Stałaś wpatrując się na roztrzaskaną podłogę
Ty-Przecież Jungkook mnie zabije.....
Lecz większym problem niż popękaną marmurową podłoga był rozbity na małe części wazon , który musiał być bardzo cenny dla Jungkook gdyż dbał o niego bardziej niż o samego siebie, a jak wiadomo w jego przypadku często się to nie zdarza
Wyglądał on na bardzo drogi i stary, byłaś również pewna że musiał być on jakaś ważą pamiątka
Natychmiastowo wybiegłaś z łazienki następnie ubierając randomowo leżącą bluzę Jungkook wybiegłaś z apartamentu wiedząc że zapewne nie masz zamiaru dziś tam wracać
Ty-Kurwa jak ja wyglądam..?!
Powiedziałaś po polsku zwracając na sobie uwagę przypadkowych przechodniów którzy wpatrywali się na ciebie niczym na jakiegoś kryminalistę
W tamtym momencie uświadomiłaś sobie również to iż twój telefon został w łazience
Co dawało kolejny dowód na to że stoisz za rozbiciem podłogi i wazonu
Nie dość że najprawdopodobniej nie masz teraz gdzie iść, to również nie możesz skontaktować się z Jackson'nem.
Pomijając już całkowicie to że ubrana jesteś w długie różowe spodnie od piżamy i za dużą czarną bluzę z balenciagi
Zmarnowana udałaś się na najbliższą ławkę tuż za osiedlem, modliłaś się o jak najszybszy przyjazd Jackson'a tym bardziej że w między czasie z nieba zaczęły spadać coraz to większe krople deszczu które chwilami przypominały grad
Wiedziałaś że chłopak napewno cię zauważy tym bardziej w takim stroju, w tym momencie nie dbałaś o swój wygląd a raczej o to czy Jungkook zdążył już zauważyć wyrządzony przez ciebie bałagan, lecz gdyby dodatkowo zobaczył to i zawartość zostawionego przez ciebie telefonu zdecydowanie było by po tobie
Tym bardziej odebrane połączenie od Jackson'a, to wyglądało by co najmniej podejrzanie zważając na stan w jakim aktualnie znajduje się łazienka
***********************************
Po dziesięciu minutach ujrzałaś zatrzymujący się obok ciebie samochód , na początku lekko się przestraszyłaś jednak po chwili z rozsuniętej szyby zobaczyłaś lekko zatroskanego lecz uśmiechniętego Jackson'a
Jackson-T/I,Wsiadaj szybko....Co ci się stało..?
Ty-Nie ważne, cieszę się że już jesteś
Odparłaś szybko wsiadając do samochodu, jakby liczyła się każda sekunda
Ty-O czym chciałeś ze mną porozmawiać.. ?
Jackson-No cóż powinienem ci coś pokazać, nie przeszkadzało by ci gdybyśmy pojechali do mnie ?
Ty-Byle szybko...
Jackson-Hmm..?
Spojrzał na ciebie lekko zdziwiony jednak nadal podstawiając na swojej twarzy uśmiech
Ty-powiedzmy że lekko posprzeczałam się z Jungkook'iem....
Jackson-Nie martw się, jeśli chcesz możesz dziś u mnie zostać, mam dużo sypialni oraz ochronę więc nie musisz że o nic martwić
Ty-*Cholera czy oni wszyscy ty są tacy bogaci?!*
Chłopak powiedział to tak jakby od samego początku chciał ci to zaproponować, pomimo wszystko nie widziałaś innego wyjścia niż się zgodzić....
Ty-Dzięki ci.....
Jackson-To nic takiego, tylko wyłącz telefon żeby Jungkook nie mógł do ciebie zadzwonić.....
Ty-Dlaczego..?
Jackson-Później ci powiem...
Ty-Zapomniałam telefonu....
Jackson-To i lepiej.....
Nie zastanawiało cię zabardzo dziwne zachowanie Jackson'a bo i tak nic nie może być gorsze od zdenerwowanego Jungkook'a
***********************************
Siedziałaś w dużym urządzonym nowocześnie jednak wyjątkowym salonie, czekając na przyjęcie Jackson'a który nakazał ci się rozgościć
Ten po chwili przyszedł trzymając w dłoni duża teczkę z której wystawały jakieś dokumenty
Jackson-przede wszystkim chce abyś coś wiedział, pamiętasz zdjęcie Jungkook'a na którym siedział obok swojej matki w szpitalu..?
Byłem autorem tego zdjęcia.....Ty-Co...?Ale dlaczego.....
Jackson-to dość skomplikowane, musisz wiedzieć że ja i Jungkook'a byliśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, ale ten pewnego dnia postanowił być idolem i nasz kontakt był coraz gorszy.....Po jakimś czasie sam nim zostałem, również zacząłem przyjaźnić się z Junsu....Bardzo się wspieraliśmy i gdy miałem gorszy okres w moim życiu poprostu był przy mnie, nie wiedziałem że zadaje się równiez z tym dzieciakiem,gdy się o tym dowiedziałem postanowiłem pojechać do wytwórni i powiedzieć trochę prawdy o naszym Kuksonie jednak Yoongi mnie powstrzymał gdyby nie to napewno nie był by teraz idolem......
Ty-Do czego zmierzasz...?? Nie rozumiem,chcesz zemścić się na nim przed jakiś wasz konflikt lub za to że porzucił cię dla swojego marzenia, w końcu i ty je spełniłeś...
Jackson-Ja...? Nieee,nigdy nie chciałem być jakimś tam raperem, nie zależało mi na tym...
Ty-Więc po co nim jesteś...?
Jackson-Chciałem mieć większe wpływy i wiedzieć dokładniej wszystko o tej branży
Ty-Chcesz powiedzieć że masz jakąś obsesję na punkcie Jungkook'a?
Jackson-Nie ważne, powiedziałem i tak za dużo chciałem żebyś miała mniej więcej pojęcie o osobach z którymi przebywasz.....
Ty-A Tae..? Rozmawiałeś z nim ostatnio
Jackson-Skąd o tym wiesz...?
Zapytał lekko zdezorientowany
Ty-Był wtedy u mnie.....
Jackson-Myśle że nie musisz na razie wszystkiego widzieć, każda osoba która ma coś do Jungkook'a wie z kim powinna się kontaktować....
Wtedy zamarlaś, co jeśli Tae tak naprawdę nie był pijany a poprostu chciał w jakiś sposób zemścić się na Jungkook'u..?
Wtedy chłopak podał ci tęczę nakazując zajrzeć ci do środka, nie byłaś w stanie wiele zrozumieć gdyż koreańskie litery nadal sprawiały ci problem, jednak nie na tyle by nie zrozumieć jednej i najważniejszej rzeczy które rozwiązała wiele twoich pytań....
CZYTASZ
Call my daddy Jungkook~ | PL
FanfictionPewnego dnia postanawiasz założyć konto na portalu, który na pozór wydaje się miejscem do poznawania przyjaciół.. •Jak się potem okazuje nie tylko• Czy wasza relacja będzie toksyczna czy też to naprawdę miłość ? •A co do tytułów to sama mam przez ni...