*4 września*
*Pov Nikola*
Budzę się rano niezbyt wyspana, nie mogłam w nocy spać, myślałam o co mogło chodzić wczoraj nauczycielce. Dzisiaj też taka będzie? Jeżeli tak to mam dość. Wstaję z łóżka, wybieram ubrania i ruszam do łazienki. Wybrałam dzisiaj luźniejszą sukienkę. Ciepło trzeba wykorzystać. Wychodzę z domu bez śniadania, jakoś nie mam ochoty, żeby cokolwiek jeść. Po około 20 minutach jestem na miejscu. Wchodząc do szkoły zauważam Panią Smith na korytarzu. Spoglądam na nią i muszę przyznać, że wygląda świetnie. Biała koszula, do tego czarne obcisłe spodnie plus szpilki idealnie na niej leżą. Gdy nasze spojrzenia się krzyżują, ona odwraca od razu wzrok i znika za drzwiami pokoju nauczycielskiego. Aha, czyli dalej jej o coś chodzi. Tylko o co? Z moich rozmyślań wyrywa mnie Klaudia
- Hej, idziesz na lekcje czy będziesz tak tu siedziała do 14? -zaczyna się śmiać.
-Tak już idę - wstaję i razem ruszamy pod klasę.
Lekcje mijają mi nawet szybko. Za dużo uwagi na nich nie skupiam, ciągle myślę tylko o Pani Smith. Może powinnam zostać po lekcji i z nią porozmawiać? Tylko co ja jej powiem.
- Dzień dobry wszystkim, dzisiaj zgodnie z tym co wam wczoraj pisałam, zajmiemy się testem. Oceny są nawet dobre.Klaudia proszę rozdaj klasie kartki - mówi do mojej przyjaciółki, która wstaje i wykonuję polecenie. Czuję na sobie czyiś wzrok, ale postanawiam to zignorować. Całą lekcję siedzę zamyślona i nawet nie słyszę gdy zadzwonił dzwonek.
- Nikola wychodzisz czy zostajesz?- do rzeczywistości przywraca mnie głoś nauczycielki.
-Co, znaczy tak tak już wychodzę- mówię pakując się pośpiesznie.
-Poczekaj chwileczkę. Wiesz dość słabo poszedł Ci ten sprawdzian, jedyna jedynka w klasie. Powiedz mi masz jakieś problemy z polskim?
- Czasami po prostu jest dość trudny i nie wszystko rozumiem- odpowiadam nie pewnie.
-Rozumiem. Mam dla Ciebie propozycję. Nie chciałabyś może chodzić na korepetycję?
- Ale, że z Panią?
- Jeżeli tylko chcesz- zaczyna się delikatnie uśmiechać.
- Bardzo chętnie - szczerze się jak głupia- kiedy by one były?
-Wiesz co podaj mi swój numer i wtedy się zgadamy- podaję jej numer po czym mówi - To wszystko możesz już iść.
-Dziękuję i do widzenia - uśmiecham się do niej.
*Pov Monika*
Nadal nie mogę uwierzyć w to, że Nikola zgodziła się na te korepetycję. To daje mi dużo więcej możliwości. Bardzo się z tego powodu cieszę. Wróciłam do domu, zjadłam obiad i zabrałam się za sprawdzanie klasówek innych klas. Około 20 napisałam do Nikoli czy pasuje jej, żeby spotkania odbywały się raz u mnie raz u niej, żeby po prostu była pewniejsza i lepiej się czuła. Oczywiście się zgodziła. Na pierwsze korki, umówiliśmy się dopiero za tydzień. Jejku tyle czekania. Ale warto będzie poczekać..
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Hejkaaaa. Wolicie jeden długi rozdział, czy może kilka krótkich? Rozdziały będą pojawiać się tak co dwa-trzy dni :)
