❤️32💚

8.3K 559 581
                                    

Poszedłem do gabinetu Severusa i zapytałem się go czy mogę iść znowu do Draco na noc.

-Potter. Powiedz mi proszę. Czy wy coś ze sobą kręcicie? Bo to nie jest normalne w waszym przypadku -

-Niee ja chcę tylko naprawić z nim relację! -

-Zobaczymy... -

-Czyli mogę? -

-Nie -

-Ale! -

-Nie ma mowy -

-Obiecałem Lucjuszowi, że zrobię notatki dla Draco. Jest ich całkiem sporo i

-To ja je mu przekażę Potter. A teraz wynocha z mojego gabinetu. Mam jeszcze wiele spraw na głowie -

-Skoro ma Pan wiele spraw na głowie to może ja do niego pójdę. Zaoszczędzi pan czas! -

-Potter ty to upierdliwy jesteś! Spakuj się i zostaniesz tam na dwa dni! I tak są to dni wolne od nauki. Ale tylko sproboj mnie wkurzyć na lekcjach to pożałujesz Potter! -

-Dziękuję bardzo profesorze! -
Poszedłem pożegnać się z Ronem i dałem mu znak, że ma spróbować z Hermioną a ja spróbuję z Draco.

O godzinie 18 idealnie na kolację byłem u Malfoy ów. Ale Jadnak coś było inaczej
Snape był wtedy jeszcze ze mną.

-Wybieramy się wieczorem do Czarnego Pana. Organizuje jakieś wesele? Musimy tam być! -  Czułem że to tylko takiż żart że...wesele

-A węża zabierzecie? - zapytałem. Snape się uśmiechał i powiedział, że mam wziąć moje rzeczy i iść na górę.

SNAPE SIĘ UŚMIECHNĄŁ!!! Biegłem po schodach tak szybko aby tylko powiedzieć o tym Draco.
Ale pierw odłożyć rzeczy

-Draco! - i dupa. Zapomniałem, że miałem mówić do Niego Malfoy. Ale chyba nie ogarnął. Ten siedzi przy biurku i pisał coś na pergaminie

-Cześć Potter -

-I jak głowa Boli? - powiedziałem przez śmiech

-Żebyś wiedział, że nie. Severus Snape dał mi jakieś zioła -

-Co robisz? - zapytałem podchodząc bliżej

-Pisze wiersz miłosny z dedykacją dla Ciebie -

-Ale tak serio to co robisz? A właśnie mam dla ciebie wszystkie notatki. Całą noc będziesz je przepisywać plus w dodatku... Zostanę na dwa dni! -

-Ile? - odwrócił się gwałtownie spoglądając na mnie

-Dwa dni-
Przez chwilę była między nami niezręczna cisza. Ale Draco  w końcu powiedział, że idziemy coś zjeść.

-Gdzie są rodzice -

-E gdzieś poszli. Najwidoczniej Severusa też nie ma -

-To dobrze. Aaah ale tęsknię za Quidditchem!- Powiedział blondyn przeciągając się.
Usiedliśmy w salonie i dalej nie dał mi jeść co bardzo mnie zdenerwowało.

-Stało się coś? -

-Nie nie! -

-Wczoraj byłem... Trochę upity. Mówiłem coś dziwnego? -

-Nie nic nie mówiłeś. Tylko, że mnie lubisz -

-Słowa pianego to myśli trzeźwego pamiętaj Potter -

-Pamiętasz coś z imprezy. Na przykład, że Ty i Hermiona się do sobie bardzo -

-Nie. Ale pamiętam, że usiadłeś mi na kolanach -

-Ja! Przepraszam!! -

-A podobno nie piłeś! - chłopak roześmiał się. W szkole Malfoy nigdy się nie śmieje. Nawet nie zauważyłem kiedy zaczął przy mnie to robić.

EnlargementOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz