Moje serce drgnęło, a oddech przyspieszył, przez co od razu chwyciłam go za szyję i pocałowałam go ponownie.
- Co jest, kurwa? - usłyszałam głos Jake'a.
- Jake? - oddaliłam się od Liama i wstałam z łóżka.
Patrzeliśmy sobie w oczy w ciszy, nikt nie wiedział co powiedzieć.
- To.. - odezwał się Liam.
- Zamknij się - powiedział ze złością w głosie. Liam podniósł ręce w geście poddania się.
Cały czas patrzałam z przerażeniem w pełne wyrzutów oczy Jake'a.
- Jake, musimy porozmawiać - zaczęłam, a on spojrzał na mnie.
- Porozmawiać? Teraz? - splunął i zaśmiałam się gorzko, po czym po prostu sobie poszedł.
- Jake, nie! Poczekaj! - krzyknęłam chwyciłam moje kule lecz zanim udało mi się wyjść na korytarz, jego tam nie było.
- Jestem głupi, mogłem zamknąć drzwi na klucz. Przepraszam - powiedział Liam.
- Nie, nie przepraszaj. To moja wina, okłamywałam własnego przyjaciela. Co ze mnie za przyjaciołka, hm? - spojrzałam w oczy Liama, a jedna łza spłynęła po moim policzku.
- Najlepsza - podszedł do mnie i przytulił mnie do swojej klatki piersiowej. - Wybaczy Ci, to Jake.
- Powinniśmy wracać zanim zorientują się, że nas nie ma - zaproponowałam, na co kiwnął głową.
Ruszyliśmy w stronę ogrodu, cały czas myślałam o wydarzeniu z przed chwili. Przecież to było pewne, że w końcu się dowie. Mogłam od razu wszystko powiedzieć.
Nie poddam się, będę musiała z nim jutro pomagać. To Jake, moje słońce. Nie mogę go stracić.
Usiadłam do stolika razem z Liamem, który po jakimś czasie musiał gdzieś pojechać, tłumacząc się, że to bardzo ważna sprawa. Resztę wieczoru spędziłam tak samo, aż w końcu zaczęliśmy się zbierać do domu.
***
Obudziłam się o dziesiątej, po czym weszłam na maila sprawdzając zadania i tematy na dziś.
Cholera, więcej się nie dało?
Zeszłam na dół do kuchni, zrobiłam sobie mrożoną kawę i coś do jedzenia, po czym w podskokach znowu wróciłam do mojego pokoju.
Chwyciłam mój telefon i weszłam w wiadomości.
Do: mój przystojny przyjaciel
Jake
Poczekałam chwilę, żadnej reakcji. Nie ma teraz lekcji, bo aktualnie trwa długa przerwa.
Do: mój przystojny przyjaciel
Jake
Odczekałam kilka minut, nadal nic.
Do: mój przystojny przyjaciel