51

2.4K 81 0
                                    

Kolejne dwa dni upłynęły dla mnie dosyć męcząco. Gdy tylko wstawałam szłam na śniadanie, a później pomagałam dekorować miejsca, w których ma się to wszystko odbyć. Przy czym ona ciągle zmieniała zdanie co to koloru wstążek, balonów itp. Co było dla mnie bardzo wkurzające. Tak, że w ciągu tych dni miałam ochotę ją zamrozić. Ale jednak tego nie zrobiłam.

W końcu nadszedł dzień pierwszego dnia imprezy. Jak zawsze rano obudziłam się, ubrałam jak na razie w pierwszy lepszy dres, a później zeszłam na śniadanie. Lecz tym razem nikt nie jadł ze mną go. Ponieważ wszyscy byli pogrążeni w przygotowaniach. Minie to też czekało. Więc gdy tylko zjadłam kanapkę i wypiłam kubek ciepłej herbaty, odniosłam naczynia do kuchni. Tam też wsadziłam je do zmywarki, a następnie pomogłam niektórym omegą, które na czas trwania całej uroczystości stały się kelnerkami; nosić przekąski. Gdy już trochę im to pomogłam musiałam szybko iść do mojego pokoju. A to wszystko tylko po to, by się uszykować. Tradycja jest, że alfa gospodarz tego przyjęcia musi powitać innych przywódców. A ja muszę to zrobić. Chociaż dzisiaj może spotkam Jennifer wiecie tą kitsune.

Po chwili znalazłam się już w swoim pokoju. Weszłam do garderoby, z której wyciągnęłam jeden pokrowców, czystą bieliznę, oraz jedno pudełko od butów. Biżuterii i kosmetyków nie musiałam zabierać stamtąd ponieważ już wcześniej były w moim pokoju. To właśnie tam zamierzałam się szykować.

Gdy już te dwie rzeczy znalazły się w moim pokoju ja poszłam do łazienki. Tam też ściągnęłam ubrania, które miałam na sobie, włosy związałam w koka a później zaczęłam się myć.

Po paru minutach wyszłam z toalety, ubrana w szlafrok. Otworzyłam pokrowiec, który leżał na moim łóżku i zobaczyłam jedną z sukni, którą kupiłam właśnie na tą okazję. Była to błękitna suknia balowa, która u góry była udekorowana malutkim kryształami, a przez jej dekolt w kształcie serca wiedziałam, że Cole będzie zły. Ale właśnie o to ki chodziło. Mój ukochany mate zostawił mnie po tym jak pokonał tego faceta i nie widziałam go do tej pory. W sumie nawet dobrze, chociaż miałam święty spokój. Albo chociaż prawie ponieważ Daf domagała się dotyku Cola. Co według mnie jest obrzydliwe.

Gdy tylko sukienka znalazła się na moim ciele otworzyłam pudełko i zobaczyłam piękne błękitne szpilki. Ubrałam je, a następnie podeszłam w nich do stolika. Tam też usiadłam na jednej z puf i zaczęłam się malować. Zaczęłam tradycyjnie od podkładu, za pomocą którego zamaskowałam swój znak, kończąc na błękitnych cieniach. Gdy tylko cały makijaż był już gotowy ubrałam na swoje uszy kolczyki, które przypominały kryształki z mojej sukni. Do nich dobrałam jeszcze resztę kompletu to jest naszyjnik i bransoletkę.

Potem podłączyłam prostownice do kontakt. Gdy tylko się nagrzała popsikałam włosy, które w międzyczasie rozpuściłam; sprayem termoochronnym. Po tym włosowym zabiegu zaczęłam je prostować.

479 słów





W dzisiejszym rozdziale jest mowa o kitsune i powiem, że dzisiaj się pojawi na moim profilu w książka o właśnie tym gatunku.




Luna(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz