Natychmiast wyłączyłaś telefon nadal zastanawiając się nad dzisiejszym dniem ,cała ta sytuacja nie pozwalała ci zasnąć
Czułaś się źle z tym że wciąż czujesz coś do Jungkook, jednak pomimo wszystko nie chciałaś do niego wracać
Twoje przemyślenia zabrały ci całą noc , przez co nie zauważyłaś nawet momentu w którym nastał ranek....
Wstałaś ubierając ta samą bluzę którą jakiś czas temu zabrałaś Jungkook'owi
I jak zawsze zeszłaś na dół wiedząc że czeka cię tam śniadanie.
Jackson-Już się obudziłaś?
Zapytał lekko podnosząc brew
Ty-Tak...To znaczy właściwie to...Tak...
Jackson-Wszystko w porządku..?
Ty-Tak, czuje się dość niezręcznie mieszkając u ciebie...
Jackson-Zawsze możemy to zmienić....
Ty-I tak powinnam też zrobić....
Jackson-Nie, mam na myśli powinniśmy........
Nie dokończył zdania widząc wchodzącego do pokoju gościa
Jackson-Nie spodziewałem się ciebie dzisiaj, cóż za niespodzianka haha
Natychmiastowo poczułaś na sobie wzrok, co wprawiło cię w jeszcze większe zakłopotanie
Junsu-T/I, wow nie spodziewałem się że cię tu zastane....
Ty-Szczerze mówiąc to ja też nie...
Junsu-Sprzątaczka mnie tu wpuściła, przyszedłem bo akurat byłem w okolicy, Ale chyba przeszkadzam.....
Jackson-Nie, spoko choć mieliśmy iść dziś na karaoke...Może pójdziesz z nami?
Zdziwiło cię to, nie wiedziałaś nic o żadnym wyjściu co lepsze wcale nie chciałaś nigdzie wychodzić....Lecz sprzeciwianie się w tym przypadku raczej nie wypadało
Junsu spojrzał na ciebie pytająco, jakby oczekiwał zgody na coś o czym tak naprawdę nie miałaś pojęcia
Odruchowo się zgodziłaś , choć cała ta sytuacja wydawała ci się trochę podejrzana
Po nie długim czasie, nie wiesz nawet kiedy znaleźliście się na miejscu
Pomimo tego że czułaś nie mały dyskomfort próbowałaś ukryć mówiąc całkiem bezsensowne zdania
Oni sprawiali wrażanie jakby wasza trójka znała się od zawsze i wcale nie przychodziła do tego miejsca po raz pierwszy
Co prawda po jakimś czasie udało ci się lekko wyluzować
Śmieszyły ci się nieudolne próby Jackson'a , który za wszelką cenę chciał zaśpiewać jakieś disco polo które nie wiadomo jakim trafem było tam w ogóle dostępne
Po jakimś czasie zostałaś na sali sama z Junsu, czego szczerze wolałaś uniknąć
Junsu-T/I, możemy pogadać ?
Ty-Pewnie.....
Junsu-To znaczy, to całkiem drażliwy temat...
Ty-Więc...?
Junsu-Po pierwsze.....Co ty tu właściwie robisz...?
Ty-Co masz na myśli....?
Junsu-Nie sądziłem że od czasu kiedy wyszedłem ze szpitala tak wiele się zmieni, dawno chciałem ci to powiedzieć ale widziałem jaka jesteś szczęśliwa będąc z Jungkook'iem
Ty-Junsu, proszę powiedzieć już o co chodzi....
Junsu-To będzie drastyczne....
Ty-Jun...!
Junsu-On, on stoi za śmiercią mojej narzeczonej.....
Ty-O czym ty do cholery mówisz....?!
Junsu-Skoro już z nim nie jesteś....Poprostu trzymaj się od niego z daleka okay...?
W tamtym momencie nie zastanawiało cię nawet to skąd chłopak wie o tym że odeszłaś od Jungkook'a
Teraz miałaś ochotę poprostu ochłonąć i nie zwracać uwagi na otaczający cię świat
Pozbawiona jakich kolwiek emocji, opuściłaś lokal wychodząc na ciemną uliczkę
Nagle stanęłaś bez ruchu, przy swojej skroni poczułaś coś zimnego, coś co przypominało ci miejsce do którego nie chciała byś wracać coś co nie wiele brakowało a pozbawiło by cię życia
Do twoich oczu napłynęły łzy, nie miałaś pojęcia kto trzyma broń przy twojej skroni
Wiedziałaś jednak że tej nocy ktoś zginie..
Szybko pożałowałaś decyzji przybycia w to miejsce
Ale z drugiej story życie w tym momencie nie miało dla ciebie większego znaczenia
Zamknęłaś oczy z których lekko wypływały łzy
Coś jednak przerwało ten moment, to coś a raczej ktoś stanął centralnie przed tobą
Jungkook-Myślisz że tym razem ci się uda...?
??-To już koniec Kookie.....
CZYTASZ
Call my daddy Jungkook~ | PL
FanfictionPewnego dnia postanawiasz założyć konto na portalu, który na pozór wydaje się miejscem do poznawania przyjaciół.. •Jak się potem okazuje nie tylko• Czy wasza relacja będzie toksyczna czy też to naprawdę miłość ? •A co do tytułów to sama mam przez ni...