Zwiadowcy przenieśli się na mur, gdy zaczął padać deszcz. Hanako, nie mając nic innego do roboty, usiadła na jego krawędzi i porozglądała się po okolicy. Z samego dołu wciągano na noszach nieprzytomną Ymir, a gdy była już na górze, Historia szybko podbiegła do pułkownik Hanji. Hanako nie przysłuchiwała się ich rozmowie, lecz i tak wychwyciła główny wątek. Historia przekonywała brunetkę, że jej przyjaciółka nie jest wrogiem ludzkości.
~ Może teraz nie, ale kto wie, czy wkrótce nie zmieni zdania?
Hanako głośno westchnęła, zwracając tym samym uwagę przechodzącego Hayato.
- Co jest, krasnalu? - spytał brunet, siadając obok niej.
- To wszystko, co się tutaj dzieje jest obrzydliwie pogmatwane – odpowiedziała, spoglądając w dół.
- Cały nasz świat taki jest - westchnął Hayato i posłał siostrze przenikliwe spojrzenie. - Jak głowa? Nadal miewasz te zawroty?
- Teraz już rzadko - rzekła brunetka.
Rodzeństwo dostrzegło nadjeżdżający Oddział Stacjonarny, więc wstali na równe nogi i zebrali się przy grupce innych Zwiadowców. Żołnierze z dołu weszli na górę za pomocą sprzętu do trójwymiarowego manewru. Hanako kojarzyła jednego z nich - Hannesa.
- Nie ma żadnej wyrwy - rzekł poważnie, wprowadzając Zwiadowców w osłupienie. - Choć szukaliśmy jej całą noc, na odcinku między Trostem a Krovlą mur pozostaje nienaruszony.
- Co? - Hanji zmarszczyła brwi.
- Gdy wpadliśmy na straż z Krovly, zawróciliśmy. Przez całą drogę nie widzieliśmy ani jednego tytana - dokończył Hannes.
- Ale przecież mamy pewność, że tytani znaleźli się za murem - rzekł zdziwiony Armin.
- Skoro mur jest cały, nic tu po nas - mruknęła zamyślona Hanji. - Tymczasowy odwrót do Trostu!
Zwiadowcy, jak i Stacjonarni rozeszli się.
~ Co tu do cholery się wyprawia?!
- Świat oszalał... - mruknęła cicho Sasha.
Hanako i reszta nie zwróciła uwagi na to, że Eren został z tyłu, co było ogromnym błędem. Wszyscy z niepokojem odwrócili się, słysząc dźwięk wyciąganych ostrzy. Okazało się, że to Mikasa zaatakowało Reinera. Zranione ramię mężczyzny... parowało?
~ Kolejny człowiek-tytan?!
Hanako odruchowo wyciągnęła ostrza, patrząc jak Mikasa rozcina szyję Bertholdowi.
- Eren, uciekaj! - krzyknęła czarnowłosa.
~ Czyli nie jest po naszej stronie...
Wszyscy żołnierze podbiegli w stronę Erena, lecz za późno. Reiner i Berthold szybko się przemienili w Kolosalnego i Opancerzonego.
~ To są jakieś żarty, prawda?!
Hanako cofnęła się o krok, mając przed oczami atak na Shingansinę.
~ Prawda?!
Opancerzony chwycił Erena w dłoń i zeskoczył w dół muru. Brunet nie dał za wygraną i wyrywając się z otępienia, również się przemienił i od razu zaatakował przeciwnika. Tytani z hukiem uderzyli o ziemię, sprawiając, że wokół pojawiło się pełno kłębów dymu.
Hanako patrzyła przerażona na to, co działo się na dole, ale natychmiast przestała, słysząc głos Hanji:
- Uciekać z muru!
Żołnierze momentalnie wzbili się w powietrze i zawisnęli po bokach muru, unikając ciosu Tytana Kolosalnego. Wszyscy w osłupieniu patrzyli, jak wróg wrzuca do ust Ymir.
CZYTASZ
Wolność | Levi x Oc
RomansPrzez jedną głupią decyzję, która miała naprawić jej sumienie, zostaje siłą wcielona do Zwiadowców pod opiekę kaprala Levi'a. Mężczyzna o zimnym jak lód spojrzeniu nie jest zadowolony z nowej osoby w swoim oddziale, lecz wszystkie przeciwności losu...