[12] Talk

705 46 20
                                    

- W jaki sposób mamy go przesłuchać? - spytał Tony Fury'ego, kiedy szli długim, podziemnym korytarzem. - W delikatny, bardziej brutalny czy...

- Macie po prostu z nim porozmawiać - odparł Nick poważnym tonem, nawet nie zaszczycając Stark'a spojrzeniem. - Jest zamknięty, więc użycie przemocy będzie niemożliwe. - dodał, po czym za pomocą skanu siatkówki otworzył pancerne drzwi, za którymi stała podobna "klatka", w której zamknięty był Loki w 2012 roku.

Kiedy Tony i Stephen weszli do pomieszczenia, Fury zamknął drzwi od zewnątrz, nie chcąc przeszkadzać w przesłuchaniu.

Atmosfera w tej chwili była bardziej niezręczna niż jeszcze dwadzieścia minut w samochodzie, co nie wróżyło nic dobrego.

Jednak wiedząc, że pokazywanie słabości w tej sytuacji jest conajmniej zbędne, cała trójka utrzymywała pokerowe twarze, mając nadzieję, że ta "maskarada" chociaż po części poskutkuje.

Ale nawet najlepszy pokerzysta czasami pokazuje swoje słabości, o czym Strange, Stark i Aiden wiedzieli.

W tym dość przestronnym pomieszczeniu oświetlanym przez rażące w oczy jarzeniówki Tony czuł się bardziej niepewnie niż na imprezach służbowych, co nie pomagało mu utrzymać pokerowej twarzy, ale jakoś starał się wytrzymać.

Stephen zastanawiał się, jak rozegrać rozmowę na korzyść swoją i Iron Man'a, co także nie pomagało.

Ale cóż, cisza nie mogła trwać wiecznie, więc Tony jak to Tony postanowił się odezwać jako pierwszy.

- Dobra, co się stało? Znowu ktoś moimi bombami wysadził miasteczko i chciałeś się zemścić dając na sobie eksperymentować, czy podczas jednej z naszych walk coś się zawaliło i też w ramach zemsty dałeś na sobie eksperymentować? - spytał Tony prosto z mostu. To po prostu wyglądało na taką sytuację i Stark był pewien, że nawet Natasha przyznałaby mu rację, gdyby tutaj była.

- Kto wymyślił takie ckliwe historyjki, co Stark? - prychnął blondyn nie do końca rozumiejąc o co chodzi naukowcowi, a para bohaterów przeżyła szok.

Oboje zadali sobie wewnętrzne pytanie "Jak nie zemsta, to co?".

- Życie zdaje się - odpowiedział Stark nie pokazując swojego zaskoczenia. Kto wie, co by się stało jakby ukazał swoją niepewność?

Cóż, żaden z nich nie znał odpowiedzi i nie chciał jej poznać. Poza tym, szukanie jej i tak było bezsensowne.

A jeszcze bardziej bezsensowne byłoby jej poznanie.

- W takim razie dlaczego zaatakowałeś Nowy Jork? - spytał Stephen zakładając ręce na piersi. Zapadła grobowa cisza, a Strange mógł zrobić jedno. W tej sytuacji mógł tylko pytać, co nie było mu za bardzo na rękę, ale cóż. Cierpliwość jest cnotą.

Ale bądźmy szczerzy, Tony nie był zbyt cierpliwy, więc Strange wiedział że musiał jak najszybciej wyciągnąć informacje od nastolatka (o ile w ogóle nim jest) bo inaczej jego towarzysz wybuchnie i zacznie zmuszać Aidena siłą do mówienia.

Cisza się przeciągała, a Stark coraz bardziej się niecerpliwił, lecz jak osoba czasami odpowiedzialna postanowił nie pokazywać swojego zniecierpliwienia.

- Rozkazy z góry? - spytał Stark blondyna, który jakby drgnął. Blondyn otworzył usta jakby chciał coś powoedzieć, lecz po chwili je zamknął i spojrzał w dół z czystą niepewnością w oczach, a Iron Man wraz ze Strangem wiedzieli o co chodzi.

Ktoś lub coś nie pozwala mu odpowiedzieć.

- Co się z tobą stanie jeśli nam powiesz? - spytał Stephen, a nastolatek zdziwił się jeszcze bardziej i spojrzał z szokiem w oczach na mężczyzn, lecz nadal milczał, dając do zrozumienia, że tego też nie może zrozumieć.

- Dzisiaj chyba nic z niego nie wyciągniemy... - westchnął Iron Man łapiąc się za nasadę nosa. - Wrócimy tu za kilka dni, wtedy postaraj się coś powiedzieć. Wtedy może będziemy w stanie ci pomóc - dodał na odchodnym.

Po wyjściu z pomieszczenia Strange i Stark od razu skierowali się w stronę wyjścia z jednej z tajniejszych baz S.H.I.E.L.D. Oboje doskonale wiedzieli, że Fury i Coulson słuchali całej rozmowy. Pomimo tego, że Phila nawet nie było podczas ich nadejścia, to wszyscy wiedzieli że siedzi i czeka w odpowiednim pokoju.

Tak więc w taki sposób Tony i Stephen ponownie znaleźli się w samochodzie, przez musieli przejechać kolejne pół tysiąca kilometrów, czyli kolejne 6-7 godzin jazdy.

---------------

Jest krÓTKO I DENNIE JEZU JAK JA SIE Z TYM ŹLE CZUJE

Ale to cud że cokolwiek napisałam przy tym natłoku prac domowych ._.

Jezu czemu przed egzaminami tyle nawalają........

Idę pisać 2 referaty z historii

Bye!
Życzcie mi powodzenia, bo zarwę prawdopodobnie pół nocki T>T

I'm here for you /IronStrange/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz