsukim, lecz z drugiej, czuł w swoim wnętrzu jakąś... barierę... blokadę. Po prostu... jakby nie umiał z nim rozmawiać. Był tak samo zagubiony, jak na początku ich znajomości.*
Boruto wypadł ze szkoły i szybkim krokiem ruszył chodnikiem. Miał zamiar wrócić do domu inną drogą, niż zazwyczaj, żeby tylko nie spotkać Mitsukiego. Wiedział, że w końcu będą musieli porozmawiać, ale jeszcze nie teraz.
Nagle coś przerwało jego natłok myśli. Ktoś wpadł na niego i z prędkością światła przyszpilił do ogrodzenia.
-Już nie uciekniesz... blondi... - na dźwięk jego głosu, ciało Boruto przeszył dreszcz. W gardle poczuł ucisk, a w podbrzuszu narastało dziwne uczucie.
Cholera...
Był zdecydowanie za blisko...***
Hejj
Mam nadzieję, że wybaczycie mi spóźnienie, ale niedługo egzaminy i mam straszne urwanie głowy 😪
Plus nadrabiam rewatch Naruto
A jak tam leci u was? 😙
Do następnego
Bayo ❤

CZYTASZ
It's not THAT ✔
FanfictionBoruto będąc w drugiej klasie liceum dołącza do nowej szkoły. Nikogo tam nie zna i początkowo trudno mu się odnaleźć w innym środowisku, niż jego dotychczasowe. W dodatku w szkole są dwa gangi, na które lepiej uważać. Wtedy jeszcze nie wie, że jego...