23. Samo tak jakoś wyszło

400 46 10
                                    

Dziękuję wam za waszą aktywność, mam nadzieję, że będzie taka zawsze ❣️ Bardzo motywuje ❣️

_________________

Sięga do barku, z którego wyjmuje złoty trunek w litrowej butelce.

Whisky.

Wyciąga dwie szklanki, po czym podchodzi do stołu i stawia na nim naczynia, i butelkę, i zajmuje miejsce naprzeciwko mnie, rozlewając ciecz do szklanek.

- Zrobisz mi teraz wykład o tym, że narkotyki są złe? - podnoszę swój wzrok na ojca.

- Nie mam takiego zamiaru - odpowiada stawiając przede mną szklankę z whisky - Ty o tym doskonale wiesz.

- Więc po co to wszystko?

- Kuba...- wzdycha, przecierając twarz dłonią - Ja wiem o tym, że nie jestem najlepszym przykładem, sam popełniłem w życiu od chuja błędów. Naprawdę nie chcę, żebyś wpadł w to samo gówno co ja.

- Za późno na twoje refleksje. To już dawno się stało.

- Jak duży jest twój problem?

- Radzę sobie - odpowiadam wymijająco, po czym podnoszę szklankę i wypijam jej zawartość do dna.

- Kiedy brałeś ostatni raz?

- Błagam cię - wzdycham, przymykając oczy - To nie jest teraz mój największy problem.

- A co nim jest? - dopytuje, po czym opróżnia swoją szklankę i znów nam polewa.

- Czemu mnie przesłuchujesz? - pytam z niedowierzaniem - Czuję się jak na policji.

- Jesteś moim dzieckiem, widzę, że masz jakiś problem. Reagujesz podobnie jak ja, gdy byłem w twoim wieku. Może i nie masz o mnie najlepszego zdania, ale znam się trochę na życiu.

- Przypuszczam, że dużo bardziej niż trochę - zauważam.

- Chcę naprawić nasze relacje. Wiem, że ty też byś tego chciał - opiera się łokciami o stół.

- Nie możesz wiedzieć czegoś, czego sam nie wiem - zaciskuję usta w wąską kreskę.

- Naprawdę nie chciałbyś, żeby było jak kiedyś? - patrzy prosto w moje oczy.

- A jak było kiedyś? - parskam pod nosem, opróżniając kolejną szklankę z alkoholem - Nigdy nie było dobrze. Męczy mnie to, ile razy muszę ci to powtarzać. Co rozmowa wracamy do tego samego, serio, a ja już nie mam siły się z tobą kłócić... Powiedz mi chociaż czy przez ten rok coś do ciebie dotarło? Bo odnoszę wrażenie, że ty w ogóle nie rozumiesz sytuacji.

- Rozumiem i domyślam się, ale zawsze kiedy próbuję z tobą o tym porozmawiać, ty wpadasz w szał, nie widzisz tego? - marszczy na mnie brwi, a ja przyglądam mu się, zastanawiając się nad jego słowami - Chciałbym, żebyś potraktował mnie jak prostego człowieka i wyrzucił mi wszystko bez owijania w bawełnę. Jestem tylko facetem, serio, tak samo jak ty.

- Ty dobrze wiesz, o co chodzi.

- Wiem, ale mam wrażenie, że nie tylko o to chodzi - wypija złotą ciecz do dna, po czym sięga do pudełka po papierosa - Mam rację?

- Po prostu... teraz chcesz, żeby było wszystko dobrze między nami - zaczynam kiwając z niedowierzaniem głową - ale nie było cię wtedy, kiedy najbardziej cię potrzebowałem. Po śmierci mamy, oddałeś mnie i Sarę do dziadka, a sam zacząłeś pić. Myślisz, że nie wiem jak bardzo wtedy nas nienawidziłeś za to, że przypominamy ci o niej? - do moich oczu napływają łzy, gdy przypomnę sobie te czasy - Dużo czasu upłynęło, nim to wszystko zrozumiałem.

Chcę Cię odzyskać / Kuba BugajczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz