Wraz z Ronem się już przebraliśmy brakowało tylko jednego.
-Gdzie to jest w ogóle? -
-Ja nic nie wiem. Ron mnie się pytasz? -
-No myślałem, że wiesz coś Harry a tak w ogóle e to ładna koszula - mruknął Ron
- Dzięki. Mi też się nawet podoba. Pamiętaj o tym aby zarywać do Hermiony!
-Wiem
Poszliśmy do Wielkiej Sali myśląc, że tam coś jest. I się nie myliliśmy.
Już na wejściu spotkaliśmy Cho i Lunę przebrane w sukienki-Łaa Cho co za stylówa! -
-oh Harry, Ron poszliście na bal! Myślałam że nie przyjdziecie. Chcecie z nami posiedzieć trochę? -
-Miałem zamiar z Herm- W międzyczasie krzyknąłem
-Tak! -
-To świetnie! - weszliśmy do środka. Luna i Cho miały identyczne niebiesko białe sukienki. Fajnie to wyglądało. Ale nagle zrobiła się cisza.
Podeszliśmy bliżej.
Drzwi do Wielkiej Sali otworzyły się i weszli do środka Draco, ubrany idealnie do tego te włosy Zaczesane do tyłu i obok Hermiona z włosami uplecionymi w koka.
Dziewczyna miała złotą suknię. I to chyba była najdłuższa suknia... Jaką widziałem na oczy
Uśmiechnięta od ucha do ucha pod rękę z Malfoy'em.Widziałem jak bardzo wszystko w Ronie się gotuje
-Zaczynajmy! - krzyknął ktoś i włączył muzykę.
Przez pierwszą godzinę było trochę dziwnie. Tylko połowa się dobrze bawiła ale już później większość.-Harry idziesz zatańczyć? -
-Wiesz co Cho... Nie mam ochoty zbytnio _
-Chodzi o to, że Hermiona Tańczy z Draco? -
-Tak jakby-
Nagle Ron wstał. Tak jakby chciał Stąd już iść. Ale nie. On poszedł w stronę Malfoya i Hermiony.
Po długim tańcu ,, para''usiadła gdzieś na kanapie z innymi ślizgonami. Aż dziwiłem się, że Hermiona tam usiadła z nimi.A Ron? Myślałem, że tam nie pójdzie. Poszedłem za nim tak aby nie było żadnej awantury czy coś
-Hermiona... Chodź na Chwilę! - kiedy usłyszałem śmiech ślizgonów to serio miałem ochotę przywalić Malfoyowi
-Ron? Harry? Hah co wy tu robicie? -
-Hermiona czemu mi nie powiedziałaś, że jest tu jakiś bal! - Krzyknąłem w stronę dziewczyny. Ta mi nie odpowiedziała ale za to odpowiedział mi Malfoy. Niestety nie na moje pytanie
-Ładna koszula Harry Potterze! - Po chwili większość ślizgonów wybuchła śmiechem.
Ron już chciał iść ale go zatrzymałem.-Czekaj no chwilę - szepnąłem w stronę rudzielca i poszedłem bliżej ślizgonów.
Sam nie wiedziałem, że jestem aż tak odważny.Usiadłem Malfoyowi na kolana. Widziałem gniew dziewczyny i Zaciesz Rona. Ale chyba Draco nie był do końca zadowolony
-Potter! Złaź ze mnie! -
-Ouuu Potter a co to za zmiana? - zapytała się Pansy. Nie odpowiedziałem jej na to pytanie tylko oparłem się Łokciem o bark chłopaka.
-Harry zejdź z niego! - Powiedziała Hermiona.
Ron widział, że to ten moment. Przybliżył się do Hermiony i co prawda jej nie pocałował. Ale chociaż dotknął swoimi ustami te jej.Niestety nie tego się Spodziewałem. Gryfonka zamachnęła się dłonią i spoliczkowała Rona.
W momencie gdy to się stało nawet ślizgoni się trochę przestraszyli.
Była niezręczna cisza. Nawet Draco się nie odezwał.
Jedynie Parkinson zaczęła się trochę śmiać.
Po czym Hermiona też.
Wstałem z kolan Malfoya, złapałem Rona za rękaw i wyszedłem z wielkiej sali.A to miał być dopiero początek. Czeka mnie jeszcze korepetycja z Lucjuszem.
Pewnie Malfoy będzie się mnie pytać czemu usiadłem mu na kolanach... Lub bardziej będzie się ze mnie śmiać, że to zrobiłem a najgorzej będzie jeśli przestanie się odzywać.Niedługo miał się skończyć nasz trzeci rok w Hogwarcie i zacząć 4.
Miałem też skrytą nadzieję, że Czwarty rok będzie normalny od tego...
CZYTASZ
Enlargement
RomanceDyrektor Hogwartu ogłasza że każdy czarodziej ma wybrać przedmiot który będzie rozszerzał. Czy Harry poodejmie słuszną decyzję? Zapraszam na Drarry