Wcześniej dodałam jeszcze dwa rozdziały jak coś!!! Miłego czytania
-Na serio!? - krzyknąłem. Coś za szybko idzie czuję że zaraz to się zepsuje
I tak się stało-No serio serio Potter. Nawet Gryfindor nie musi tego pisać. Więc napiszesz to sam. Bez niczyjej pomocy. Podaj dłoń -
Wyciągnąłem niepewnie dłoń. Severus powiedział jakieś zaklęcie. Martwiłem się trochę. Czyli hermiona mi nie pomoże
- Musisz sam to napisać na pergaminie. Na dłoni wyświetli ci się ilość napisanych przez ciebie słów. Więc nikt inny za ciebie tego nie napisze. I proszę nie kombinować panie Potter a teraz won z mojego gabinetu! -
Starałem się wyjść szybko. Jak wyszedłem to Rona już nie było. Pewnie to trwało za długo. Od razu skierowałem się na kolację. Większość gryfonów już była. Niektórzy już nawet jedli
Aż tak się spóźniłem?
-Harry Harry! --Hermiona... Ah! załatwiłem nam Ginny że nie musimy tego pisać -
-Że co? - zapytała odkładając kurczaka dla swojego brata
-No załatwiłem nam wszystkim. Nikt tego nie musi pisać- Nie chciałem ich martwić że na mojej dłoni będą pojawiać się liczby ze słów z pergaminu. Czułem że niepotrzebnie będę ich martwić
- Harry ale serio? W takim razie powiem to Lunie, Cho i innym - Dziewczyna wstała od stołu szczęśliwa. A
ja czułem czyiś wzrok na sobie-Na pewno nie musicie tego pisać? -
-Tak Ron... Nie musimy. Serio poprosiłem Severusa o to
-Mówi się nietoperza. Harry co z tobą? - Zapytał jedząc równocześnie
Nie odpowiedziałem na jego pytanie. Zjadłem coś i spojrzałem na stół ślizgonów. Od razu ujrzałem Malfoya. Był roześmiany od ucha do ucha. Jego platynowe włosy każdy by rozpoznał
Nagle on spojrzał na mnie i przestał się śmiać. Zrobiło mi się głupio. Teraz pewnie mnie wyśmieją że gapie się na...Uwiadomilem sobie co ja właśnie odwaliłem.
-Co jest Harry jesteś cały czerwony -
-Jaaki?! --Gorączkę masz? - zapytała Hermiona kończąc jedzenie
-Ah nie to nie wiem dlaczego -
-Chodź Harry i tak nic nie jesz. Opowiem. Ci mój dzień - powiedział Ron. Wstałem w mgnieniu oka. Chciałem z tamtąd iść. Nie chciałem widzieć chłopaka. Ale słuchać o nim to było coś... Fajengo?
Poszliśmy do dormitorium. Byliśmy tam sami. Usiedliśmy do kominka i zaczęliśmy rozmowę.
-To jak było? --Na początku...
![](https://img.wattpad.com/cover/222316186-288-k166493.jpg)
CZYTASZ
Enlargement
RomanceDyrektor Hogwartu ogłasza że każdy czarodziej ma wybrać przedmiot który będzie rozszerzał. Czy Harry poodejmie słuszną decyzję? Zapraszam na Drarry