Idąc ciagle czułam się obserwowana. Nie przejęłam się tym jakoś bardzo, gdyż ostatnio okazała się to moja ciotka. Jednak cały czas czułam na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam się dyskretnie, gdy zauważyłam czarne BMW postanowiłam wejść na chwile do sklepu.
On wrócił.
Na nowo chce pokrzyżować mi plany, a do tego on już dawno miał nie żyć. Myślałam, że przy ostatnim naszym spotkaniu pozbyłam się go na zawsze.
- Katty? - zapytałam cicho.
- Tak?
- Musimy iść na tą imprezę? - przerażona oglądam widok za oknem.
- tak - odpowiada, jakby nigdy nic.
Milknę.
Od pół godziny jedziemy wzdłuż lasu nie widząc ani jednej żywej duszy.
- Ile jeszcze?
- Już dojeżdżamy - Katty zaczyna przyglądać się swoim nowym paznokciom.
*****
Po dziesięciu minutach dziewczyna zaparkowała przy niewielkim domku letniskowym, już z daleka było słychać głośną muzykę.
- To nie jest dobry pomysł - zatrzymuje się i chwytam Katty za ramię. - To jest impreza różnych gangów! Niektórzy nienawidzą Martino, gdy ktoś nas skojarzy z jego gangiem to już nie żyjemy - wyrzucam ręce do góry. - To nie może się dobrze skończyć.
- Daj spokój. Chyba po to są tu obowiązkowe maski? - puka mnie w głowę i wyrywa rękę z mojego objęcia. -Nikt nas nie rozpozna, przestań srać do gaci.
Dziewczyna wyciąga z bagażnika różowa cekinową maskę i ją zakłada.
Robię to samo co dziewczyna, zakładając przy tym złotą maskę, która idealnie komponuje się z moją czarną miniówą.
-Mad, to jest impreza, trzeba się bawić! - Krzyczy Katty wbiegając w tłum ludzi.
Okej, wszystko będzie dobrze. Podeszłam do stolika rozglądając się za napojem bezalkoholowym.
- Czego szuka taka piękna dziewczyna? - usłyszałam męski głos za sobą.
Gdy się odwróciłam zobaczyłam wysokiego blondyna z dużymi zielonymi oczyma.
- Nie twój interes - warknęłam.
- Kochana... - przybliżył się do mnie chwytając mocno mój nadgarstek.
Bolało jak cholera, ale nie dałam tego po sobie poznać.
- Wiem kim jesteś - wyszeptał blondyn.
- Uuu, groźnie - uśmiechnęłam się. - Teraz mogę iść? - starłam nie patrzeć się mu w oczy.
- Nie prowokuj - chłopak zacinał szczękę i zaczął się do mnie coraz bardziej przybliżać.
Po chwili nasze ciała się stykały w całości, no oprócz głowy.
- Zostaw mnie sukinsynie - wysyczałam.
- Pogrążasz się coraz bardziej.
- Zostaw mnie! Znajdź sobie innych przyjaciół - wykrzyczałam, chociaż muzyka wszystko zagłuszała. - Chociaż wątpię żeby ktoś chciał się z tobą zadawać.
CZYTASZ
Baby, I'm your Boss | S.M.| |E.P| |A.B|
Teen FictionHej. Nazywam się Maddie Scatters. W ostatnim czasie przeprowadziłam się z Missisipi do Los Angeles. Jutro zaczynam mój pierwszy dzień w nowej szkole, nowi ludzie, nauczyciele - to wszystko potrafi przyprawić o przewroty żołądka. Przeprowadziłam się...