[11] Ask Idiot You Have Sex with

51 5 2
                                    

W dzień po imprezie w firmie obudziłam się z takim bólem głowy, że ledwo widziałam na oczy.

Żadne słowo nie mogłoby tego określić, ale wiedziałam chociaż, że zabawa była przednia.

Nie wiedziałam gdzie jestem, która godzina, dzień miesiąca czy tygodnia.

Zajęło mi to chwilę, żeby się zorientować, że jestem w jakimś biurze. Leżałam na narożniku czując, że brakuje mi czegoś. Stanika nie miałam od początku, ale gdzie majtki?

Leżały pod biurkiem. Co ja striptiz robiłam? Boże, nic nie pamiętałam.

Kiedy usiadłam i rozejrzałam się dokładniej, zobaczyłam, że obok mnie leży Niall. W samych bokserkach i koszulce z tą cholerną Metalicą.

- Niall - powiedziała stanowczo i zaczęłam go ciągnąć za ramię. - Kurwa obudź się.

- Co?

- Obudź się.

- Po co? - uchylił powieki i zmarszczył brwi widząc mnie przed sobą. - Czego?

- Czemu nie mam majtek?

- Skąd ja mam to kurwa wiedzieć? Zapytaj debila, z którym się pieprzyłaś.

- Niall, nie masz spodni.

Usiadł i spojrzał w dół.

- Faktycznie - powiedział spokojnie i rozejrzał się. Kiedy zlokalizował swoje jeansy tuż obok moich majtek, jego twarz przeszła bolesne zrozumienie. - Co do kurwy?

- Ty mi powiedz - powiedziałam wściekła i wstałam. Już nie wiem czy byłam zła na niego, czy na siebie.

Ubrałam majtki i zebrałam swoje rzeczy.

- Jesteś zła?

- Jestem wściekła! - odwróciłam się do niego zaczynając wojnę. - Jak mogłeś do tego dopuścić?!

- Ja? - uniósł brwi. - Sama mi wskoczyłaś na kutasa!

- Jesteś pewny?! Pamiętasz to?!

- Nie. Ale musiało tak być. Kijem przez szmatę bym cię nie dotknął - założył ręce na piersi, a ja uniosłam brew.

- Wzajemnie. Lepiej przemyśl czy użyłeś prezerwatywy, bo inaczej alimenty - ubrałam szpilki, chociaż nie byłam pewna czy mogę w nich iść. Trochę jakby mi się błędnik popsuł.

Niall sięgnął po jeansy i wyciągnął z nich portfel, a z kolei z niego puste opakowanie po prezerwatywie.

- Jesteś pewny, że to ze mną?

Blondyn rzucił mi dziwne spojrzenie, a ja przewróciłam oczami.

- Odwiozę cię - zaproponował.

- Bez łaski. Poradzę sobie. Poza tym jesteś najebany jak świnia, a miałeś robić za kierowcę.

- Pamiętam, że szef załatwił taksówki, więc mogłem pić gdzieś od pierwszej w nocy.

- Świetnie, ponieważ ostatnie co ja pamiętam, to rzyganie pod czyimś białym BMW po północy - założyłam jeansową kurtkę, która była jego, ale na zewnątrz padał deszcz, a ja miałam gdzieś jego zdanie.

- X6?

- Nie wiem. Chyba. Wgniecenie w bagażniku.

- To moje BMW - powiedział ze zrezygnowaniem, a ja machnęłam na to ręką, ponieważ wykorzystał mnie, a ja nawet nie mogłam tego pamiętać.

Wróciłam do domu przy pomocy taksówki. Ostatnie czego chciałam, to kontaktu z kimś, ale to było załatwione, bo mój telefon miał wgniecenie w ekranie i nie chciał się włączyć.

Cudownie, jeden problem z głowy.

Teraz tylko zmyć z siebie Horana.

📌Notification📌 //Niall Horan//✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz