// Żyje omg
Minęło parę już dni odkąd przyjaciel mojego pana, najpewniej z nami zamieszkał, lub po prostu tutaj nocuje. W tym czasie tak jak zostało mi powiedziane, zostałem gosposią. Na ile mogłem starałem się unikać jego przyjaciela, jednak w pewnych momentach było to niemożliwe.
Najlepszym przykładem takowej sytuacji będzie chyba ta dzisiejsza. Mój właściciel wyszedł gdzieś nad ranem, gdy jeszcze spałem, a jego przyjaciel, który swoją drogą jest bardzo miły dla mnie, wyszedł pare godzin później. Moim zadaniem było wpuścić go do domu, ponieważ miał wrócić wcześniej niż mój pan. Do tego czasu ja miałem przygotować do nich obiad, którym okazał się zwykły ramen. Nie byłem uzdolniony kulinarnie, więc nie mogli oni liczyć na jakieś popisowe danie z mojej strony.
Dowiedziałem się jednak przez te pare dni wielu informacji, których normalnie bym pewnie nie usłyszał. Hoseok, bo tak chyba miał na imię ten przyjaciel, jest współpracownikiem Yoongiego, jednak dalej nie wiem gdzie pracują. Za każdym razem gdy mnie dostrzegali, mój właściciel jakby zmieniał od razu temat, albo odchodził z nim gdzieś indziej.
Siedziałem w kuchni przygotowując posiłek. Tak, siedziałem, ponieważ moja noga nie była w najlepszym stanie. Ledwo chodziłem, więc nie chciałem też jej obciążać stojąc przy garnkach.
W pewnym momencie po domu mojego właściciela rozniósł się pusty dźwięk dzwonka do drzwi. Westchnąłem cicho i podniosłem się powoli z krzesła, z cichym syknięciem bólu, stając na swojej chorej nodze. Podszedłem do drzwi i przekonany że po drugiej stronie, przed nimi stoi przyjaciel mojego właściciela, Hoseok, otwarłem drzwi.
Zmarłem jednak gdy zamiast mężczyzny, stał tam inny, ciemno włosy. Obok niego stał niższy, o drobniejszej budowie chłopiec, ubrany w biały sweter i jasne spodnie. Za to dopiero po paru sekundach spoglądania na twarz wyższego, przypomniałem sobie kto to jest.
Mężczyzna, który tamtego dnia mnie dotykał, razem z innym, którego nie znałem. Pamiętam jedynie jak mój właściciel wszedł do pokoju i ich ode mnie odciągnął.W ciągu sekundy zamknąłem szybko drzwi i pobiegłam przed siebie, myśląc że ucieknę od niego i nic mi nie zrobi. Jednak moja noga nie pozwoliła mi na to i już parę metrów od drzwi upadłem, a łzy z moich oczu w mgnieniu oka przeniosły się na policzka. Zacząłem cicho płakać, chowając swoją twarz w dłoniach.
Nie płakałem z bólu lub z wstydu, tylko z strachu. Miałem otworzyć drzwi jedynie przyjacielowi mojego właściciela, Hoseokowi, a nie komuś innemu. Na pewno nie przejdzie obok tego obojętnie, a mi wystarczy już fakt że ledwo chodzę.
Jednak jeszcze większy strach objął mnie, gdy drzwi od domu otwarły się. No tak, nie zamknąłem ich jakoś dokładniej, więc każdy mógł tutaj wejść. Czyli to tak wygląda mój koniec tutaj? Rozpłakałem się jeszcze bardziej, już nawet nie przejmując się moją nogą, losem, tym że obcy mi mężczyzna jest w domu z mojej winy, tym że zostanę ukarany za nieposłuszeństwo czy po prostu tym że jestem beznadziejny i prostego zadania nie umiem wykonać. Po prostu chciałem żeby to wszystko już minęło.
Kroki dwóch postaci były coraz bliższe i głośniejsze, mimo że znajdowałem się w drugim pokoju, zaraz obok przedpokoju.
- Jiminnie? - Usłyszałem niski, męski głos.
Zna moje imię, na dodatek je zdrobnił. Pewnie mój właściciel mu je powiedział, jednak jego wcześniejsze zachowanie nie wskazywało na nic dobrego w tej sytuacji, więc cały czas byłem w beznadziejnej sytuacji.
Mimo że moja twarz, której policzki były mokre od łez, była schowana w moich drobnych i małych dłoniach, doskonale poczułem męską dłoń na swoich włosach. Zamarłem, przez chwilę nie mogąc wziąć powietrza do swoich płuc. Błagałem w myślach, by mężczyzna nie zrobił mi krzywdy.

CZYTASZ
Bleeding hand • Yoonmin
FanficOgólnie nie polecam ____ • 𝗠𝗮𝗶𝗻 𝘀𝗵𝗶𝗽 - Yoonmin • 𝗦𝗶𝗱𝗲 𝘀𝗵𝗶𝗽 - Namjin // Vkook ____ Start - 20.01.2020 Koniec - 12.06.2021 ____ • 𝗡𝗮𝗷𝗹𝗲𝗽𝘀𝘇𝗲 𝗻𝗼𝘁𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗮: #3 - vkook. (14.01.2021)