Wróciłem zmęczony do domu. Też mu się akurat dzisiaj zachciało jechać po swojego "chłopca". Nie chciało mi się aktualnie nic, dosłownie nic.
Zamknąłem dokładnie drzwi od domu i udałem się w głąb jego pomieszczeń. Jednak gdy przechodziłem przy schodach na piętro, usłyszałem jakby cichy hałas. Coś na wzór spadających kropli wody na kafelki od prysznica.
Lekko zaniepokojony udałem się w miejsce łazienki na piętrze, ponieważ wiedziałem że w domu jest cały czas Jimin i osoba która najprawdopodobniej korzystała z prysznica, mogła zrobić coś temu chłopcu, czego dość bardzo nie chciałem.
Wszedłem do łazienki i nie małe było moje zdziwienie, gdy zamiast niechcianego intruza w moim zaciszu domowych, pod prysznicem stał niski chłopiec z różowymi włosami.
Dopiero teraz przypomniałem sobie, że drzwi od pokoju chłopca były otwarte, a ten najwyraźniej wykorzystał chwilę i wyszedł z pomieszczenia. Niby sprytny, jednak to moja głupota że zostawiłem te drzwi bez klucza.
Chłopiec stał do mnie tyłem wiec najprawdopodobniej jeszcze mnie nie zauważył. Mył swoje ciało bardzo delikatnie, szczególnie omijając miejsca gdzie znajdowały się siniaki. Oparłem się o ścianę i założyłem swoje ręce na piersi, mierząc swoim wzrokiem pożądania całe ciało młodszego chłopaka.
Jego chude i zgrabne nóżki, uginały się delikatnie w kolanach, przez co nie utrzymywał on większej równowagi i musiał podpierać się jedną ręką ściany od prysznica. Jego wychudzony brzuszek i wyraźne zarysy żebr oraz obojczyków, wskazywały na fakt iż chłopiec jest niedożywiony i tak jak mówi Jeon, nie zadbany. Po raz pierwszy chyba, poczułem odrobinę współczucia, patrząc na młodszego.
Jednak z moich rozmyśleń wyrwał mnie charakterystyczny dźwięk zakręcona kurka od wody w prysznicu i tym samym widok Jimina który odwraca się w moją stronę. Gdy tylko mnie zobaczył w jego oczach natychmiastowo pojawił się strach, a sama jego twarz wyrażała przerażenie.
Chłopak przez te emocje stracił całkiem równowagę i poślizgnął się. Jego tył główki uderzył o ścianę od prysznica, a samo wychudzone ciało opadło na podłogę. W ciągu zaledwie jednej sekundy, przed moimi oczami przebiegła cudza śmierć, spowodowana widokiem mojej osoby.
Przeraziłem się jednak jeszcze bardziej gdy zauważyłem jak mała ścieżka krwi, spływa po ramieniu niższego. Szybko podszedłem do niego i przykładając swoje dwa palce z sygnetami na nimi do drobnego nadgarstka chłopca, upewniłem się że młodszy jeszcze żyje. Podniosłem ostrożnie jego główkę do góry, by zobaczyć źródło z którego wypłynęła krew z jego ramienia. Z tyłu główki była średniego rozmiaru rana, jednak mimo wszystko przy stanie chłopca, mogła ona bardzo dużo znaczyć u jego zdrowia.
Wziąłem go ostrożnie na ręce i położyłem na wyższej szafce by znajdował się mniej więcej na mojej wysokości. Chłopiec zasłabł najwyraźniej przy upadku, przez co teraz trudniej mi było się nim zająć. Ostrożnie wytarłem jego bladą skórę, puszystym białym ręcznikiem i nie ubierając chłopca, zaniosłem go do gościnnej sypialni, układając go na brzuchu na łóżku, tak by rana była skierowana do mnie. Przyniosłem szybko apteczkę i opatrzyłem mu ją, przy okazji lekko oczyszczając jego pudrowo-różowe włosy z resztek krwi na nich.
Gdy bandaż oplatał mu już całe czoło i mocno utrzymywał opatrunek z tyłu głowy, obróciłem chłopca z powrotem na plecy, przyglądając się chwilę jego twarzy.
Jej spokojny wyraz dodawał mu uroku i niewinności, mimo że obie z tych rzeczy chłopiec posiadał aż nadto. Wargi, dużych malinowych ust, były lekko rozchylone. Wyglądał doprawdy bardzo słodko.
Przyglądałem się tak chwile, aż zdałem sobie sprawę że chłopczyk leży nagi, co mimowolnie sprawiło że z mierzyłem go całego wzrokiem. Tylko przez parę sekund, w głowie miałem kolejne fantazje erotyczne z nim w roli głównej, jednak te myśli przegoniła inna.
Mianowicie fakt, że wyszedł on sam, bez pozwolenia z swojego pokoju. Naruszył on moje zaufanie, mimo że był to zwykły prysznic, którego jak widać on potrzebował. Nie mogłem tego zostawić bez żadnych konsekwencji, jednak o tym postanowiłem pomyśleć później.
Wstałem z łóżka i udał się jeszcze szybko do garderoby, biorąc z niej jakąś swoją białą koszulkę. Wróciłem do sypialni i ostrożnie ubrałem ją młodszemu. Okryłem go jeszcze kołdrą i wyszedłem z tego pomieszczenia.
Tak, zostawiłem go w sypialni gościnnej, samego. Mam nadzieję że przynajmniej weźmie sobie ten wypadek do siebie i więcej takich sytuacji w tym domu nie będzie. Chyba słowa tego królika za bardzo weszły mi w głowę.
Chciałem wrócić do kuchni, w celu zrobienia kolacji, jednak gdy wchodziłem po schodach, zapatrzony w ekran telefonu, usłyszałem dźwięk pukania do drzwi.
Zdziwiłem się dość bardzo, ponieważ jest późno i nikogo odwiedzin się nie spodziewałem. Schowałem telefon do kieszeni swoich czarnych spodni z licznymi przetarciami i udałem się szybko do przedpokoju.
Otworzyłem drzwi i dokładnie zmierzyłem wzrokiem postać która stała w nich. Oparłem się o ścianę starając się nie zasłabnąć...

CZYTASZ
Bleeding hand • Yoonmin
FanfictionOgólnie nie polecam ____ • 𝗠𝗮𝗶𝗻 𝘀𝗵𝗶𝗽 - Yoonmin • 𝗦𝗶𝗱𝗲 𝘀𝗵𝗶𝗽 - Namjin // Vkook ____ Start - 20.01.2020 Koniec - 12.06.2021 ____ • 𝗡𝗮𝗷𝗹𝗲𝗽𝘀𝘇𝗲 𝗻𝗼𝘁𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗮: #3 - vkook. (14.01.2021)