XV

647 42 37
                                    

Rey~
Dziura. Ciemna dziura. Ciemna dziura, która mnie przyciąga. Ciemna dziura na Ahch-to. Lecz teraz, jest głębsza i widać w niej maleńki biały punkt.

To mnie wzywa.

Obudziłam się sama w łóżku cała oblana zimnym potem.

Muszę.

Lecieć.

Na.

Ahch-to.

Przetarłam oczy dłońmi i ujrzałam śniadanie na stoliku obok łóżka. Składało się ono z wyglądającej pysznie kanapki, pokrojonego owocu oraz herbaty.

Wypiłam szybko napój, po czym pobiegłam się umyć i przebrać.

Wbiegłam szybko do łazienki. Podczas mycia twarzy poczułam czyjąś obecność. Spojrzałam w lustro. W odbiciu ujrzałam za sobą... Siebie. Tą samą co na wraku, gdzie szukałam urządzenia mającego doprowadzić mnie na Exegol. Dokładnie tą samą mnie z krwistoczerwonym mieczem i kpiącym szerokim uśmieszkiem. Natychmiast się obróciłam, lecz nikt za mną nie stał.

Tak nie będzie wyglądać moja przyszłość. Nie dam się ciemnej strony. Nie ma takiej opcji...

Nie wiedząc co się właśnie stało powróciłam do mycia siebie. Gdy już to zrobiłam, znalazłam swoje szaty i je włożyłam. Jak zawsze w moim outfit'cie znajdował się również pas do którego przypięłam blaster i moją rękojeść.

Wróciłam do pokoju. Chwyciłam za jakąś folię i zawinęłam do niej owoc, po czym włożyłam pakunek do kieszeni. Kanapkę wzięłam do ręki i wychodząc z pokoju zaczęłam ją jeść.

Na korytarzu było pusto. Panowała tu kompletna cisza. Spojrzałam za okno. Ohh.. był środek nocy.

Ale.. dlaczego w takim razie Bena nie było w pokoju?

Wybiegłam z bazy przeżuwając właśnie ostatni kawałek kanapki. Poczułam ciepło na swoim nadgarstku, więc się obróciłam. Stał za mną młody Solo. Miał wory pod oczami oraz był bladszy niż zazwyczaj.

- Gdzie idziesz? Finn może w każdym momencie zaatakować, nie pamiętasz? Chcesz zostawić to wszystko w tym momencie? - mówił tak cicho, że z każdym słowem coraz gorzej go słyszałam.

Ziewnął.

- Muszę lecieć na Ahch-to.. coś mnie tam woła.. może to coś pomoże przywrócić Finna... Niedługo wrócę.. - przerwałam na kilka sekund -  Obiecaj mi, że w razie czego ich obronisz.

Po chwili ciszy chłopak westchnął i skinął głową.

- A teraz proszę idź spać.. Wyglądasz okropnie.. - na te słowa coś tylko wymamrotał pod nosem.

Podszedł do mnie, przyciągnął mnie do siebie, a na moich ustach złożył krótki, ale przyjemny pocałunek.

- Uważaj na siebie - po tych słowach odszedł.

Włożyłam kask ze znakiem Ruchu Oporu, wskoczyłam do ukochanego
X-Winga i zapięłam pasy. Zamknęłam statek, poklikałam niektóre guziki i się uniosłam wraz z maszyną. Przygotowując się do skoku w nadświetlną ostatni raz spojrzałam na budynek. Kilka sekund później gwiazdy na niebie się rozmazały.

***

Nim się obejrzałam byłam na miejscu.

Wylądowałam na małej polanie. Wysiadłam i ściągnęłam kask, po czym rzuciłam go gdzieś na trawę. Pognałam szybko w stronę tego specyficznego miejsca. Podczas mojego biegu rozpadało się, a na wodzie otaczającej wyspę powstał sztorm. Gdy dobiegłam, byłam dosłownie cała mokra.

Reylo - Zostań ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz