𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬

1.1K 71 148
                                    

⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆

⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆

— Pierdolisz! — pisnął Noah z Sink, gdy Millie opowiadała im, co się zadziało na weselu, od którego minął równy tydzień. Co oznaczało, że właśnie musieli wracać. Polubili ten kraj i nie chcieli wracać, ale musieli. Plan Stanger Things. Schabowe, pierogi oraz rosół, to co jedli przez ten cały tydzień.

— Jezu! — pisnął Gaten, wyciągając bimber z plecaka, na co Brown przewróciła oczami. Alkoholicy.

— Nie podniecajcie się tak — mruknęła, przewracając oczami, a potem usłyszeli dźwięk otwieranych drzwi. Stanął w nich Finn, który najpierw spojrzał na Millie. Wszyscy podnieśli się z podłogi oprócz Brown. Wyszli szybko z pomieszczenia, a gdy przechodzili przez drzwi Noah kopnął Wolfhard'a w dupe, który poleciał bardziej w stronę pokoju.

Millie wstała w celu wyjścia z pokoju. Unikała go kolejny długi tydzień. Nie chciała z nim rozmawiać, wstydziła się, że zrobiła to po pijaku. Gdy przechodziła obok Finn'a, złapał ją w talii i postawił naprzeciwko siebie.

— Powinniśmy porozmawiać, nie sądzisz? — podniósł brew do góry, a Millie spuściła wzrok. — O tym, co się stało tydzień temu.

— Finn — mruknęła, podnosząc wzrok na jego twarzy. Przyglądał się jej bardzo uważnie. — To nigdy nie powinno się zdarzyć.

— Czemu? — zapytał z lekkim bólem w oczach.

— Po pierwsze masz dziewczynę — zaczęła, ale Finn szybko jej przerwał. Sam czuł coś do Oony, ale te uczucie nie było tak silne jak do Brown.

— Przecież zawsze mogę z nią zerwać — powiedział szybko, na co Millie pokręciła głową.

— Finn, wiem jak na nią patrzysz — stwierdziła Millie, przypominając sobie ostatnie spojrzenia Finn'a na Oone oraz różne gesty  jej stronę. Tak samo Finn robił z Millie, gdy był zakochany.

— Nie prawda! — zaprzeczył szybko, na co Millie uśmiechnęła się lekko z bólem w oczach.

— Finn, tak samo było ze mną. Te spojrzenia, gesty, słowa. Widzę, że ją kochasz, ale sam nie jesteś tego pewien, bo nadal mieszam między wami.

— To nie prawda, Millie! — zaprzeczył po raz kolejny. Millie przypomniała mu ostatnią rozmowę z bratem, która podsłuchała.

***
— Nick, nie wiem co robić — rzekł do brata, który jadł coś przez telefon. — Kocham Millie, ale co raz więcej czuję coś do Oony.

Stwierdził Finn, a Millie poczuła ciepło na słowa 'Kocham Millie', ale po tym poczuła ból, gdy usłyszała, że co raz więcej czuje coś do Oony.

— Powiem Ci tak, Finn. To co się stało pomiędzy Tobą, a Millie przez ostatnie tygodnie, to była istna komedia romantyczna. Wiem, jak płakałeś co noc za Millie, gdy wstawiła coś z Jacob'em albo Joseph'em ryczałeś całymi dniami i nocami, waląc w podłogę jak psychopata. Pomimo, że kocham Fillie, może to znak, że wreszcie masz szanse na pokochanie kogoś nowego. Może to wreszcie ciebie do końca uczęśliwi.

***

Finn spuścił głowę.

— Nie jest nam pisane bycie razem, Finn — powiedziała z bólem. Mogła sobie jedynie wyobrazić jak Wolfhard cierpiał, a to była szansa na jego szczęście.

Przeszkadzała mu w jego związku, który się bardzo dobrze rozwijał. Sama nie wiedziała czy na pewno kocha Finn'a, czy jest w nim zauroczona, więc wolała się zmyć.

— Lepiej jak zostaniemy już na zawsze przyajciółmi, zgoda? — zapytała z wielkim trudem. Finn'owi stanęło serce, stał tam aż dopóki Brown nim nie potrząsnęła.

Może miała rację i nie było im pisane. W końcu cały czas go odrzucała, a teraz gdy ma dziewczynę teraz ich relacja co raz bardziej się rozwija. Był szczęśliwy z Ooną albo to po prostu było mylne uczucie. Jednak zgodził się z Brown, lepiej jakby zostali przyajciółmi.

Millie kiwnęła głową, odchodząc od niego. Finn złapał ją za nadgarstek. Odwróciła się w jego stronę, spojrzeli sobie w oczy.

— Mogę cię ostatni raz pocałować? Bo przyajciele przecież się nie całują.

Brown uśmiechnęła się lekko, kiwając twierdząco głową. Finn schylił się, łącząc ich usta, ostatni raz. Zdecydowali, będą już przyajciółmi na zawsze i dopóki śmierć ich nie rozłączy.

Pocałunek był delikatny i powolny, ale z niepewnym uczuciem, którym siebie darzyli. Fillie już nie będzie nigdy.





— JA CHCĘ TU ZOSTAĆ! ALBO WZIĄĆ HANIE DO SIEBIE! —  darł japę Schnapp na lotnisku, gdy musiał się pożegnać z Hanią. Leżał przyczepiony do jej nogi, tak ja Finn u Millie, kiedy rodzice po niego przyjechali. Finn skrzywił się na ten widok, gdyż się dowiedział o tym wszystkim oprócz pocałunku.

— Noah! — warknęła Millie, łapiąc go za nogę i zaczęła jego ciągnąć. Jednak nie miała tyle siły, więc Caleb jej pomógł. Hania również pomogła, ale w zdjęciu ręki z swojej nogi. Również nie chciała się z nim żegnać, ale wiedziała, że miał swoje obowiązki w USA, a ona nie mogła jechać. Reszta obsady pokochała Polskę i również ciężko było im opuszczać ten kraj, ale wiedzieli, że na pewno do niego nie raz wrócą.

— KOCHAM CIĘ HANIA! — wykrzyczał Schnapp ostani raz, za nim Millie i Caleb wciągnęli go na pokład samolotu.

— TEŻ CIĘ KOCHAM NOWAH! — odkrzyknęła, patrząc na swoją miłość ze łzami w oczach.

Noah siedział obok Mills i Gaten'a. Gaten zajadał się schabowym, a Millie przeglądała coś na telefonie. Schnapp był rozpaczony, Matarazzo widząc to, wyciągnął kolejne pudełko. Podał mu to, wiedząc że to jedno z jego ulubionych dań. Każdy zrobił zapasy tego polskiego jedzenia.

— Masz bigos — powiedział.




⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆

taki króciutki i słaby.

lights, camera, action| fillieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz