Nie obiecuję, ale może dziś też będzie jeszcze jeden rozdział 🥰
___________________
Przez całą drogę do domu nie zamieniłem z Sarą ani słowa. Wjeżdżamy na podwórko, po czym parkuję auto na podjeździe. Wysiadamy z samochodu i bez słowa kierujemy się do domu. Sara wchodzi pierwsza do środka, a ja za nią z torbą, w której mam kilka swoich rzeczy.
Wchodzimy do salonu, a wzrok Lary i ojca od razu ląduje na mnie.
- Kuba? - odzywa się zdziwiony szatyn, widząc mnie tutaj. Wyraźnie rano powiedziałem mu, że będę tu tylko w weekendy. Ale jak zwykle coś musiało się zjebać.
- Nie zadawaj pytań - odpowiadam od razu, nim zdąży o coś spytać - Rano mówiłeś, że mogę wrócić do domu, nie zmieniłeś zdania?
- Nie, pewnie, że nie - nie spuszcza ze mnie wzroku.
- To zajebiście - odpowiadam obojętnie, po czym odwracam się i schodami kieruję do swojego pokoju.
Wchodzę do pomieszczenia, trzaskając za sobą drzwiami, a torbę rzucam w kąt pokoju na podłogę. Kompletnie nie wiem co mam robić. Ufam Sarze, jest moją siostrą, ale co jeżeli ktoś się dowie o mojej relacji z Darią? Przecież Majka od razu mnie zostawi, gdy tylko się dowie, że ją zdradziłem. Jaki ja kurwa jestem głupi! Co ja sobie w ogóle myślałem i na co do cholery liczyłem?
Siadam na łóżku, opierając łokcie o kolana i plączę ze sobą palce u dłoni. Słyszę nagle pukanie do drzwi. Nie odpowiadam, bo nie mam ochoty teraz z nikim gadać. Tym bardziej, jeśli za tymi drzwiami stoi ojciec.
Gdy nie odpowiadam, słyszę ponowne pukanie.
- Nie ma mnie - rzucam po chwili.
- Kuba, to ja - słyszę głos brunetki dobiegający zza drzwi - Wszystko w porządku?
- Lara, nie chcę mi się teraz gadać, serio. Chcę zostać sam - odpowiadam stanowczo.
- Jeżeli będziesz chciał porozmawiać, to możesz na mnie liczyć - przekonuje mnie dziewczyna i to są ostatnie słowa, jakie wychodzą z jej ust.
Mój telefon wydaje dźwięk otrzymanej wiadomości. Wyciągam urządzenie z kieszeni dresów i zauważam nieodczytaną od Darii. Nie mam jednak ochoty odpisywać, więc nawet nie odczytuję wiadomości.
Opadam plecami na łóżko, krzyżując dłonie pod głową i wbijając wzrok w sufit. Nie wiem ile tak leżę. Do momentu, aż oczy same mi się zamykają i zasypiam.
♦♦♦
- Kuba, halo, Kuba - słyszę niewyraźny głos, a jego właścicielka szturcha mnie za ramię, próbując mnie wybudzić - Obudź się.
Otwieram oczy i w końcu zauważam Sarę, która siedzi obok mnie na łóżku. Opieram się na łokciach i wzdycham.
- Co chciałaś? - pytam nieprzyjemnym tonem. Nadal jestem zły na nią za ten szantaż.
- Kuba no... - wzdycha, nie spuszczając ze mnie wzroku - Nie gniewaj się na mnie, naprawdę chcę dla ciebie dobrze.
- Nie powinnaś się wtrącać w takie akcje. To nie twoja sprawa.
- Wiem, ale zrozum, że to nie był dobry pomysł, żebyś tam został.
- Najlepszym pomysłem będzie, jeśli stąd kurwa wyjdziesz! - podnoszę na nią głos, po czym odwracam się do niej plecami.
Jestem pamiętliwy. I to akurat każdy bardzo dobrze wie.
Słyszę tylko jak blondynka głośno wzdycha. Nie słyszę jednak, żeby opuściła mój pokój.
![](https://img.wattpad.com/cover/207594258-288-k533809.jpg)
CZYTASZ
Chcę Cię odzyskać / Kuba Bugajczyk
أدب الهواةDzieci dorastają, a z czasem zmieniają się ich marzenia i priorytety... nie zawsze na lepsze.