Natalii ostatnia rozmowa z przyjaciółką z dzieciństwa dała dużo do myślenia. Do kobiety dotarło, że co prawda jest jeszcze młoda, ale prędzej czy później najlepsze momenty z życia przelecą jej jak samolot nad głową, a ona nawet tego nie zauważy. Dlatego kobieta postanowiła wziąć życie prywatne w swoje własne ręce. Rano udaje się ona do Kuby, pod pretekstem zjedzenia wspólnego śniadania, policjantka chce porozmawiać na temat ich relacji. Detektyw puka do jego drzwi
N: Hej, hej:) Sam wiesz kto :) Tylko się ubierz proszę :)
Drzwi się otwierają
N: Niespodzia...
Kamila: Cześć Natalia: )
Natalia przeżywa szok. W drzwiach widzi ona prostytutkę Basię, która pomaga policji, informując ją o działaniach przestępców. Kobieta ma na sobie koszulę Kuby. Detektyw nie spodziewała, że zastanie coś takiego
N: yyyy... Cześć
B: A co masz taką minę, jakbyś ducha zobaczyła? Wskakuj, Kuba bierze prysznic
N: Nie, wiesz, nie trzeba ja miałam iść do urzędu rano, ale okazało się, że otwierają bliżej południa
B: No chyba nie będziesz się przede mną tłumaczyć. Wskakuj naprawdę :)
N: Wiesz, ale ja może najpierw skoczę do sklepu. Bo kupiłam tylko dwie drożdżówki, nie wiedziałam że Cię tu spotkam
Naszej bohaterce jest bardzo głupio. Po tym co widzi w mieszkaniu swojego służbowego partnera, jest dla niej jasne, co w nim się odbywa. Teraz nabiera przekonania, że raczej nie może liczyć na jakąś bliższą relacje z Kubą, skoro spotyka się on już z inną kobietą. Jest jej z tego powodu bardzo przykro, ciężko będzie jej się pogodzić z tym, co odkryła
B: Ale wchodź, już nie stój tak w drzwiach. Poradzimy sobie jakoś, zrobiłam takie śniadanie, że na pewno dla wszystkich wystarczy
N: No już dobrze, skoro tak nalegasz
Natalia daje się w końcu zaprosić do mieszkania, chodź robi to bardzo niechętnie
N: Wiesz, ja nie chciałabym przeszkadzać w niczym
B: A w czym niby masz przeszkadzać:)? Siadaj, co u ciebie?
N: A co u mnie... praca. Jak zawsze. A u ciebie?
B: A, nawet nie chce mi się tego wszystkiego jeszcze raz powtarzać. Dowiesz się wszystkiego od Kuby
Roguz wychodzi z łazienki w samym ręczniku. Także jest w lekkim szoku, że widzi Natalie w swoim mieszkaniu
K: O, Natalia. A co ty tu robisz?
N: A wiesz, miałam iść rano do urzędu, ale okazało się, że otwierają dopiero za kilka godzin. Także pomyślałam, że wpadnę...
K: A to jak już jesteś, to zjedz z nami
B: A właśnie apropo jedzenia, to chyba w takim stroju, nie chcesz jeść? Proszę się szybko ubrać :)
K: Ej, a co to za rozkazy? Nawet we własnym domu człowiek nie może się swobodnie czuć? :)
Kuba udaje się spowrotem do łazienki. Natalia widzi, że Basia i Kuba czują się w swoim towarzystwie bardzo luźno, także zdaje sobie sprawę z tego, że muszą być razem ze sobą już od jakiegoś czasu. Co prawda detektyw wie, że jej partner jest dorosły i to jego prywatna sprawa co robi po pracy, ale i tak nasza bohaterka jest bardzo niezadowolona, że dowiedziała się o jego związku w taki, a nie inny sposób. Przez cały dzień pracy naszej bohaterce trudno było poruszyć z jej partnerem temat jego relacji z prostytutką Basią, ponieważ było jej wstyd po tym, co widziała rano w jego mieszkaniu. Policjantce udaje jej się to, dopiero pod koniec służby, kiedy do Kuby dzwoni telefon, to właśnie Basia
N: Nie odbierzesz?
K: Później oddzwonię, muszę najpierw coś wyjaśnić
N: Co niby i z kim?
K: Natalia, z tobą, wiem, że to co dziś widziałaś, mocno Cię pewnie zaskoczyło. Ale, to nie tak jak myślisz naprawdę
N: Kuba, ale ja nie chcę o tym rozmawiać naprawdę. Z resztą nie ma o czym. Przecież to prosta sprawa, jesteście z Baśką razem i tyle. To twoje życie i ja nie powinnam się wtrącać
K: Ale właśnie to nie tak...
N: Co nie tak, przecież wszystko jest jasne. Tylko uważaj, żebyś przez to nie miał jakiś problemów, przecież to policyjna informatorka jest...
K: Natalia, czy ty jesteś zazdrosna? Czemu nie dasz sobie nic powiedzieć?
N: Ja, zazdrosna, niby o kogo?
Kobieta stara się ukrywać, że rzeczywiście czuje coś w rodzaju zazdrości. Jednak jak widać, nie wychodzi jej to najlepiej
K: Między mną a Baśką nic nie ma
N: Ta jasne, próbuj my zamydlić oczy, myślisz, że ja życia nie znam. Wiem co wiedziałam
K: Natalia, czemu ty zachowujesz się jak jakaś uprzedzona i nie dasz sobie nic powiedzieć, co?
N: No dobrze, przepraszam poniosło mnie, już możesz mówić...
K: No dziękuję uprzejmie. Sprawa wygląda zupełnie inaczej. Chodzi o to, że jeden z ostatnich klientów Basi był w stosunku do niej bardzo agresywny, została przez niego pobita. Po tej akcji doszła ona do wniosku, że zamierza raz na zawsze dać sobie spokój z tym syfem i że to jej tylko życie obrzydza. Dlatego postanowiła raz na zawsze zmienić je i poszukać jakieś normalnej pracy. Ja zwyczajnie jej w tym pomagam i chronię, żeby nikt z tamtego jej środowiska nie chciał jej skrzywdzić. Dlatego ze mną mieszka i nic poza tym mnie z nią nie łączy. Wierzysz mi?
N: Łał Kuba, bardzo Cię przepraszam nie miałam o niczym pojęcia. Oczywiście, że Ci wierzę, przecież nie mam powodów raczej żeby nie. Faktycznie byłam zbyt uprzedzona. To co robisz jest bardzo szlachetne i bardzo dobrze o tobie świadczy
K: Dziękuję Ci bardzo
Bohaterowie przytulają się na zgodę. Kiedy wychodzą oni z komendy, natykają się jeszcze oni na Baśkę, która akurat przyszła Kubę o czymś poinformować
N: Nie wiem słuchaj, jak ja się położę teraz spać, to się chyba za tydzień wieczorem obudzę :)
K: No ja chyba też :)
Basia: No hejka:)
N: Cześć
K: Cześć Basiu, co tam?
B: A przyszłam tylko poinformować Cię Kuba, że mam dziś rozmowę o pracę, idę właśnie na nią. Także niestety będziesz musiał sam spędzić wieczór
K: O, to się bardzo cieszę. Jasne rozumiem
B: Naprawdę jestem niezmiernie wdzięczna za to co dla mnie robisz Kuba. Jeszcze chciałam porozmawiać z Natalią w cztery oczy, możesz nas zostawić na chwilę?
K: Nie ma problemu Baśka, tak oczywiście, pogadajcie sobie. Ja spadam, na razie do jutra
Roguz zostawia kobiety we dwie
N: No co tam?
B: Natalia. Ja chcę postawić sprawę jasno. Ja na Kubę nie lecę i nie jesteśmy razem
N: Okej, już wszystko wiem. Kuba mi wszystko opowiedział. Rozumiem w pełni waszą sytuację i nic mi do tego
B: To dobrze, że już wszystko wiesz. Nie chciałam też z resztą stawać Ci na drodze
N: Ale o czym ty mówisz? Na jakiej drodze?
B: Natalia daj spokój, dziwki nie oszukasz :) Przecież ja umiem poznać kiedy kobiecie podoba się mężczyzna i odwrotnie. Widziałam twój wyraz twarzy, kiedy zobaczyłaś mnie w jego mieszkaniu i jak ogólnie na niego patrzysz
N: Basiu, ja nie wiem co ty tam sobie myślisz w tej swojej główce, ale mnie z Kubą... żadne stosunki poza pracą nie łączą
B: Oj Natalko. Możesz się wypierać, ale ja już swoje wiem. Muszę już lecieć, ale jeszcze tylko Ci wspomnę, że twoje zauroczenie nie jest nieodwzajemnione. Dla Kuby też nie jesteś obojętna, jak u niego miałam okazję być już kilka dni, to o niczym nie gadał tylko o tobie. I to do tego same pozytywne informacje oczywiście. No dobra, lecę już. Na razie
N: Cześć
Basia odchodzi od policjantki. Natalii zrobiło się trochę wstyd, że ktoś oprócz niej poznał, że ostatnio zaczęła czuć do Kuby coś więcej niż tylko przyjaźń. Detektyw z jednej strony ogarnęła delikatna radość, że jej szanse u Kuby nie są skreślone, jednak z drugiej strony miała ona złe przeczucia, że bezinteresowna pomoc jej partnera służbowego w stosunku do prostytutki może mieć tragiczny finał. Jak się później okazało jej obawy nie były bezpodstawne.
Następnego dnia Natalia czeka na swojego partnera pod jego blokiem. Przyjechała tego dnia po niego, żeby wspólnie udać się na komendę. Jednak po odczekaniu już ponad godziny policjantka zaczęła się niepokoić. Kuba zazwyczaj jest bardzo punktualny i nie spóźnia się, chyba że po drodze zatrzyma go tornado. Natalia postanawia do niego zadzwonić, jednak ten nie odbiera jej telefonu. Postanawia szybko udać się do jego mieszkania, nie ma pojęcia, że jej partner ma duże kłopoty. Kiedy detektyw wchodzi na jego piętro, słyszy wydobywające się z jego mieszkania okrzyki awantury. Kobieta ma szczęście, że akurat drzwi były otwarte i pozwoliła sobie wejść do środka. Kiedy widzi, co się odbywa w mieszkaniu policjanta, przeżywa szok. Nad związanym aspirantem stoi Basia i mierzy do niego z broni
Basia: I po co się Kuba mieszkałeś w to? Na co Ci to było?!
Kuba: Basiu, posłuchaj, to tylko dla twojego dobra. Martwiłem się, to z czystej troski, chce Ci pomóc, nie pamiętasz?!
B: Pomóc, słuchaj, mnie już nikt nie jest w stanie pomóc. Jedynym dla mnie ukojeniem będzie to, jak ostatni z tych śmieci zginie, to mi wystarczy i wtedy będę mogła zniknąć! Poczuje, dopiero wtedy, że wszystko potoczyło się tak jak trzeba!
K: Basiu, wysłuchaj mnie błagam. Ja dobrze wiem co okrutnego on Ci zrobił, tak samo jak reszta tych bandytów. Powinni ponieść za to karę, ale od tego są odpowiednie służby. Twój samosąd i zabicie ich oraz mnie to najgłupsze co możesz teraz zrobić! To Ci tylko zaszkodzi Basiu!
B: Przykro mi Kuba, ja wiem, że miałeś dobre intencje, ale ja już nie mam wyjścia. Ponieważ wmieszałeś się w całą sprawę to stoisz mi teraz na drodze do osiągnięcia mojego celu, dlatego niestety, ale muszę się ciebie pozbyć...
K: Poczekaj! Mogę Ci pomóc jeszcze w tym!
B: Ta, niby jak?!
K: Udam, że nic o twoich planach nie wiedziałem! Odciągnę uwagę policji i ty wtedy będziesz mogła spokojnie skończyć to co zaczęłaś!
B: Ta czyżby! Nie wierzę Ci! Jesteś taką samą świnią jak wszyscy faceci, pewnie jeszcze dziś mnie komuś wystawiasz i pójdę do paki. A te bydlaki będą chodzili po mieście jak gdyby nigdy nic!
K: Nie, Basiu przysięgam!
Kuba starał się grać na czas i niegojcować, żeby jakoś odciągnąć prostytutkę od oddania strzału w jego stronę. Jednak kiedy widzi, że mu się to już nie udaje i że jego sytuacja stała się beznadziejna to zaczął żegnać się już ze światem. Kuba zaczął najbardziej żałować, że nie zrobił więcej w sprawie zawężenia jego relacji z Natalią, która w ostatnim czasie zaczęła mu się coraz bardziej podobać.
Tymczasem stojąca w oddali Natalia słyszała całą rozmowę Basi i Kuby, nie miała ona pojęcia co prawda, o jakich mężczyznach para rozmawiała, ale nie miała czasu teraz myśleć na ten temat. Kiedy zauważyła w jakiej Kuba dramatycznej znalazł się sytuacji. Postanawia wkroczyć do akcji
N: Stój! Baśka przestań! Rzuć broń natychmiast i nie rób nic głupiego!
B: Natalia, co ty tu robisz?!
N: Kobieto, chce Cię uchronić od popełnienia największego błędu w twoim życiu! Pamiętaj, że nie ma w życiu sytuacji bez wyjścia i problemu, którego nie dałoby się rozwiązać!
B: Ale ty nic nie rozumiesz, ja muszę...
Gdy Natalia zauważa, że zdesperowana kobieta w ogóle nie reaguje na próby odciągnęcia od popełnienia zbrodni i życie jej partnera jest w poważnym niebezpieczeństwie to jest zmuszona oddać strzał w stronę Basi. Żeby nie zrobić jej większej krzywdy, robi to w jej łydkę. Kobieta pada na ziemię. Została lekko draśnięta w kostkę, dlatego z jej rany nie sączy się krew. Natalia szybko podbiega do swojego partnera i rozwiązuje go
K: Natalia, strzeliłaś do niej!
N: Nie przejmuj się, nic jej nie będzie. Po za tym miałam pistolet załadowany ślepymi nabojami. Dziś mieliśmy mieć trening na strzelnicy
K: Łał, jesteś genialna. A skąd wiedziałaś, że coś się ze mną dzieje?
N: Czekałam na cienie pod blokiem, długo nie schodziłeś. Dlatego poszłam zobaczyć co się stało
Oboje bohaterów jest rozstrzęsionych z powodu całej zaistniałej sytuacji
K: Natalia... uratowałaś mi życie. Dziękuję Ci bardzo
Natalia ze łzami w oczach rzuca się Kubie w ramiona
N: Nigdy więcej mi nie rób tego, okej! Tak bardzo się o ciebie bałam!
Kilka minut później, kiedy naszym bohaterom udało się ochłonąć, po tym co ich spotkało w związku z Basią i Kubą, wezwali oni wsparcie oraz pogotowie. Lekarze z karetki opatrzyli prostytutkę, została jej zadana jedynie powierzchowna, niegroźna oraz niewielka rana, która nie wymagała większej pomocy medycznej. Dlatego radiowóz policyjny mógł przewieźć kobietę od razu na komendę, gdzie trafiła ona do aresztu...
![](https://img.wattpad.com/cover/221418087-288-k272789.jpg)
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości- Natalia Nowak i Kuba Roguz
RandomStarszą aspirant Natalie Nowak; policjantkę z wydziału kryminalnego w Warszawie dotknęło w życiu coś naprawdę strasznego- w wyniku zamachu terrorystycznego zginął jej służbowy partner. Po tym wydarzeniu bohaterka długo nie mogła się pozbierać i waha...