Gdy zadzwonił budzik, Dean poczuł jak obejmujące go ramię oddala się. Castiel wyłączył budzik i przeciągnął się, po czym znowu objął swojego chłopaka i pocałował go w głowę.
- Musimy wstawać? - spytał zrezygnowany Castiel, bo jednak było wcześnie rano, a on spał jakieś trzy godziny.
Dean westchnął. Też nie chciał wstawać, ale musiał, obiecał wujkowi.
- Cas, mam pracę - wymamrotał. - Może uda mi się wcześniej wyrwać i gdzieś pójdziemy.
Allen pokręcił głową.
- Wolałbym, żebyś poszedł tam wyspany. Inaczej będę się martwił, że coś sobie zrobisz.
Winchester wywrócił oczami.
- Może i spałem krócej niż zwykle, ale na pewno lepiej - stwierdził, muskając jego klatkę piersiową. - Musimy częściej sypiać razem.
Castiel westchnął zrezygnowany. Żeby to było takie proste... Najchętniej zamieszkałby z Deanem i codziennie z nim zasypiał, ale aktualnie były dwa problemy, które to uniemożliwiały.
Problem numer jeden: ojciec.
O ile mamie powiedział, że jest gejem i nawet przedstawił jej Deana jako swojego chłopaka, o tyle przed ojcem nie był w stanie nawet zasugerować, że mógłby nie być hetero. Mężczyzna był strasznie konserwatywny i nie akceptował czegoś takiego jak związki homoseksualne. Zabiłby go, gdyby się dowiedział.
Problem numer dwa: skoro dostał propozycję kontraktu po mistrzostwach kraju, to nie wiedział co musiałoby się stać, żeby nie dostał kontraktu w ogóle. Nawet jego trener mówił, że jeśli pojedzie Mistrzostwa Świata i zaprezentuje się tak samo jak na Mistrzostwach Stanów Zjednoczonych to mogą spodziewać się nawet siedmiu-ośmiu propozycji, a akurat on podchodził do szans na zawodowy kontrakt swoich podopiecznych bardzo sceptycznie.
Kontrakt sprawiłby, że praktycznie nie byłoby go w Stanach, więc nie miałby jak zasypiać z Deanem.
Czemu to musiało być trudne?
Mama powtarzała mu, że związki z liceum często kończą się wraz z liceum, więc żeby nie przywiązywał się do Deana tak, jakby miałby to być związek na całe życie. Tyle, że dla Castiela to był związek na całe życie.
Nie wyobrażał sobie siebie z nikim innym niż z Deanem.
Był pewien, że nie spotka już nikogo innego, kto tak bardzo by go rozumiał, kto zgadzałby się kryć w cieniu i na każdym kroku udawać jedynie przyjaciela.
Był pewien, że nie znajdzie już nikogo, kto tak dobrze by go znał, komu tak bardzo by zaufał.
Dean był jego pierwszą prawdziwą miłością, pierwszym poważnym związkiem. A pierwsza miłość była inna niż wszystkie inne, bo była pierwsza, przed złamaniem serca, tej pierwszej osobie zawsze najbardziej się ufało, a każdej kolejnej coraz mniej, jakby będąc już gotowym na to, że i tak zaraz na miejscu tej osoby może być ktoś inny.
- To nie takie proste, skarbie - powiedział wzdychając. - Mój ojciec...
- Wiem - Dean również westchnął. - Cholerny homofob...
- Ojcem jest dobrym, ale tego akurat nie zaakceptuje - odparł, czując, że ta poranna rozmowa jednak go rozbudziła. - Pójdziemy do kina popołudniu? - zaproponował. - Zarezerwuję miejsca w ostatnim rzędzie, więc będziemy mogli się tulić.
Winchester uśmiechnął się na tę propozycję.
- Jak wybierzesz jakiś dobry film... - zgodził się, całując delikatnie jego usta.
Castiel poczochrał jego włosy i pokazał, żeby wstali.
- Idź się ogarnąć, ja zrobię śniadanie.
- Będziesz robił śniadanie w moim domu?
Allen wzruszył ramionami.
- W ramach podziękowań za gościnę. Poza tym uwielbiasz moje pankejki.
Castielowi wystarczył widok oczu Deana w tym momencie, aby szeroko się uśmiechnąć. Przez żołądek do serca - ta zasada faktycznie się sprawdzała. A że Allen dużo gotował, jako że musiał dbać o dietę, gotowanie dla Winchestera nie było dla niego problemem.
- Przekonałeś mnie - odparł Dean, gramoląc się z łóżka.
Miał się za szczęściarza, że miał Castiela. Czuł, że to ten jedyny, że się uzupełniają, dobrze dogadują i był pewien, że dadzą sobie radę, nawet jeśli Allen będzie musiał wyjechać, aby kontynuować karierę w Europie.
N/A
Tym razem nieco krócej, ale w następnym to wynagrodzę. Next jutro/pojutrze.
CZYTASZ
Tajemnica [Destiel AU]
FanfictionNiespełna osiemnastoletni Castiel Allen jest idealnym przykładem kontrastów - jest słabym uczniem, ale jest też sportowcem, któremu wróży się karierę pełną sukcesów. Raz wydaje się być poważny i odpowiedzialny, a jednocześnie jest wielkim fanem komi...