Denver i Rio pracowali tak zacięcie, że dosyć szybko udało im się przekopać na drugą strone.
Właśnie z Rio zaczęliśmy rozstawiać timery i inne bomby, na których znał się głównie Rio.
-Nie mogę się już doczekać, aż będziemy siedzieć razem na wyspie i się opalać.- westchnęłam rozmarzona.
-Ja też.- powiedział przytulając mnie od tyłu.
Przenieśliśmy się troche wyżej, żeby jeszcze bardziej utrudnić życie policjii, ale usłyszałam jakieś głosy zza ściany.
-Rio ty też to słyszysz?- spytałam chłopaka, a ten pokiwał w ciszy głową.
W jednej chwilu zbliżałam się do ściany.
W drugiej coś odrzuciło mnie na drugi koniec pomieszczenia.
-Czarnobyl uwazaj!- głos Rio odbił się echem po korytarzu. W pore zdążyłam schylić się przed kulą lecącą w moją strone. Gdy śmierć była tak blisko zrozumiałam kilka bardzo ważnych rzeczy.
Jak oni się tu znaleźli?
To teraz nieważne, musimy strzelac. Schowaliśmy się za jednym z kartonów.
-Anibal kocham cię.- powiedziałam do niego.- Wiesz, mówie to jakby...
-Cii.. będzie dobrze. America ja ciebie też. Ale zaraz stąd uciekniemy tak?
-Czekaj chwile.-powiedziałam i wychyliłam się, żeby strzelić w policjantów. Dostałam w kamizelkę. Cholera. Rio rzucił się do mnie i podniósł ręce w geście poddania się.
-America wszystko w porządku?- pytał mnie rozstrzęsiony. Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się lekko.
Nagle za nami pojawili się Denver, Wiedeń i Warszawa. Zaczęli ostrzeliwywać policję. Dlatego wszyscy zawinęliśmy dupe w kroki i zaczęliśmy uciekać.
Pobiegliśmy do holu, gdzie byli już Berlin i Nairobi.
-Policja już tu jest!- krzyknęłam, na co Nairobi się spieła.
-Wszyscy na kolana! Na kolana! Uciekamy!- Berlin wziął za ręke te swoją prywatną dziwke. Co on robi?
Zakłanicy zrobili to co im kazał, a my uciekliśmy w strone sejfu.
Teraz powinniśmy miec troche czasu, bo policja będzie próbować przejść do fałszywego tunelu.
Pomagaliśmy załadowywać pieniądze. Robiliśmy to szybko, jak najszybciej mogliśmy.
-Ile nam się udało?- czy to głos... Profesor! Podbiegłam do niego i go przytuliłam. Ten odwzajemnił uścisk, ale nie tak sztywno jak zwykle.
-984 miliony euro.- usta otworzyły mi się ze zdziwienia. Wszyscy się cieszyli, więc praca szła nam jeszcze szybciej.
Nagle zobaczyliśmy coś, co zmroziło nam krew w żyłach.
Policja odkryła, że mamy inny tunel i właśnie zmierzała w naszą strone.
-Wszyscy do tunelu jazda!-wrzasnełam, a moi przyjaciele wykonali polecenie.
-Ja zostaję.- usłyszałam głos Berlina.
-Co?-powiedziałyśmy ja i Nairobi w tym samym czasie.
-Jeśli tu nie zostanę, wszyscy zginą.- powiedział ze stoickim spokojem w głosie.
-Chyba coś cię jebło!- krzyczała Nairobi.
-Mieliśmy wyjść wszyscy razem! Obiecaliśmy to sobie! - powiedziałam po Nairobi.
CZYTASZ
Relegated/✔ZAKOŃCZONE✔
أدب الهواةAmerica poprostu chciała tam być. Dokonać największego napadu w historii świata. DRUGA CZĘŚĆ- "SECOND CHANCE/ DENVER"