Rozdział 7

1.5K 50 2
                                    

*Pov Nikola* 

Minęło już trochę czasu, obecnie mamy połowę października. Korepetycję z Panią Smith mijają nawet okej. Po za tym, że nie mogę znieść widoku jej z Panem Millerem to okej. Nie wiem czy oni są razem czy jak, ale tak się zachowują. Buziaki w policzek na pożegnanie i przywitanie. Nie powiem to boli i to cholernie. Dzisiaj również mam korepetycję tym razem u mnie w domu. Postanowiłam jednak, że nie pójdę dzisiaj do szkoły. Oglądałam cały dzień serial, a około godziny 16 dostałam sms od Pani Smith, czy nasze korepetycję są dalej aktualne. Odpisałam, że oczywiście. Posprzątałam trochę, żeby nie było bałaganu i o 17 usłyszałam dzwonek do drzwi.   Otworzyłam je i zaprosiłam kobietę do środka. Wyglądała pięknie. Miała na sobie czerwoną sukienkę i do tego czarne szpilki. Ciekawe co ma pod sukienką. Ughhh muszę się ogarnąć. Kobieta zauważyła chyba moje spojrzenie na nią i zaczęła się lekko uśmiechać. 

-Chce Pani coś do picia?-zapytałam podążając w stronę kuchni. 

-Woda wystarczy-nalewam i podaję szklankę kobiecie-Dziękuje-znów się uśmiecha. 

-Zapraszam do salonu-Pokazuję ręką, żeby nauczycielka poszła przodem. Wcale nie dlatego, że chcę popatrzeć na jej zajebisty tyłek. Wcale. Usiadłyśmy na kanapie i rozłożyłam książki. Nauczycielka wyjęła materiały które, dla mnie przygotowała i zaczęłyśmy korepetycje. Po około 20 minutach powtórki z Pana Tadeusza, Pani Smith powiedziała, że zrobi mi krótki sprawdzian. Oczywiście prosiłam ją, żeby tego nie robiła ale nic nie pomagało. Położyła przede mną sprawdzian i powiedziała, że mam 30 minut na to. Wzięłam długopis w rękę i zaczęłam rozwiązywać. 

*Pov Monika*

Nikoli nie było dzisiaj w szkole, dlatego nie do końca wiedziała czy nasze korepetycję są dalej aktualnie. Na lekcji z jej klasą przyłapywałam się na tym, że patrzę na puste miejsca, które zazwyczaj ona zajmowała. Dlaczego nie mogę przestać o nie myśleć. To wszystko jest bardzo trudne. Pod koniec lekcji postanowiłam , do niej napisać odnośnie związku z korepetycjami. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy, gdy Nikola odpisała, że są dalej aktualne. Około 17 byłam przed drzwiami domu dziewczyny.  Po chwili czekania otworzyła mi piękna brązowooka. Była ubrana w zwykłe dżinsy i koszulę, ale mimo to wyglądała bardzo gorąco. W dodatku jej tyłek wyglądał idealnie w nich.  Dziewczyna zaprosiła mnie do salonu i zaczęliśmy lekcje. Podałam dziewczynie przygotowany wcześniej test sprawdzający, który zaczęła rozwiązywać. Nie mogłam oderwać od niej wzroku. Kosmyki włosów spadały na jej idealną buzię zasłaniając przy tym kartkę. Była perfekcyjna, niczego jej nie brakowało. Przyglądałam jej się, dopóki głos dziewczyny nie przywrócił mnie do rzeczywistości 

- Mam coś na twarzy, że tak mi się Pani przygląda? - zaśmiała się dziewczyna. 

No to wpadła, co by tu wymyślić. Mam już!

- Skądże sprawdzam tylko, czy nie ściągasz- puściłam jej oczko. 

-Oczywiście, że nie.  I tak już skończyłam, proszę - podaję mi sprawdzian. 

-Sprawdzę go w domu. - odpowiadam. -Późno już, powinnam się zbierać. 

-Odprowadzę Panią. - Wstajemy razem z kanapy i ruszamy w stronę drzwi. Gdy już przy nich się znajdujemy postanawiam się odezwać. - Dziękuję za miło spędzony czas. 

- Nie to ja dziękuję. Za wszystko, dzięki Pani moje oceny dużo się polepszyły. 

-Przyjemność po mojej stronie. Dobrej nocy Nikola.

-Wzajemnie proszę Pani. 

Wychodzę z domu dziewczyny i ruszam w stronę swojego samochodu. Wsiadam do niego i ruszam w stronę swojego domu. Po kilku minutach jestem na miejscu. Jest dopiero 20 więc postanawiam sprawdzić test Nikoli. Nie mogę wyjść z podziwu, gdy po podliczeniu punktów ukazuję mi się wynik 20 na 20. Jednak te korepetycję coś dają. Po chwili odczuwam zmęczenie i postanawiam udać się pod szybki prysznic. Po prysznicu udaję się od razu do spania. 



__________________________________________________________

Ten krótszy, ale za to następny będzie dłuższy 😁 

ZakochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz