Dean zaniepokoił się, gdy Castiel nie przyszedł do szkoły na pierwszą lekcję. Wiedział, że miał jakąś rozmowę na kamerce, ale powinien ją już skończyć. Chyba. Która godzina mogła być w Holandii?
Wziął telefon, żeby sprawdzić. Piętnasta. Powinien tu być, rozmowę miał na godzinę jedenastą ich czasu. Chyba nie rozmawiał aż tyle?
- W porządku? - spytała Charlie.
- Castiel miał dziś normalnie być - stwierdził. - Nie wiem czemu go nie ma. Nie chcę, żeby zawalił szkołę, od zimy i tak co chwilę go nie będzie...
Dziewczyna wywróciła oczami. Dean zawsze martwił się o najbliższych, czasem może nawet za bardzo. Był przy tym słodki, ale bała się, że kiedyś za to zapłaci, że ktoś to wykorzysta i go zrani.
- Dean, nic mu nie będzie - powiedziała. - Damy mu lekcje i tyle.
Winchester westchnął tylko i wyjął telefon, aby upewnić się czy Castiel nic nie napisał, ale nie dostrzegł od niego żadnej wiadomości. Postanowił do niego zadzwonić.
- Co robisz? - spytała Charlie.
- Martwię się, mam prawo - odparł.
Castiel nie odebrał. Dean wybrał jego numer po raz drugi. Tym razem Allen odrzucił połączenie. Winchester nie poddał się i zadzwonił po raz trzeci.
- Dean? - usłyszał zdezorientowany głos Castiela.
- Gdzie jesteś? - spytał, słyszalnie zmartwiony, jak to Dean.
- Eeee w łóżku?
Dean zmarszczył brwi.
- Nie będzie cię dzisiaj?
Przez chwilę zapadła cisza, po której Allen wyrzucił krótką wiązankę przekleństw.
- Będę na drugą lekcję - oznajmił i się rozłączył, a Winchester wyglądał na kompletnie zdezorientowanego, co zwróciło uwagę Charlie.
- I? spytała.
- Powiedział, że będzie na drugą lekcję, chyba go obudziłem...
Dziewczyna zobaczyła panikę na twarzy Deana.
- Co? - spytała zaniepokojona.
- Mam nadzieję, że nie zaspał na rozmowę...
- Tą o kontrakt?
- Tak.
- Nie zaspał, pisał do mnie kilka minut przed nią.
Dean odetchnął z ulgą. Miał nadzieję, że rozmowa poszła po ich myśli i Castiel podpisał ten kontrakt. Naprawdę mu tego życzył, nawet jeśli doskonale wiedział, że to będzie poważna próba dla ich związku.
Allen pojawił się w szkole dosłownie przed drugą lekcją, którą miał z Deanem. Winchester ucieszył się widząc go i przybili sobie piątki na przywitanie, bo ustalili, że tak będą robić w miejscach publicznych. Castiel nie chciał już kolejnych plotek, które mogły wpłynąć na jego karierę.
- Dzięki, że mnie obudziłeś - powiedział, a Dean skinął głową.
- Nie ma za co - odparł. - Zaspałeś?
- Do szkoły tak - wyznał. - Nie mogłem zasnąć z emocji, więc wyłączyłem budzik. No ale jednak zasnąłem.
- Udało się? - spytał Winchester, modląc się o twierdzącą odpowiedź.
Castiel uśmiechnął się delikatnie.
- Gdyby się nie udało, płakałbym w poduszkę, zamiast tu przychodzić - stwierdził. - Trzy lata w Solarwebie, zobaczymy co potem. Pierwsze zgrupowanie w listopadzie, drugie zaraz po Świętach.
CZYTASZ
Tajemnica [Destiel AU]
FanfictionNiespełna osiemnastoletni Castiel Allen jest idealnym przykładem kontrastów - jest słabym uczniem, ale jest też sportowcem, któremu wróży się karierę pełną sukcesów. Raz wydaje się być poważny i odpowiedzialny, a jednocześnie jest wielkim fanem komi...