44|

3K 111 56
                                    

Stałaś wpatrując się na roztrzaskaną podłogę

Ty-Przecież Jungkook mnie zabije.....

Lecz większym problem niż popękaną marmurową podłoga był rozbity na małe części wazon , który musiał być bardzo cenny dla Jungkook gdyż dbał o niego bardziej niż o samego siebie, a jak wiadomo w jego przypadku często się to nie zdarza

Wyglądał on na bardzo drogi i stary, byłaś również pewna że musiał być on jakaś ważą pamiątka

Natychmiastowo wybiegłaś z łazienki następnie ubierając randomowo leżącą bluzę Jungkook wybiegłaś z apartamentu wiedząc że zapewne nie masz zamiaru dziś tam wracać

Ty-Kurwa jak ja wyglądam..?!

Powiedziałaś po polsku zwracając na sobie uwagę przypadkowych przechodniów którzy wpatrywali się na ciebie niczym na jakiegoś kryminalistę

W tamtym momencie uświadomiłaś sobie również to iż twój telefon został w łazience

Co dawało kolejny dowód na to że stoisz za rozbiciem podłogi i wazonu

Nie dość że najprawdopodobniej nie masz teraz gdzie iść, to również nie możesz skontaktować się z Jackson'nem.

Pomijając już całkowicie to że ubrana jesteś w długie różowe spodnie od piżamy i za dużą czarną bluzę z balenciagi

Zmarnowana udałaś się na najbliższą ławkę tuż za osiedlem, modliłaś się o jak najszybszy przyjazd Jackson'a tym bardziej że w między czasie z nieba zaczęły spadać coraz to większe krople deszczu które chwilami przypominały grad

Wiedziałaś że chłopak napewno cię zauważy tym bardziej w takim stroju, w tym momencie nie dbałaś o swój wygląd a raczej o to czy Jungkook zdążył już zauważyć wyrządzony przez ciebie bałagan, lecz gdyby dodatkowo zobaczył to i zawartość zostawionego przez ciebie telefonu zdecydowanie było by po tobie

Tym bardziej odebrane połączenie od Jackson'a, to wyglądało by co najmniej podejrzanie zważając na stan w jakim aktualnie znajduje się łazienka

***********************************

Po dziesięciu minutach ujrzałaś zatrzymujący się obok ciebie samochód , na początku lekko się przestraszyłaś jednak po chwili z rozsuniętej szyby zobaczyłaś lekko zatroskanego lecz uśmiechniętego Jackson'a

Jackson-T/I,Wsiadaj szybko....Co ci się stało..?

Ty-Nie ważne, cieszę się że już jesteś

Odparłaś szybko wsiadając do samochodu, jakby liczyła się każda sekunda

Ty-O czym chciałeś ze mną porozmawiać.. ?

Jackson-No cóż powinienem ci coś pokazać, nie przeszkadzało by ci gdybyśmy pojechali do mnie ?

Ty-Byle szybko...

Jackson-Hmm..?

Spojrzał na ciebie lekko zdziwiony jednak nadal podstawiając na swojej twarzy uśmiech

Ty-powiedzmy że lekko posprzeczałam się z Jungkook'iem....

Jackson-Nie martw się, jeśli chcesz możesz dziś u mnie zostać, mam dużo sypialni oraz ochronę więc nie musisz że o nic martwić

Ty-*Cholera czy oni wszyscy ty są tacy bogaci?!*

Chłopak powiedział to tak jakby od samego początku chciał ci to zaproponować, pomimo wszystko nie widziałaś innego wyjścia niż się zgodzić....

Ty-Dzięki ci.....

Jackson-To nic takiego, tylko wyłącz telefon żeby Jungkook nie mógł do ciebie zadzwonić.....

Ty-Dlaczego..?

Jackson-Później ci powiem...

Ty-Zapomniałam telefonu....

Jackson-To i lepiej.....

Nie zastanawiało cię zabardzo dziwne zachowanie Jackson'a bo i tak nic nie może być gorsze od zdenerwowanego  Jungkook'a

***********************************

Siedziałaś w dużym urządzonym nowocześnie jednak wyjątkowym salonie, czekając na przyjęcie Jackson'a który nakazał ci się rozgościć

Ten po chwili przyszedł trzymając w dłoni duża teczkę z której wystawały jakieś dokumenty

Jackson-przede wszystkim chce abyś coś wiedział, pamiętasz zdjęcie Jungkook'a na którym siedział obok swojej matki w szpitalu..?
Byłem autorem tego zdjęcia.....

Ty-Co...?Ale dlaczego.....

Jackson-to dość skomplikowane, musisz wiedzieć że ja i Jungkook'a byliśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, ale ten pewnego dnia postanowił być idolem i nasz kontakt był coraz gorszy.....Po jakimś czasie sam nim zostałem, również zacząłem przyjaźnić się z Junsu....Bardzo się wspieraliśmy i gdy miałem gorszy okres w moim życiu poprostu był przy mnie, nie wiedziałem że zadaje się równiez z tym dzieciakiem,gdy się o tym dowiedziałem postanowiłem pojechać do wytwórni i powiedzieć trochę prawdy o naszym Kuksonie jednak Yoongi mnie powstrzymał gdyby nie to napewno nie był by teraz idolem......

Ty-Do czego zmierzasz...?? Nie rozumiem,chcesz zemścić się na nim przed jakiś wasz konflikt lub za to że porzucił cię dla swojego marzenia, w końcu i ty je spełniłeś...

Jackson-Ja...? Nieee,nigdy nie chciałem być jakimś tam raperem, nie zależało mi na tym...

Ty-Więc po co nim jesteś...?

Jackson-Chciałem mieć większe wpływy i wiedzieć dokładniej wszystko o tej branży

Ty-Chcesz powiedzieć że masz jakąś obsesję na punkcie Jungkook'a?

Jackson-Nie ważne, powiedziałem i tak za dużo chciałem żebyś miała mniej więcej pojęcie o osobach z którymi przebywasz.....

Ty-A Tae..? Rozmawiałeś z nim ostatnio

Jackson-Skąd o tym wiesz...?

Zapytał lekko zdezorientowany

Ty-Był wtedy u mnie.....

Jackson-Myśle że nie musisz na razie wszystkiego widzieć, każda osoba która ma coś do Jungkook'a wie z kim powinna się kontaktować....

Wtedy zamarlaś, co jeśli Tae tak naprawdę nie był pijany a poprostu chciał w jakiś sposób zemścić się na Jungkook'u..?

Wtedy chłopak podał ci tęczę nakazując zajrzeć ci do środka, nie byłaś w stanie wiele zrozumieć gdyż koreańskie litery nadal sprawiały ci problem, jednak nie na tyle by nie zrozumieć jednej i najważniejszej rzeczy które rozwiązała wiele twoich pytań....







Call my daddy Jungkook~ | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz