Podczas szlabanu cisza mnie dobijała. Musiałem siedzieć obok Malfoya.
-Gdybyście nie odzywali się na lekcji to byscie nie musieli tu być! - Warknął Severus. No tak. Zabieramy mu jego cenny czas.
Po chwili weszła zawstydzona Hermiona. Najwyraźniej mnie nie zauważyła-Draco jest już gotowy? -
-Draco ma szlaban dlatego ja pójdę z tobą do dyrektora - Powiedział nietoperz
-Ahhh to nie. Wie Pan profesor ja mam wiele rzeczy do zrobienia i dużo nauki. Wydaje mi się że jutro mogę iść a dzisiaj sobie odpuszczę - Uśmiechnęła się i wyszła.
No tak.
Tak naprawdę spędzić możliwą chwilę z Malfoy'em!-Wysprzątajcie całe te pomieszczenie. Zamknę tu was. Macie na to godzinę jeśli któryś z was będzie próbować otworzyć te drzwi to pożałujecie - Wskazał na drzwi wyjściowe z jego gabinetu.
Super czyli ja będę musiał szmatą wszystko czyścić? Najwidoczniej tak.
Severus wyszedł i nas zamknął. Ah ta niezręczna cisza
-Bierz się do roboty Potter -
-Nie mam zamiaru dupku! -
-Co aż taki zazdrosny o mnie jesteś? - zapytał.
Po całym moim ciele przeszły dreszcze.-Nie? - starałem się odpowiedzieć jak najbardziej spokojnie
Nie wiem czy się udało-Możemy użyć magii w sumie - powiedział i wstał. Wyjął różdżkę i za pomocą zaklęć zaczął sprzątać.
Ja nie miałem zamiaru się ruszać.
Malfoy który sprząta? Najlepszy widok jaki widziałem w moim życiuPo chwili zacząłem się śmiać
- Śmieszy cię to Potter? Teraz twoja kolej! -
Wziąłem różdżkę. No tak. Zrobiłem to dwa razy szybciej.
Malfoy nagle zaczął rozpinać guziki od swojej koszuli-Co ty robisz!? - krzyknąłem
-Nie zmęczyłeś się? HA Powinieneś być moim prywatnym służącym skoro się nie męczysz - podszedł bliżej mnie
-Jeszcze czego - czułem że się czerwienię. Nie miałem nawet jak tego ukryć. W sali było duszno więc po części rozumiałem jego zachowanie ale następnej czynności już nie
-Nie podoba Ci się rola służącej? Ha może pokojówka? Kręcę cię Potter no nie? -
-Że co? - odepchnąłem Malfoya od siebie. Ten był zdziwiony moim zachowaniem
-Nie rozumiem cię czasami - powiedział unosząc jedna brew. To chyba ten moment abym mógł zapytać
-Malfoy bo... Czy ty i Hermiona - Niestety nie było dane mi dokończyć bo blondyn roześmiał się w niebo głosy
-Ja i ona? Ubzdurała coś sobie? Nie jestem nią zainteresowany! -
-A kim jesteś? -
-Tobą Potter - powiedział nie śmiejąc się.
Czułem że to żart dlatego nie zadawałem już więcej pytańMalfoy zapiął guziki i podszedł do półki na książki. Były tam wszystkie książki Severusa o obronie przed czarną magią i eliksirach
-Chcesz Korki z eliksirów? -
Nigdy nie spodziewałem się takiego gestu ze strony ślizgona. A co jeśli to prawda, że mu się... Podobam?
-Korki z -
-Żartowałem Potter. Nie znasz mnie? Nigdy bym ci ich nie udzielił.-
Potem trwała tylko ta dobijająca cisza. W końcu się odezwałem
-Wiesz może kiedy wróci Snape? - Malfoy usiadł na krześle obok mnie.
Był przystojny. Nie dziwę się dlaczego spodobał się Hermionie-Zostało nam z 20 minut Potti
-Jak ty mnie nazwałeś? -
-hahaha-
-Ale to śmieszne Malfoy serio... - Powiedziałem obrażony. Jak mógł mnie tak nazwać?
Miałem nadzieję że Hermiona i Ron spędzają teraz ten czas
CZYTASZ
Enlargement
RomanceDyrektor Hogwartu ogłasza że każdy czarodziej ma wybrać przedmiot który będzie rozszerzał. Czy Harry poodejmie słuszną decyzję? Zapraszam na Drarry