༻❃ ❃༺
༻❃ ❃༺
— Eric, kurwa — szepnęła do niego Mary, gdy chciała mu wyrwać telefon z ręki. Rodzice Finna - wielcy shiperzy Fillie, nie mogli przepuścić okazji. Musieli porobić milion zdjęć, gdy Finn i Millie przytulali się do siebie. Byli w siebie wtuleni, wyglądali tak uroczo. Wolfhard trzymał ją mocno, jakby się bał, że ucieknie. Głowa Mills prawie się stykała z głową Wolfharda. — Oddaj mi ten telefon.
Warknęła wkurzona, jednak mąż jej nie oddał. Byli pewni, że po kilku miesiącach Brown i Wolfhard będą razem, a później będą się przechwalać kto im zrobił zdjęcie, gdy spał.
— Co tam bitches? — zapytał Nick, wbijając na luzie do pokoju. Myślał, że spotka Finn'a na podłodze, bo zapewne bałby się zapytać czy nie przeszkadza jej spanie razem. A w pokoju spotkał kłócących rodziców o telefon i przytulonych do siebie nastolatków. — Przejść!
Rozkazał Nick, wkraczając pomiędzy rodziców. Wziął telefon, który miał przy sobie i porobił parę fotek. Nie mógł tego odpuścić. Później będzie cisnął beke z swojego brata, gdy będzie się wybierał, że każdy ma drugą połówkę.
— Teraz — rzekł Nick, chowając telefon. Odwrócił się w stronę, a oni spojrzeli na niego wkurzonego. Odwrócił ich ręką plecami do niego i popchnął w stronę w drzwi. — Wychodzimy. Niech zostaną sami.
— Ale! — zaczęła Mary, patrząc na jej młodszego syna i prawdopodobnie przyszłą synową.
— Nie ma żadnych 'ale'. Dajmy im trochę prywatności — powiedział i otworzył drzwi. Wypchał ich za drzwi, a potem sam wyszedł i zamknął je. — Dajmy im trochę prywatności.
Powtórzył do rodziców, Eric prychnął.
— A sam się wpierdalasz tam gdzie ci się nie trzeba — powiedział Eric, patrząc na syna.
— Teraz trzeba zostawić ich samych. Każdy dobrze wie jak Finnowi zależy na Millie. Raczej by nie był zadowolony, gdy by zobaczył nad sobą rodziców psychopatycznie uśmiechających się z telefonem — uśmiechnął się pod nosem, oglądając zdjęcia które zrobił. Zszedł do kuchni po schodach, wysyłając na grupie na messengerze zdjęcia z wczoraj i dzisiaj. Grupa nazywała się "Fillie — najwięksi shiperzy". Była tam cała rodzina Brown i Wolfhard oczywiście bez naszych głównych bohaterów. Do tego znajdowała się tam Sink, Matarazzo, McLaughlin oraz Schnapp.
Kelly od razu jak zobaczyła te zdjęcia na grupie zadzwoniła do Mery, która zeszła i zaczęła robić wielkie śniadanie. Przecież jej synowa przyjechała.
Mary słysząc dzwonek telefonu odebrała natychmiast, nie patrząc na na wyświetlacz. Przesunęła palcem po ekranie i usłyszała krzyk.
— TO NIE JEST FOTOMONTAŻ ZROBIONY PRZEZ NICK'A?! — wypiszczała mama Brown, Mary zaśmiała się pod nosem. Wiedziała, że zapewne chodzi jej o zdjęcia, które wysłał Nick na grupę.
— Nie, nie jest — zaśmiała się pod nosem Mary, odpowiadając Kelly.
— Może wpadniecie do nas? Z Nickiem? Paige właśnie przyleciała z Brazylii, więc mogą spędzić razem czas — rzekła szczęśliwa Brown. Mary od razu się zgodziła, pogadały jeszcze chwilę i pani Wolfhard się rozłączyła, kończąc śniadanie.
Finn patrzył na śpiącą Mills i głaskał ją po jej brązowych włosach. Oglądał każdy szczegół jej twarzy. Długie rzęsy, piękna cera oraz piękne usta. Była idealna. Czego chcieć więcej? Przejechał lekko kciukiem po jej dolnej wardze, czując potrzebę ich dotknięcia. Miał ochotę ją pocałować w tamtej chwili, jednak nie mógł. Oboje mieli kogoś.
Wolfhard chciał się obudzić każdego ranka i każdej nocy z nią zasypiać. To było jego marzenie. A marzenia przecież się spełniają, prawda? Lecz nie wszystkie.
Millie poruszyła się, a Finn przestraszony wziął rękę. Mills wtuliła się w ciepłą szyję Finn'a. Gęsia skórka wstąpiła na jego ciało. Jej usta lekko dotykały jego szyi, oddech przyspieszył.
Znowu mógł poczuć zapach wanilii, który był intensywny. Millie uwielbiała jego perfumy, a on jej.
Brown mruknęła w jego szyję, Finn uśmiechnął się lekko. Wyglądali zbyt uroczo. Na ten widok można było dostać cukrzycy.
Nick siedział w jadalni z rodzicami i jadł jajecznicę, przeglądając Instagrama. Postanowił wstawić zdjęcia Finn i Millie na jego prywatnym instagramie, gdzie są zaufane osoby. Niestety, nie zauważył, że nie zmienił konta. Wstawił to na oficjalne konto, gdzie wszyscy mogą to zobaczyć. Odłożył telefon i dokończył śniadanie.
Loczek, gdy zauważył, że Millie otworzyła oczy, uśmiechnął się do niej szeroko i słodko.
— Dzień dobry, Mills — powiedział do niej uroczo. Od razu dziewczynie zrobiło się cieplej na duszy.
— Hejka — odpowiedziała, patrząc na jego piękną twarz. Wpatrywała się w jego brązowe oczy. Stwierdziła, że za długo na nie i patrzy, i zmieniła kierunek swojego wzroku. Zauważyła, że są do siebie bardzo przytuleni i to za bardzo. Do tego Finn był bez koszulki.
Odsunęła się od niego, a Finn'owi od razu zrzędła mina. Mills uśmiechnęła się niepewnie i zeszła z łóżka, w celu ubrania się. Od razu, gdy stanęła Finn zauważył kawałek jej koronkowych, białych majtek. Wolfhard'owi od razu zrobiło się gorąco.
Spodenki najwyraźniej podwinęły się podczas snu. Brown nie czując tego wzięła ubrania z szafy. Finn cały czas oglądał tyłek Brown. Millie poczuła jego wzrok na sobie, więc szybko zniknęła za drzwiami. Stanęła przed lustrem i odwróciła się tyłem, spojrzała na swój tył w odbiciu. Myślała, że niespodziewanie dostała okresu i dlatego Finn patrzy się na jej plamę na tyłku, jednak to był tylko kawałek jej majtek. Mills spłonęła rumieńcem i walnęła sie dłonią w głowę.
Finn wstał, ubierając koszulkę na grube ramiączka i jakieś czarne spodenki do kolan.
Millie wyszła ubrana z łazienki, Finn spojrzał na nią. Millie poczuła ciepło na polikach, przypominając sobie, że Finn widział kawałek jej tyłka. Finn odwrócił się i zaśmiał się lekko.
— Chodź, idziemy na śniadanie — rzekł, lekko patrząc w jej stronę.
— Jasne — powiedziała, biorąc sukienkę do ręki. Musiała już wracać do domu. Wolfhard ponownie przepuścił ją w drzwiach, Millie uśmiechnęła się lekko w jego stronę.
— Wychodzimy! — krzyknęła Mary do dwójki nastolatków, którzy jedli śniadanie. Nick zrobił mine 'Lenny' w stronę Finn'a. Za to młodszy Wolfhard pokazał mu środkowy palec i wywrócił oczami. Wiedział już o co chodzi Nick'owi.
— TYLKO ŻADNEGO RUCHAŃSKA! — wydarł się Nick, przez co dostał przez łeb od swojej mamy. — Ała!
Krzyknął, łapiąc się za tył głowy. Wszyscy wyszi z domu, a Mills zakrztusiła się mlekiem od śmiechu. Finn zobaczył to, to była druga najsłodsza rzecz, którą dzisiaj zobaczył.
Ich spokój nie trwał długo, zaraz po wyjściu państwa Wolfhard, ktoś zaczął dobijać się do drzwi.
— WOLFHARD OTWIERAJ! WIEM, ŻE TAM JESTEŚ Z BROWN! — krzyczał damski głos, waląc drzwi. Rozpoznali ten głos, to było Oona.
CZYTASZ
lights, camera, action| fillie
Fanfic━━ ⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆ 𝘭𝘪𝘨𝘩𝘵𝘴, 𝘤𝘢𝘮𝘦𝘳𝘢, 𝘢𝘤𝘵𝘪𝘰𝘯! 𝘥𝘰𝘣𝘳𝘻𝘦 𝘨𝘳𝘢𝘮𝘺 𝘯𝘢 𝘱𝘭𝘢𝘯𝘪𝘦, 𝘢𝘭𝘦 𝘤𝘻𝘺 𝘳𝘰𝘸𝘯𝘪𝘦𝘻 𝘥𝘰𝘣𝘳𝘻𝘦 𝘻𝘢𝘨𝘳𝘢𝘮𝘺 𝘸 𝘻𝘺𝘤𝘪𝘶? © cuutemillie 2020