Five •

427 13 2
                                    

Na dworze jest pusto. Nie ma żadnego samochodu, co oznacza, że jej taty nie ma w domu.

Wchodzimy. Jest zimno, a do okoła latają puszki po pustych piwach. Katty momentalnie odwraca wzrok, od tego widoku.

-Spokojnie... - mówię uspokajająco do przyjaciółki.

Kierujemy się na drugie piętro, skręcamy w prawo i wchodzimy do przytulnego pokoju. Katty szybko łapie za walizkę, a ja siadam na jej łóżku. W oczy rzuca mi się duże zdjęcie na półce obok telewizora.

- O nie, pamiętasz ? - wskazuje na obrazek i cicho się śmieje. Jesteśmy tam razem, udajemy modelki. Ubraliśmy na siebie długie sukienki zrobione z pościeli oraz obcasy, które ukradłam mamie.

- Tak, pamietam... - westchnęła - później mama wlepiła ci niezłą karę, bo ubrałaś jej najdroższe buty - zachichotała.

- Jej mina była bezcenna, kiedy powiedziałam, że chodziłyśmy w nich po lesie - obie śmiejemy się w niebo głosy, łapiąc za brzuchy i powstrzymując od płaczu.

Kiedy Katty była już spakowana, zabrałam jej walizkę, a ona swoją torebkę z najpotrzebniejszymi rzeczami.

Wychodząc z domu, zostawiłyśmy kartkę na blacie w kuchni, o treści : ,,WYPROWADZAM SIĘ, NIE SZUKAJ MNIE".

W domu czekała na nas moja mama. Już od samego początku wiedziała, że dziewczyna się tutaj przeprowadza, gdy opowiedziałam jej historie nastolatki od razu  się zgodziła.

W taki oto sposób czarno włosa mieszka naprzeciwko mojego pokoju.

Wstaję. Widze list na mojej podłodze. Szybko podchodzę, żeby go przeczytać.

,,Ciao penso to ricorola ancora
Di me. Penso che tu sia diventato più
Sexy con l'età. Tuttavia, sai perché sono qui.
Dimmi dove si nascose Katrine. E Maddie non sapevo
Che ti piacevano i bambini. Sarai una madre perfetta per i mie figli".

S.M
* Cześć myśle, że wciąż mnie pamiętasz. Myśle, że z wiekiem stałaś się bardziej seksowniejsza. Ale wiesz dlaczego tu jestem. Powiedz mi, gdzie ukryła się Katrine. A Maddie nie wiedziałem, że lubisz dzieci. Będziesz idealną matką moich dzieci. *

Przełykam głośno ślinę. Tylko jedna osoba wiedziała, że lubię gdy chłopak wysyła mi liściki po Włosku. Inicjały się zgadzały...

No daj budzi, nie bądź taka Mad! - krzyczy Shawn goniąc mnie o drugiej w nocy po placu zabaw.

W końcu mnie łapie i przyciąga do drzewa.

Obydwoje głośno i ciężko dyszymy. Chłopak chce mnie pocałować, lecz ja w odpowiedniej chwili zakrywam usta.

- Idioto - piszczę - wiesz, że jak zaczniemy to trudno będzie skończyć ! - delikatnie klepie go po czole, a ten się śmieje.

***

Siedzimy na huśtawkach paląc trawkę.

- Co mam zrobić, abyś od razu wskakiwała mi na kolana ? - Pyta zrezygnowany.

- Hmm... - udaje, że się zastanawiam - lubię gdy chłopak mówi po Włosku, ale tobie to chyba już nic nie pomo... - chłopak mi przerywa.

Baby, I'm your Boss | S.M.| |E.P| |A.B|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz