Po jakimś czasie usłyszeliśmy krzyki. Nie zdziwiłam się zbytnio, ale myślałam, że nastąpi to wcześniej. W jednej sekundzie słyszeliśmy kroki, a już w następnej Tokio weszła z hukiem do pokoju, a Rio za nią.
-Hej Czarnobyl wiesz co twój chłoptaś robił ze mną przed chwilą na korytarzu?- zaśmiała się szyderczo i puściła nagranie z jej telefonu. Udało mi się wyłapać tylko pojedyńcze pomruki i charakterystyczne na pocałunków mlaśnięcia. Na początku myślałam, że może to ktoś inny, ale jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki usłyszalam głos Rio "Cholera Tokio".
-Czarnobyl ja...- zaczął chłopak ale ja nie potrafiłam go słuchać. Tokio tak długo próbowała i w końcu dopięła swego. Moje oczy napełniły się łzami. Musiałam to przemyśleć i jedyną osobą, z którą chciałam teraz przebywać to Nairobi. Ta jak na zawołanie powiedziała:
-Rio zamknij się. Zraniłeś ją więc teraz ładnie mówiąc spierdalaj. Tak jak wy wszyscy!
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Profesor był wkurzony, zmartwiony i zdezorientowany jednocześnie. No tak. Dowiedział się, że trójka jego hmm... znajomych właśnie złamała pierwsza zasade. Helsinki był zmartwiony, tak jak Denver i Moskwa. Berlin i Oslo jak zwykle mieli kamienne twarze. Wszyscy wyszli z pokoju, poniewaz każdy choć w małym stopniu bał sie Nairobi. Gdy już wszyscy wyszli moja najlepsza przyjaciółka powiedziała:
-Dupek. Nigdy go nie lubiłam.- zaśmiałyśmy się. Wiem, że kłamie. Ostatnio gadałyśmy o tym, że mam szczęście, że akurat mną sie zainteresował i zostawił Tokio. Myślałam, że skoro tyle razy się jej przeciwstawiał to już o niej zapomniał. Myliłam się. A co jeśli on już całował się z Tokio już wcześniej? A to wszystko było zaplanowane? Czy wspominałam już, że jestem histeryczką?
-Nad czym sie tak zastanawiasz?- moja przyjaciółka popatrzyła na mnie z troską.
Podzieliłam się z nią moimi przemyśleniami, a ta tylko pokręciła głową.-Nie ma opcji. Nikt nie potrafi tak idealnie udawać. Ty widziałaś jak on na ciebie patrzył?- powiedziała z uśmiechem.
-Czyli sobie tego nie wymyśliłam?- dziewczyna pokręciła głową i obie sie zaśmiałyśmy. Ale nagle zrobiło mi się smutno, bo jednak Rio całował się z Tokio i nawet nie próbował się bronić.
Znowu się rozpłakałam, a Nairobi położyła się obok mnie i głaskała po głowie.
-Przynieść ci herbate?- spytała po ajkiś piętnastu minutach.
-Tak poproszę. Malinową z ...
-Trzema łyżkami cukru i odrobiną cytryny. Już to zapamiętałam.- mrugnęła do mnie i wyszła.
Jak ja się ciesze, że ją mam. Gdyby nie ona siedziałabym sama i użalała się nad sobą. Może bym się upiła i już dawno by mnie nie było w tym domku? Nie wiadomo.
Nie wiem ile czekałam na Nairobi, ale było warto. Herbata była cudowna. Gorąca, taka jaką uwielbiam.
-Dziękuje, że jesteś Nairobi.-powiedziałam wtulając sie w brunetke.
-Tez sie ciesze. Mam nadzieje, że żadna z nas nie zginie podczas napadu. Potem wyjedziemy sobie na Wyspy Kanaryjskie i będziemy ciągle balować. Znajdziemy tobie innego super chłopaka. Nie takiego jak Rio, który całuje się z inną.
-Dzięki za przypomnienie, że się z nią całował.- mruknęłam. Wiem, że Nairobi chciała dobrze, ale było mi cholernie smutno.
-Cholera. Ale choć przez chwilę o nim nie myślałaś! Połóż sie spać, po tym postrzeleniu i tych emocjach powinnaś się przespać.- pokiwałam głową na znak, że się zgadzam, ale powiedziałam jeszcze:
-Zostaniesz ze mną?
-Z tobą zawsze.
Położyłam się wygodnie i poczułam jak powieki ciężko mi opadają i powoli oddałam się do Krainy Morfeusza.
Obudziły mnie głośne krzyki. Rozpoznałam głosy Rio i Nairobi.
-Chce z nią porozmawiać!- krzyknął chłopak próbując wejść do pomieszczenia, w którym się znajdowałam.
-Nie wejdziesz tu Rio. Po pierwsze: zraniłeś ja i to bardzo. Naprawde się w tobie zakochała! Po drugie: ona śpi. Po trzecie: napewno nie chce na ciebie patrzeć.- odpowiedziała mu Nairobi spokojnym głosem.
- Muszę się z nią zobaczyć Nairobi. Pozwól mi tam wejść.- mówił łamiącym się głosem. Na chwilę zrobiło mi się go żal, ale potem przypomniałam sobie, że mnie zranił. Postanowiłam coś powiedzieć.
-Rio idź stąd. Nie chce z tobą rozmawiać. Nie po tym co mi zrobiłeś. Jeśli ochłone to postaram się z tobą porozmawiać, ale nie obiecuje ci niczego. Wyjdź teraz stąd i zostaw mnie w spokoju.
-Proszę Czarnobyl ja przepraszam...- chłopak był na skraju wyczerpania.
-Nairobi zawołaj Helsinki, żeby go zabrał do pokoju.- powiedziałam do mojej najlepszej przyjaciółki. Ta pokiwała głową i wykrzyczała, żeby Helsinki tutaj przyszedł i po chwili faktycznie się zjawił.
-Weź go do pokoju. Proszę.- powiedziala patrząc temu ogromnemu osiłkowi oczy. Lubie Helsinki, ale moja przyjaciółka ewidentnie coś do niego poczuła. Pogadamy o tym Nairobi, ja już dopilnuje żebyś mi wszystko powiedziała. Szykuje się przesłuchanie.
Nagle znów zaczęłam się robić śpiąca i zasnęłam.
********
No to się porobiło!
CZYTASZ
Relegated/✔ZAKOŃCZONE✔
Hayran KurguAmerica poprostu chciała tam być. Dokonać największego napadu w historii świata. DRUGA CZĘŚĆ- "SECOND CHANCE/ DENVER"