- A więc jak się tu dostałaś?- spytała Nairobi, gdy razem siedziałyśmy razem w jej pokoju.
-Więc chyba zaczęło się od tego, że pomógł mi uciec po napadzie.
Restrospekcja
Wszędzie strzały, huki. Uciekaliśmy przez ulice miasta z kwotą stu tysięcy euro. Śmiałam się w twarz policji. Byłam za szybka. Nagle któryś z nich trafił mnie w noge. Cholera jasna. Tuż obok mnie podjechał SEAT Ibiza. Za kierownicą siedział mężczyzna z brodą i okularami.
-Wsiadaj szybko. - powiedział, a ja to zrobiłam. Gdy jechał przystawiłam mu pistolet do głowy i powiedziałam, żeby jechał gdzie mu wskaże. Ten jednak pojechał do domu w Toledo. Wyglądał jak opuszczony. W środku przy ogromnym i okrągłym stole siedziało ośmiu innych ludzi. Po chwili przenieśliśmy się na góre do pomieszczenia, które przypominało klase szkolną.
-Zasada pierwsza: żadnych związków. -powiedział, jak już sie dowiedziałam Profesor.- Zasada druga: żadnych imion i nazwisk. Każdy z was wybierze sobie nazwe stolicy i tak będziemy na niego mówic.
Dziewczyna za mną nazwała się Nairobi. Facet przede mną Berlin. Laska z pierwszej ławki Tokio. Na samym końcu w moim rzędzie siedział Moskwa. A obok siedzieli kolejno: Oslo, Helsinki, Rio i Denver.
-A ty?- Profesor spojrzał na mnie pytająco.
-Nie podoba mi się żadna stolica.
-To wybierz sobie jakieś miasto- facet przewrócił oczami.
-Czarnobyl.- wszyscy spojrzeli na mnie z zdziwieniem.
-Więc jaki mamy plan? Co okradamy?- spytał Rio. Był nawet słodki.
-Napadniemy na Królewską Mennice.
koniec retrospekcji
Opowiedziałam Nairobi o tym wszystkim.
-Ale czemu Czarnobyl?- spytała zaciekawiona. Tak naprawdę nawet ja nie znałam odpowiedzi na to pytanie.
-Poprostu. Brzmi tak groźnie.- zaśmiałam się i zrobiłam groźną mine.
Nagle do pokoju wszedł Rio. Uśmiechnął sie i przysiadł obok mnie.
-O czym sobie tak gawędzicie drogie panie?- o kurde nasz Rio był pijany. Zabawnie wyglądał. Był ode mnie starszy tylko o rok, ale czasami zastanawiam się czy to ja nie jestem starsza od niego. Postanowiłam odprowadzić chłopaka do jego pokoju.
-Rio jesteś pijany!!- powiedziałam uśmiechając się szeroko.- Pomoge ci przejść do pokoju. Zaraz wracam Nairobi.
Razem z brunetem opartym na ramieniu ruszyłam do jego pokoju. W pewnym momencie chłopak wyślizgnął się z moich objęć i już myślałam, że spadł na ziemie albo Bóg wie co jeszcze. Jednak chłopak przygwoździł mnie do ściany i oparł ręce po obu stronach mojej głowy. Zaśmiałam się w głowie. Rio był naprawde uroczy. Zaczął mnie całowac, a gdy ja zaczęłam także to robić poczułam jak się uśmiecha. Jak oderwaliśmy się od siebie spytałam:
-Myślałam, że ty i Tokio coś do siebie czujecie.
-Było minęło. Teraz chce ciebie. - zaśmiałam sie ma ostatnie zdanie chłopaka i zaczełam bawić się jego włosami. Przypomniałam sobie, że po pierwsze nadal jesteśmy na korytarzu. Po drugie przecież powiedziałam, że zaraz wróce. Pocałowałam chłopaka szybko w usta i zawlokłam go do pokoju. Pospiesznie wyszłam z jego pokoju i udałam się do mojej przyjaciółki.
-Już po wszystkim?- spytała widocznie zaciekawiona czy coś miedzy nami się wydarzyło. Musiała wyczytac cos z mojej twarzy. Rozumiemy się jak siostry.
-Pocałował mnie.- wypaliłam, a Nairobi wstała z łóżka i pisnęła z radości.
-Wiedziałam, że w końcu się opamięta i zostawi Tokio.- obydwie nie dogadywałysmy się z Tokio. Byłyśmy tylko we trzy i pomyśleć można by było, że powinnyśmy trzymać się razem. Ale Tokio zaczęła trzymać z chłopakami, a nas zostawiła sama. -Musimy to opić!
Zobaczyłam jak Nairobi wyciąga z szafki wino zabrane Profesorowi. Bawiłyśmy się do czwartej. A może piątej? Nie wiem. Ale ostatnie co pamiętam, to to że pijana wracałam do pokoju.
CZYTASZ
Relegated/✔ZAKOŃCZONE✔
FanfictionAmerica poprostu chciała tam być. Dokonać największego napadu w historii świata. DRUGA CZĘŚĆ- "SECOND CHANCE/ DENVER"