5: Łucja Wilk; konflikt na komendzie, desperacja i bohaterski czyn

856 18 5
                                    

Od tego, do czego ostatnio doszło na komendzie wojewódzkiej minął miesiąc.

W tym czasie Natalia i Kuba bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili. Kuba cieszy się, że znalazł w Natali kogoś do kogo może się teraz zwrócić w każdej problematycznej sytuacji, krótko mówiąc znalazł w niej oparcie, z czego jest bardzo zadowolony. Pewnego dnia nasi bohaterowie kończą już papierkową robotę i chcą udać się do domów
N: No dobrze, ja już skończyłam, jak tam Ci idzie?
K: Daj spokój, zaraz będę finalizował. Najbardziej nie cierpię takiej roboty
N: Ja tak samo, gdyby ktoś mi powiedział, że tak będzie wyglądać moja praca w policji, to poszłabym do biura zamiast tutaj
K: Słuchaj Natalia, jak wtedy się tak tobie zwierzyłem, to mogłem być trochę zbyt wylewny i mogło mi polecieć trochę łez...
N: No i miałeś do tego pełne prawo. Pokazałeś, w ten sposób, że masz serce i jesteś wrażliwy, to nic złego naprawdę. Posłuchaj, ja w pełni Cię rozumiem i cholernie Ci współczuję. Trudno mi jest sobie wyobrazić, co musiałeś wtedy przechodzić. Ale na szczęście już jest po wszystkim i jak byś potrzebował jeszcze raz tak szczerze pogadać, to wiesz, gdzie mnie znaleźć
K: Dzięki, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczny
N: I jeszcze raz przepraszam, że Cię tak naciskałam na to, żebyś mi wyjawił prawdę o tym, gdzie wcześniej pracowałeś. Nie dziwię się teraz, że chciałeś się od tego od odciąć
K: Daj już z tym spokój, mówiłem, że przeprosiny przyjęte i nie wracajmy już do tego proszę
N: Jasne
Nagle do gabinetu Natalii i Kuby wchodzi naczelnik Zarębski
P: Cześć, witam was
N: Dzień dobry szefie, coś się stało?
P: Nic takiego, chciałbym was prosić do mojego gabinetu na chwilę jeszcze, możecie?
K: Oczywiście
N: Rozkaz
Bohaterowie wraz z naczelnikiem udają się do jego gabinetu, gdzie czeka na nich jakaś nowa koleżanka oraz także Olgierd i Krystian. Wszyscy siadają przy stole
O: Można wiedzieć o co chodzi szefie, bo mam mało czasu, moja żona jest chora, leży w szpitalu i muszę do niej jechać
P: Spokojnie Olgierd, dosłownie minutę wam zajmę. Słuchajcie, cieszę się, że już jesteśmy w komplecie. Chciałem wam przedstawić nowego pracownika naszej komendy...
N: Znowu ktoś nowy....
P: Natalia, dasz mi skończyć...
N: Dobrze, oczywiście
P: Oto aspirant sztabowy Łucja Wilk z wywiadu kryminalnego
Wszyscy nie reagują wybuchem radości na pojawienie się nowej koleżanki, wiedzą dobrze, że pracowanicy z tej części wydziałów policyjnych, to najczęściej tacy, aby po prostu śledzić działania komendy. Żaden z członków komendy wojewódzkiej w Warszawie nie życzył sobie raczej tego, aby był pilnowany na każdym kroku
Jakub: Z wywiadu kryminalnego?
P: Tak, dobrze słyszałeś. Łucja została przysłana do nas na polecenie komendy głównej. Będzie pomagała w pracy naszego wydziału, służąc swoim doświadczeniem i ogromną wiedzą
N: I szpiegostwem przy okazji
P: Natalia!
N: Przepraszam...
Łucja: Rozumiem, że nie tryskacie zadowoleniem na mój widok, nie musicie przecież. Jestem tutaj aby podzielić się z wami moim doświadczeniem i imponującymi umiejętności. Takie zadanie bynajmniej dostałam od moich przełożonych
O: I tylko je masz tutaj realizować rozumiem? Oczywiście, nie musisz odpowiadać, tak tylko pytam z czystej, zawodowej ciekawości
Ł: Na tę chwilę wiecie wystarczająco dużo
O: Dobra, szefie, czy możemy już...
P: Tak oczywiście, to wszystko
O: Miło było poznać
Krystian: Nawet bardzo
Mężczyźni wychodzą z gabinetu swojego szefa, robią to także Natalia i Kuba
Następnego dnia nasi bohaterowie zajmują się sprawą zmarłego hazardzisty. Złapali oni podejrzanego, mężczyzne u którego denat miał dług. Po jego przesłuchaniu chcą udać się na przerwę. Jednak Łucja ich zatrzymuje. Zaczyna ona właśnie mocno dawać się pracownikom komendy we znaki
Ł: Ej moi mili, a dokąd?
K: Przesłuchaliśmy podejrzanego, teraz planowo mamy przerwę i idziemy na kawę do Leny
Ł: To proszę się najpierw u mnie zameldować
N: Co? Ale jak to? Kto ty jesteś, jakiś naczelnik??!
Ł: Nie pyskuj gówniaro okej, za krótko służysz w Policji, abyś mogła sobie na to pozwolić
N: Czyżby? Nie zapominaj, moja droga, że jesteś tylko o jeden stopień wyżej. Za kogo ty się uważasz co?!
K: Dobra Natalia, spokojnie spuść powietrze trochę, o co Ci chodzi?
Ł: Gdzie jest teraz ten Dariusz Kłos? (zatrzymany)
K: Aresztowany i posadzony na dołku, coś nie tak?
Ł: Ten koleś to nie wasza działka
K: Słucham?! Ale jak to, przecież ten facet może być podejrzany w sprawie o zabójstwo!
Kubie także ze względu na zachowanie nowej koleżanki puściły już nerwy, Roguz nie cierpi, kiedy zabiera mu się robotę sprzed nosa, tym bardziej jak mu dobrze ona wychodzi
Ł: Zajmie się nim jednostka do spraw nielegalnego hazardu. Osobiście skoordynuje prace pomiędzy wydziałami
N: Ale zaraz, zaraz, chcesz nam zabrać podejrzanego sprzed nosa?
Ł: Na razie kłosem się nie przejmujcie, jeśli w coś jeszcze wyniknie coś w sprawie, co ma związek z nim dam wam znać
K: No dobrze, czy szanowna pani już skończyła?
Ł: Skończyła, możecie odejść
N: Z przyjemnością
Bohaterowie oddalają się od nowej koleżanki i udają się wreszcie na zasłużoną i upragnioną przerwę. Są bardzo zbulwersowani jej zachowaniem i postępowaniem. Łucja dopiero drugi dzień jest na komendzie, a już zgrywa rolę jej naczelnika, aż strach pomyśleć, co będzie dalej.
Tego samego dnia detektywom udało się zrobić, oczywiście z sukcesem przeprowadzoną prowokacje, podczas której zatrzymali oni zabójcę hazardzisty, kiedy zadowoleni, cieszą się oni z dobrze wykonanej roboty, do ich pokoju wchodzi rozgoryczona Łucja. Nasi bohaterowie myślą, że w celu pogratulowania im, udanego ujęcia przestępcy, jednak niestety są oni w błędzie
Ł: Cześć witajcie. Musimy coś obgadać. Widziałam video z waszej dzisiejszej akcji w domu Kaczmarka
K: Tak, no co ty nie powiesz, i co, podobało się???
Kuba specjalnie zachowuję się w tak ironiczny sposób, aby w odwecie, zrobić koleżance na złość za wcześniejszą próbę odsunięcia podejrzanego
Ł: Spuść z tonu przyjacielu. Jeśli jeszcze raz krzywo na mnie spojrzysz to wrócisz tam skąd przyszedłeś albo wylądujesz w drogówce w Pcimiu Dolnym
K: Grozisz mi?!
Ł: Nie, tylko i wyłącznie ostrzegam. Nie zachowliście należytych procedur. Życie roztrzęsionej kobiety było zagrożone (żona zmarłego mężczyzny brała udział w prowokacji)
N: Ale co ty chrzanisz! Nie było Cię tam! Kontrolowaliśmy całą sytuację, włos nie mógł spaść Kaczmarkowej z głowy!
Ł: Akcja była ogólnie fatalnie przygotowana. Daliście ciała. 5 latek lepiej by to wszystko lepiej przygotował. Prowokacja mogła zakończyć się tragicznie. Macie stawić się u naczelnika
K: Po co?!
Ł: Wyjaśni wam wszystko ponownie
K: Do widzenia
N: Do (nie) zobaczenia!
Po wyjściu bohaterów z ich pokoju. Łucja wykonuje telefon do swojego przełożonego
Ł: Aspirant sztabowy Łucja Wilk. Zdaje się, że miał pan rację. Zarębski i jego wydział to stajnia augiasza. Trzeba zrobić z nimi porządek, ja już chyba wiem, od czego zacząć.
Następnego dnia Kuba i Natalia rano jadą na komendę.
Temat ich rozmowy schodzi oczywiście na Łucje oraz jej nadywraz złośliwe i zasadnicze zachowanie
K: Ale ta Łucja, jest nieźle walnięta, co nie?
N: Przestań, wyjąłeś mi to z ust. Nie mam pojęcia skąd ją komenda główna wzięła, że się tak dosłownie o wszystko czepia. Dopiero od raptem kilku dni jest na komendzie, a ja już nią nie wytrzymuje, nie wiem co będzie dalej
K: Dalej, to my sobie z nią poradzimy. Razem jesteśmy silniejsi od niej, drużyna?:)
N: Dokładnie mamy przewagę liczebną w końcu, dyżurna:)!
Nasi bohaterowie zbijają piątkę. Nagle ich oczom ukazuje się straszny obraz, zauważają oni dziewczynę, która chce skoczyć z mostu! Czym prędzej postanawiają, więc do niej podbiec
N: Halo dziewczyno, co ty robisz?!
K: Życie Ci nie miłe?!
Dziewczyna: Odsuńcie się ode mnie! Nie zbliżajcie się! Nie mam już po co żyć! Chce skoczyć!
Gliniarze odsuwają się oboje od zdesperowanej nastolatki. Zastanawiają się, co mają zrobić w tej sytuacji, wiedzą, że muszą działać szybko
K: Natalia, co robimy?! Dzwonimy po kogoś?
N: Daj spokój, nie ma na to czasu. Przecież zaraz tu dojdzie do tragedii. Ja porozmawiam z tą dziewczyną, ty zostań z tyłu, okej?
K: Dobrze, ale... Uważaj
Kuba łapie Natalie za ramię
N: Dobrze, nie martw się, poradzę sobie
Policjantka podchodzi bliżej dziewczyny
N: Hej, posłuchaj mnie, jak masz na imię?
D: Magda, a co Ci do tego
N: Dobrze, ja jestem Natalia, posłuchaj, mnie Magda, powiedz, co się stało?
D: Po prostu mój ukochany to prawdziwy gnój! Zdradził mnie z najlepszą przyjaciółką i jeszcze zwyzywał, że to moja wina, bo nie miałam dla niego czasu! A ja tak bardzo się starałam, żeby nasz związek był jak najlepszy! On mnie porzucił i zwyzywał od najgorszych
Natalia widzi, że stan dziewczyny nie należy do najlepszych. Nastolatka, doświadczyła, podwójnej zdrady i to mogło doprowadzić ją do tak desperackiego kroku, policjantka wiedziała, że w jej przypadku niezbędna będzie pomoc psychologa, ale teraz to ona musi zrobić co w jej mocy, żeby dziewczyna odsunęła się od krawędzi mostu. Wie, że musi być bardzo ostrożna
N: Magda, rozumiem, że masz pełne prawo być załamana, ponieważ zostałaś bardzo skrzywdzona. Ale naprawdę nie warto odbierać sobie życia, przez takiego gnoja. Jesteś młoda, jeszcze całe życie przed tobą i zdążyć znaleźć sobie kogoś nowego, wszystko się ułoży!
Magda: Ale ja nie chcę nikogo nowego rozumiesz! On był miłością mojego życia!
N: Magda ja wiem, ale naprawdę nie warto, to nie jest prawdziwy powód do tego, aby z sobą skończyć. Masz na pewno koło siebie mnóstwo osób, którym na tobie zależy naprawdę i dla których musisz żyć! Wszystko się ułoży zobaczysz
Nastolatka jest bardzo zdenerwowana i rozpłakana
N: Magda, spójrz na mnie!
Nastolatka spogląda na policjantkę
N: Mnie też ostatnio zawalił się cały świat. Bardzo dobrze wiem, co czujesz! W wyniku wybuchu komendy policji, na której pracuje zginęło wiele moich przyjaciół. W tym mój partner służbowy, który był tym najlepszym. Także byłam na skraju załamania nerwowego i też zastanowiałam się, czy z sobą nie skończyć. Ale po jakimś czasie zaczęłam wierzyć, że wszystko będzie dobrze i ta wiara przyniosła efekty, zyskałam nowych, bardzo fajnych znajomych i świetnego partnera, na którego mogę liczyć w każdej sytuacji!
Podczas gdy Natalia negocjowała z Magdą, za plecami dziewczyny zakradł się Kuba i udało mu się odciągnąć, na szczęście już zrezygnowaną dziewczynę, od popełnienia samobójstwa. Natalia postanowiła przytulić nastolatkę
N: Cieszę się, że nie zdecydowałaś się skoczyć. Jesteś piękna, młoda gwarantuje Ci, że bardzo szybko znajdziesz sobie chłopaka, który Cię bardzo pokocha. A tamten gnój tylko pożałuje, że stracił taką wspaniałą dziewczynę. Zobaczysz, że na pewno wszystko będzie dobrze, jestem tego pewna, pójdziesz ze mną?
M: Tak
Policjantka zabrała bardzo przestraszoną nastolatkę do samochodu i wraz z partnerem odwoziła ją do jej domu. Detektyw opowiedziała jej rodzicom jak wygląda cała sytuacja związana z ich córką. Byli oni w szoku, ponieważ dziewczynka w ogóle nie mówiła nic, że ma jakiś problem, pomimo, że ją o to pytano. Kiedy Natalia usłyszała od rodziców, że Magda będzie miała zapewnione wsparcie od nich oraz pomoc psychologa, to kobieta dopiero wtedy, że może bezpiecznie z Kubą udać się wreszcie na komendę. Roguz wcześniej dzwonił do naczelnika, że przyjadą trochę później, ponieważ mieli niespodziewany wypadek. Po kilku chwilach nasi bohaterowie docierają pod budynek komisariatu
K: Ale początek dnia, co?
N: Daj spokój, nawet nie wiesz jaka to ogromna odpowiedzialność, mieć ludzkie życie we własnych rękach. Czułam taki stres, jakby to moje życie wisiało na włosku
K: Na pewno wszystko okej? Może weź sobie dzisiaj wolne, w końcu nieźle poziom adrenaliny, został Ci dzisiaj podniesiony?
N: Nie, właśnie ostatnio zauważyłam, że nic mnie tak nie relaksuje jak praca
K: No moja droga, naprawdę jestem pełen podziwu na twoje umiejętności negocjatorskie. Chylę czoła
N: Dzięki, ale nie przesadzaj, zrobiłam to, co było najlepsze w tamtej chwili. Do czasu, zanim przyjechaliby nasi, tamta dziewczyna najprawdopodobniej znajdowała by się już w rzece
K: No już nie bądź taka skromna, w końcu naprawdę uratowałaś życie tej Magdzie. Chyba muszę się zwrócić do Zarębskiego o jakąś premie co najmniej dla ciebie, w końcu Ci się należy. Naprawdę, jestem Ci wdzięczny, że udało Ci się dogadać z tą dziewczyną, ja nie jestem taki dobry w rozmowacg z ludźmi. Sama wiesz, że bardziej wolę działać niż rozmawiać. Naprawdę nie wiem co bym wtedy bez ciebie zrobił. Dziękuję Ci bardzo jeszcze raz w imieniu tej dziewczyny, bo chyba tego słowa dzisiaj jeszcze nie usłyszałaś
N: Wielkie dzięki, za te pochwały, bardzo mi jest miło
K: Moja bohaterka:)
N: Daj spokój, peleryny jeszcze mi nikt nie podarował
K: A to zaraz można to zmienić:)
Kuba ściąga swoją koszule i podaje ją Natalce
K: Proszę sobie zawiązać na szyi, tylko proszę nie ubrudzić, bo to moja ulubiona:)
N: Jesteś niemożliwy:)
...







Od nienawiści do miłości- Natalia Nowak i Kuba RoguzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz