Wyszłam z łazienki i zobaczyłam siedzącą na łóżku Misti.
— Mis co ty na to, by odwiedzić naszą watahę — zaproponowałam jej. Oby tylko się zgodziła, a jeśli nie to ja sama pojadę tam. Byle tylko być z dala od Cola.
— Wiesz, że właśnie o tym myślałam
— No to super. Wiesz może gdzie znajdują się kluczyki od samochodów
— Wiem, ale...— wsadziła rękę do przedniej kieszeni spodni. — mam to — wyciągnęła z niej kluczyki do mojego samochodu. I właśnie w tym momencie cieszę się, że ona jest moją przyjaciółką. Mis zdobyła moc czytania w myślach, więc doskonale wiedziała co ja chcę zrobić. Chociaż i tak za bardzo chyba nie używa swojej zdolności.
— Jesteś najlepsza — stwierdziłam podeszłam do niej. Ona dała mi klucze.
— Wiesz, że alfa jest ja mnie wkurzony — przytaknęła głową na tak — więc musimy się stąd wydostać tak by on mnie nie zobaczył.
— Przydałaby się tu peleryna niewidka
— Tak tylko, że my nie jest w Hogwarcie— szkoda.
— A może pobawisz się swoją mocą — ej w sumie to nie głupie
Podeszłam do okna i je otworzyłam. Pomyślałam, że lód formuje się w zjeżdżalnie i tak też zrobił. Zjechałam na dół, a chwilę po mnie moja przyjaciółka. Gdy tylko już byłyśmy na ziemi roztopiłam lód. Na szczęście inni w tym czasie jeśli śniadanie i nikogo to nie było. A skąd wiem, że jedzą? Ponieważ można wyczuć nawet z daleka zapach dopiero co upieczonego chleba.Poszłyśmy do mojego samochodu. Odkluczyłam go, wsiadł na miejsce kierowcy. Mis zrobiła to po chwili. Jednak nawet nie odpaliłam pojazdu ponieważ najpierw musiałam uregulować swoje siedzenie. Nikt więcej nie będzie mógł kierować moim autem. A na pewno nie nikt z watahy Cola.
Po kilku minutach odpaliłem go i wyjechałam nim na zewnątrz. Oczywiście musiałam też zamrozić panel sterowania bramą. Ruszyłam w drogę do mojego domu. Tym razem nie rozglądam się ani nawet nie rozmawiałam z koleżanką ponieważ byłam za bardzo skupiona na drodze. Nagle usłyszałam wycie. Było ono bardzo smutne. Wiedziałam kto je wydaje. No oczywiście że Cole. W swoim wyciu również prosił watahy by pomogły mu szukać mnie.
— On za tobą tęskni
— Ale ja nie
"Ja chcę do niego"
"Twoje zadanie się nieliczy"
370 słów
CZYTASZ
Luna(Zakończone)
De TodoUrodziłam się w dzień krwawej pełni i jako jedyna przeżyłam. Co prawda rodziły się też inne dzieci ale po tygodniu umierały. Ja jestem wyjątkiem. Okładka mojego autorstwa