❤️18💚

10.1K 611 752
                                    

Plan B był również prosty. Jakieś gry czy zabawy dla czarodzieji. Może uda się zbliżyć Rona i Hermionę. Chociaż nieraz wątpiłem

Hermiona wróciła od,, pomocy'' przy Dumbledorze i wyglądała na bardzo zadowoloną. Natomiast kiedy Ron ją zobaczył był wściekły

-i w czym niby Malfoy jest lepszy ode mnie?- zapytał cicho tak abym tylko ja to słyszał
-Stary nie wiem. Wiesz mi się podoba Malfoy ale

-Co ci się Malfoy!? -

-AGH nie o to mi chodziło! - Jak zawsze musiałem palnąć coś głupiego

-i jak było? - zapytałem na głos z czystej ciekawości. Jak było z MALFOY'EM?

-Było normalnie

-Przecież Malfoy ci się podoba - powiedział Ron udając że go to nie rusza

-To nie ma nic do rzeczy Ron. A ty Harry nie powinieneś zadawać głupich pytań. Następnym razem będę je ignorować! -


*Lekcja Slytherin - Gryfindor *

-Ile razy mam powtarzać Weasley! Znowu nie uważasz?! - Krzyknął Snape. Najwyraźniej jest już tym wszystkim zmęczonym. Ale mimo to nie powinien drzeć się co chwilę na Rona

-Przepraszam Panie profesorze -

-Auuu- mogłem się domyśleć kto wydał z siebie ten dźwięk. Znam go bardzo dobrze

-Zamknij się Malfoy! - krzyknąłem i wstałem z miejsca

-I po co się odzywasz Potter? -

-Cisza! Minus 20 punktow dla Gryfindoru oraz Malfoy i Potter szlaban dzisiaj o 16! A teraz pozwólcie mi normalnie prowadzić zajęcia! -

No tak lepiej być nie mogło. Z jednej strony trochę ciągnęło mnie aby coś jeszcze powiedzieć ale się powstrzymałem.
Szlaban z Malfoy'em? Spoko pasuje mi
Byle nie Hermiona z Malfoy'em. To mi nie pasuje. Nie wiem co czuje

Chęć uratowania przyjaciela czy może poważna zazdrość?
Nie wiem

Po lekcji oczywiście chciałem wyjść jak każdy normalny uczeń z klasy i iść na obiad ale Malfoy musiał mnie zaczepić

-Potter Potter!

-Czego

-Ha coś ty taki niemiły? W każdej chwili mogę być dla ciebie wrdeny i -

-i tak już jesteś a teraz mnie zostaw -

-Haa zazdrosny o Hermionę jesteś? - i tych słów żałowałem tak bardzo jak tylko mogłem

-Tak jestem zazdrosny ale nie o Hermionę dupku! - i poszedłem w stronę wielkiej sali. Malfoy nie ruszył się z miejsca a ja po chwili ogarnąłem...

Próbowałem pocieszyć się tym że może mogło mi chodzić o kogoś innego. Wiadomo w każdy może być o coś innego zazdrosny.
Ale Malfoy był za mądry. Domyślał się o co chodzi.

Za 10 minut znowu się z nim zobaczę na szlaban. Świetnie

Ron pocieszał mnie że będzie okej i przepraszał za to że mam szlaban bo to niby jego wina.
Ale mi się to nawet podobało
Połowicznie

EnlargementOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz