Rozdział 17

1.1K 47 5
                                    

*Pov Nikola*

Ruszyłam w stronę pokoju brunetki z zamiarem wytłumaczenia jej tego co widziała. Wiem, że będzie ciężko, ale nie poddam się. Stanęłam przed drzwiami odpowiedniego pokoju i bez wahania do niego weszłam. Zobaczyłam Monikę siedzącą na łóżku i ścierającą łzy.

- Kochanie - odezwałam się podchodząc jeszcze bliżej. 

-Nie nazywaj mnie tak! Wyjdź stąd- Odsunęła się ode mnie. 

- Posłuchaj mnie.. To ona mnie pocałowała, nie ja ją. Nie chciałam tego.Proszę uwierz mi.

- Nie kłam. Gdyby to nie była prawda to nie stałabyś przy niej w samym staniku. - powiedziała oschle. 

-Przebieram się, gdy ona przyszła. Powiedziała, że od dawna jej się podobam, ale wcześniej nie miała okazji zagadać. Powiedziałam jej, że już kogoś mam, ale ona i tak mnie pocałowała.-Westchnęłam- A wtedy weszłaś Ty... Kobieta milczała jeszcze przez chwilę, aż w końcu się odezwała. 

-Muszę sobie to wszystko poukładać. Proszę Cię wyjdź stąd-odpowiedziała cicho.

-Dobrze, ale wiedz, że nie zdradziłabym Cię. 

Wstałam z łóżka i wyszłam. Co innego mogłam zrobić. Dzisiaj miał być wyjątkowy dzień, ale jak zwykle wszystko się popsuło. Wróciłam do siebie do pokoju i zaczęłam szykować się na dyskotekę na którą szli wszyscy łącznie z nauczycielami. 

*Pov Monika*

Nie byłam pewna czy Nikola mówi mi prawdę. Postanowiłam jednak poczekać kilka dni i zobaczyć jak się będzie zachowywać. Jeżeli będzie się starać to znaczy, że nie kłamała. A jak spotkam tą dziewczynę, która ją pocałowała to nie ręczę za siebie. 

Wstałam z łóżka, wybrałam sukienkę na wieczór i ruszyłam się przebrać. Nie chce tam iść, ale muszę. W końcu ,, nauczyciele ''  też się muszą zabawić. Nie mam na to ochoty. Bym wolała zostać w łóżku najlepiej z Nikolą obok. Miała być taka piękna wycieczka. 

*Wieczór*

Stoję przy barze zamawiając sobie jakiś napój. Nie miałam zamiaru pić. W oczekiwaniu na napój podszedł do mnie jakiś wysoki mężczyzna. Był nawet przystojny, ale niestety nie mój gust. Inne na pewno by od razu do niego poleciały. 

- Hej Lucas jestem- przedstawił się. 

-Monika, miło poznać- uśmiechnęłam się. 

-Co taka piękna dziewczyna jak Ty robi tutaj sama?

- Czekam za napojem i zaraz wracam do znajomych. 

- Może jednak najpierw chciałabyś ze mną zatańczyć? -Zapytał uśmiechając się zadziornie. Lekko skrzywiłam się, ale pokiwałam głową na zgodę. 

Zaczęliśmy tańczyć na środku parkietu. Muszę przyznać, że Lucas był świetnym tancerzem. Po kilku minutach tańca poczułam jak zjeżdża rękami na moje pośladki. Nie podobało mi się to, więc od razu się od niego odsunęłam. On jednak przyciągnął mnie bliżej. Z opresji jednak uratowała mnie dość pijana Nikola. Dlaczego tyle wypiła?

-Zostaw ją, nie widzisz, że jej się to nie podoba? zapytała zdenerwowana. 

-Może niech sama o tym zdecyduje. -spojrzał na mnie i ponownie wyciągnął dłonie w moją stronę. 

- Bierz te łapy, albo Ci je połamie-zagroziła. 

Mężczyzna uniósł ręce w obronnym geście i oddaliła się kilka metrów dalej. Nikola patrzyła na mnie z wyraźnym bólem w oczach. Pokręciła tylko głową i odeszła do baru, gdzie ponownie zaczęła pić.

-Chodź ze mną-wyszeptałam jej do ucha. Ona jednak nie ruszyła się. Po około pięciu minutach proszenia dziewczyna zgodziła się. 

- To nie mój pokój. 

- Mój, kładź się. - rozkazałam. 

-Powinnam wrócić do siebie. Wiem, że mnie tu nie chcesz i robisz to tylko dlatego, że jestem pijana - westchnęła. 

-Porozmawiamy jutro, proszę połóż się. 

- Dobrze. 

Dziewczyna podeszła do biurka po czym zdjęła z siebie ubrania, zostając w samej bieliźnie. Położyła ubrania na biurko i po chwili była już obok mnie w łóżku. Na początku nie wiedziała jak ma się położyć, dlatego przysunęłam się do niej przytulając ją. Nikola niepewnie objęła mnie ramieniem jakby bała się, że na nią nakrzyczę. Po kilku minutach słyszałam już tylko jej miarowy oddech. Sama chwilę później odpłynęłam. 

*Pov Nikola*

Wstałam rano z lekkim bólem głowy. Rozejrzałam się po pokoju i zorientowałam się, że nie należy on do mnie. Nie widziałam brunetki w nim, więc postanowiłam się ubrać i zaczekać na nią. Po 30 minutach, zjawiła się ona. Wyglądała naprawdę pięknie. Kropelki wody spływając z jej włosów na piersi. Jejuu. Ona umie mnie rozbudzić. 

-Dzień dobry- powiedziałam nie pewnie. 

-Hej Kochanie - powiedziała kobieta zaskakując mnie kompletnie. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek. -Ducha zobaczyłaś, że się tak patrzysz?-zaczęła się śmiać. 

-Co to miało znaczyć? Wybaczyłaś mi?

- Oczywiście, że tak. Dużo wczoraj myślałam i wiem, że byś mnie nie zdradziła. 

- Ciesze się - teraz ja złapałam ją za biodra przyciągając do siebie. Połączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. - A teraz jak już się pogodziłyśmy to szykuj się na wieczór. Zabiorę Cię gdzieś - znów połączyłam nasze usta. 


_____________________________________________________________________________

Nie podoba mi się ten rozdział, ale starałam się mam nadzieję, że to docenicie. ❤

Do następnego 😘😘

ZakochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz