47|

2.8K 115 61
                                    

Natychmiast wyłączyłaś telefon nadal zastanawiając się nad dzisiejszym dniem ,cała ta sytuacja nie pozwalała ci zasnąć

Czułaś się źle z tym że wciąż czujesz coś do Jungkook, jednak pomimo wszystko nie chciałaś do niego wracać

Twoje przemyślenia zabrały ci całą noc , przez co nie zauważyłaś nawet momentu w którym nastał ranek....

Wstałaś ubierając ta samą bluzę którą jakiś czas temu zabrałaś Jungkook'owi

I jak zawsze zeszłaś na dół wiedząc że czeka cię tam śniadanie.

Jackson-Już się obudziłaś?

Zapytał lekko podnosząc brew

Ty-Tak...To znaczy właściwie to...Tak...

Jackson-Wszystko w porządku..?

Ty-Tak, czuje się dość niezręcznie mieszkając u ciebie...

Jackson-Zawsze możemy to zmienić....

Ty-I tak powinnam też zrobić....

Jackson-Nie, mam na myśli powinniśmy........

Nie dokończył zdania widząc wchodzącego do pokoju gościa

Jackson-Nie spodziewałem się ciebie dzisiaj, cóż za niespodzianka haha

Natychmiastowo poczułaś na sobie wzrok, co wprawiło cię w jeszcze większe zakłopotanie

Junsu-T/I, wow nie spodziewałem się że cię tu zastane....

Ty-Szczerze mówiąc to ja też nie...

Junsu-Sprzątaczka mnie tu wpuściła, przyszedłem bo akurat byłem w okolicy, Ale chyba przeszkadzam.....

Jackson-Nie, spoko choć mieliśmy iść dziś na karaoke...Może pójdziesz z nami?

Zdziwiło cię to, nie wiedziałaś nic o żadnym wyjściu co lepsze wcale nie chciałaś nigdzie wychodzić....Lecz sprzeciwianie się w tym przypadku raczej nie wypadało

Junsu spojrzał na ciebie pytająco, jakby oczekiwał zgody na coś o czym tak naprawdę nie miałaś pojęcia

Odruchowo się zgodziłaś , choć cała ta sytuacja wydawała ci się trochę podejrzana

Po nie długim czasie, nie wiesz nawet kiedy znaleźliście się na miejscu

Pomimo tego że czułaś nie mały dyskomfort próbowałaś ukryć mówiąc całkiem bezsensowne zdania

Oni sprawiali wrażanie jakby wasza trójka znała się od zawsze i wcale nie przychodziła do tego miejsca po raz pierwszy

Co prawda po jakimś czasie udało ci się lekko wyluzować

Śmieszyły ci się nieudolne próby Jackson'a , który za wszelką cenę chciał zaśpiewać jakieś disco polo które nie wiadomo jakim trafem było tam w ogóle dostępne

Po jakimś czasie zostałaś na sali sama z Junsu, czego szczerze wolałaś uniknąć

Junsu-T/I, możemy pogadać ?

Ty-Pewnie.....

Junsu-To znaczy, to całkiem drażliwy temat...

Ty-Więc...?

Junsu-Po pierwsze.....Co ty tu właściwie robisz...?

Ty-Co masz na myśli....?

Junsu-Nie sądziłem że od czasu kiedy wyszedłem ze szpitala tak wiele się zmieni, dawno chciałem ci to powiedzieć ale widziałem jaka jesteś szczęśliwa będąc z Jungkook'iem

Ty-Junsu, proszę powiedzieć już o co chodzi....

Junsu-To będzie drastyczne....

Ty-Jun...!

Junsu-On, on stoi za śmiercią mojej narzeczonej.....

Ty-O czym ty do cholery mówisz....?!

Junsu-Skoro już z nim nie jesteś....Poprostu trzymaj się od niego z daleka okay...?

W tamtym momencie nie zastanawiało cię nawet to skąd chłopak wie o tym że odeszłaś od Jungkook'a

Teraz miałaś ochotę poprostu ochłonąć i nie zwracać uwagi na otaczający cię świat

Pozbawiona jakich kolwiek emocji, opuściłaś lokal wychodząc na ciemną uliczkę

Nagle stanęłaś bez ruchu, przy swojej skroni poczułaś coś zimnego, coś co przypominało ci miejsce do którego nie chciała byś wracać coś co nie wiele brakowało a pozbawiło by cię życia

Do twoich oczu napłynęły łzy, nie miałaś pojęcia kto trzyma broń przy twojej skroni

Wiedziałaś jednak że tej nocy ktoś zginie..

Szybko pożałowałaś decyzji przybycia w to miejsce

Ale z drugiej story życie w tym momencie nie miało dla ciebie większego znaczenia

Zamknęłaś oczy z których lekko wypływały łzy

Coś jednak przerwało ten moment, to coś a raczej ktoś stanął centralnie przed tobą

Jungkook-Myślisz że tym razem ci się uda...?

??-To już koniec Kookie.....
















Call my daddy Jungkook~ | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz